Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z kim do ognia

Andrzej Włodarczak
- Ludzie pytają nas, dlaczego tak niewielu strażaków przyjeżdża do gaszenia pożarów. Są tym zaniepokojeni - uważają dębnowscy strażacy Piotr Domagała (od prawej), Robert Rozalik i Paweł Wesołowski
- Ludzie pytają nas, dlaczego tak niewielu strażaków przyjeżdża do gaszenia pożarów. Są tym zaniepokojeni - uważają dębnowscy strażacy Piotr Domagała (od prawej), Robert Rozalik i Paweł Wesołowski fot. Paweł Siarkiewicz
Władze gminy są zaniepokojone obniżeniem rangi Państwowej Straży Pożarnej. Obawiają się najgorszego, czyli likwidacji dębnowskiego posterunku.

- Straż w Dębnie pozostanie - zapewnia rzeczniczka komendanta wojewódzkiego.

Od marca nie ma już w Dębnie jednostki ratowniczo - gaśniczej. Przekształcona została w posterunek, o niższej randze. Dwóch dębnowskich strażaków przeniesiono do Myśliborza. Na dodatek odwołany został komendant powiatowy straży w Myśliborzu, a w jego miejsce powołany szef pełni obowiązki tylko do końca kwietnia. Wszystko to niepokoi zarówno strażaków, jak i władze gminy.

Większe zagrożenia
Do komendy w Myśliborzu ma być przeniesionych kolejnych dwóch strażaków z Dębna.

- Jeśli tak się stanie, zmniejszony zostanie nasz poziom gotowości bojowej - ostrzega Tadeusz Nowak, szef posterunku w Dębnie. Dziwi go mechanicznie przeprowadzana reorganizacji straży pożarnej w Zachodniopomorskiem. Owszem, zgodnie z przyjętymi zasadami, jeden strażak powinien przypadać na tysiąc mieszkańców województwa. Jednak w gminie Dębno straż powinna być liczniejsza. Bo zagrożenia są ponadprzeciętne. Chodzi o ponad 30 odwiertów ropy i gazu. Od wiosny do jesieni w gminie przebywają tysiące turystów, którzy ulegają drogowym wypadkom, a strażacy muszą ich ratować.

- Nasi strażacy wyjeżdżają coraz częściej do pożarów i wypadków, rośnie zagrożenie, a tymczasem zabiera się im etaty. I obniża rangę jednostki straży. Wcale nie dziwię się więc obawom strażaków, że i nasz posterunek może zostać zlikwidowany - mówi Andrzej Brzozowski, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Dębnie.

Obniżenie rangi straży zawodowej wymusza na gminie większe wydatki na Ochotniczą Straż Pożarną. Z powodu wyjazdów za pracą za granicę, zmniejsza się jednak liczba chętnych do ochotniczego gaszenia pożarów o każdej porze dnia i nocy. Poza tym ochotników nie można wysyłać do gaszenia pożarów w kopalniach ropy i gazu, bo nie są do tego przygotowani.

O przywrócenie rangi dębnowskiej straży władze gminy zabiegają u ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Tylko inny szyld

Obaw dębnowskich strażaków nie podziela Agnieszka Beśka - Mazurek, rzeczniczka komendanta wojewódzkiego PSP w Szczecinie. Zwłaszcza tych dotyczących zamiaru likwidacji posterunku w Dębnie.- W wyniku reorganizacji zmieniła się tylko nazwa straży w Dębnie. Przeniesienie kilku osób do Myśliborza nie obniża sprawności dębnowskiego posterunku, gdyż wszyscy strażacy z powiatu uczestniczą w akcjach ratowniczo - gaśniczych - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska