Wyścigi Winniczków ściągnęły pod Palmiarnię mnóstwo ludzi. A co najważniejsze wielu z nich wzięło udział w zawodach.
(fot. fot. Marek Marcinkowski)
W poszukiwaniu Wyścigów Winniczków przeszliśmy całą Palmiarnię, aż w końcu nasze oczy przyciągnął narastający tłum ludzi wokół białej plandeki. - Do zawodów zgłosiło się aż 39 zawodników. To dopiero będzie zabawa. Ale ze względu na tak dużą ilość wprowadziliśmy eliminacje, w których będzie startowało po 10 "pełzaków" - tuż przed startem tłumaczyli organizatorzy, czyli pracownicy Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. A dzieciaki zajadając cukierki rozsiadały się naokoło maty.
- To super pomysł, dlatego postanowiłam, że też się w to zabawię - z uśmiechem informowała Halina Łomińska. - Ślimaka wzięłam z rezerwowych i nazwałam go Wiola. Bo ten przyniesiony przeze mnie był za mały - dodała. Z kolei Jacek Potocki przyszedł z dziewczyną, bo... oboje uwielbiają ślimaki. - To takie śmieszne stworzonka. A poza tym mój Helboy jest taki szybki! - zapewnia Jacek.
Sałata w nagrodę?
- Gotowi do startu? Start! - woła Wojciech Janka, dyrektor ZGKiM. Krzykowi towarzyszy głośny wystrzał z zabawkowego pistoletu. Ślimaki ruszają.- Proszę państwa. Zawodnik nr 5 wysuwa się na prowadzenie, prosimy o doping! - krzyczy komentator. - Czesio, Czesio, no szybciej - dopinguje najmłodszy z uczestników siedmioletni Kuba Kaczmarowski. Nagle z głośników dobiega uwaga. - Zawodnik nr 10 zachowuje się niestosownie (zaczął wchodzić na kolegę z numerem 3 - przyp. red.). Proszę jego trenera o ustawienie zawodnika na linii startu - prosi komentator.
Po 10 minut organizatorzy zaczynają mierzyć odległości. Niestety żaden z zawodników nie doszedł do mety. Jednak Czesiowi zabrakło tylko 3 centymetrów. I... został zwycięzcą pierwszej tury. - Huuraa! - cieszył się Kuba.
- Jak długo z nim trenowałeś?
- Jakiś czas. Nie pamiętam. Biegał od płota do płota w 10 mminut. Jest najlepszy - twierdzi siedmiolatek. A po chwili dodaje, że teraz będzie musiał pomyśleć nad nagrodą. Może sałata?
W nagrodę puchar
ZGKiM zapewnia, że chciałoby imprezę kontynuować. Wymyślono już nawet termin. W maju podczas targowiska winiarskiego. I chcą, żeby to była impreza cykliczna. A skoro jest tak duże zainteresowanie, to może pomysł uda się zrealizować? - Będziemy się starać i jak na razie nic nie stoi na przeszkodzie - zapewnia Janka. A startować warto, bo nagrodą jest puchar oraz książka, ufundowane przez prezydenta miasta Janusza Kubickiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?