MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zajrzeli do internetu

DARIUSZ CHAJEWSKI 0 68 324 88 36 [email protected]
Wacław Żejmo postanowił zainwestować w wiatraki w Osiecznicy. Z jednej strony uznał je za godny uwagi interes, z drugiej uważa, że produkcja energii ze źródeł odnawialnych to w rzeczywistości zysk dla wszystkich.
Wacław Żejmo postanowił zainwestować w wiatraki w Osiecznicy. Z jednej strony uznał je za godny uwagi interes, z drugiej uważa, że produkcja energii ze źródeł odnawialnych to w rzeczywistości zysk dla wszystkich. Paweł Janczaruk
Mieszkańcy podkrośnieńskiej Osiecznicy próbują walczyć z wiatrakiem, który właśnie postawił prywatny inwestor. Boją się, że śmigła nie tylko będą koszmarnie wyglądały, ale także zaszkodzą ich zdrowiu.

Krośnianin Wacław Żejmo postawił elektrownię wiatrową w Osiecznicy na malowniczych nadodrzańskich wzgórzach. Pozwolenie na budowę, konsultacje z mieszkańcami wsi, raport oddziaływania wiatraków na środowisko... Wszystko szło po maśle. Dopóki nie rozpoczęła się budowa. Teraz z protestami ruszyli osieczniczanie.
- Nie przesadzałbym z tym określeniem "osieczniczanie"... - zastrzega W. Żejmo. - To, co robię, nie podoba się kilku osobom. Moim zdaniem, nie jest to strach przed funkcjonowaniem elektrowni wiatrowej, a staropolska, bezinteresowna zawiść.

Zajrzeli do internetu

Osieczniczanie myślą jednak inaczej. Zajrzeli do internetu, pogadali z przyrodnikami i wiedzą, że wiatraków za płotem mieć nie chcą. Boją się wpływu na ich zdrowie. Znajomy lekarz stwierdził, że efekt migającego cienia wytwarzany przez śmigła męczy i może się skończyć... padaczką. Do tego pole elektromagnetyczne, hałas, ginące ptaki i uciekające z ziemi dżdżownice.
- Ja nie chcę dopuścić do sytuacji, w której znaleźli się mieszkańcy Osiecznicy i ruszam do walki wcześniej - mówi Edward Horoszkiewicz i wzywa gubinian do solidarności w obliczu wspólnego "wroga". - Nie dość że wiatraki wpłyną na nasze zdrowie, to jeszcze zeszpecą piękne Wzgórza Gubińskie.
Plany inwestycyjne pojawiły się wraz z odkryciem, że nad Gubinem przebiega specyficzny tunel powietrzny. Wieje tutaj w sposób wymarzony dla wiatrowych elektrowni. Najlepsze warunki panują na wysokości około 200 metrów nad poziomem morza. Czyli jeśli na gubińskich wzgórzach postawione zostaną 150-metrowe wiatraki... To postanowiła wykorzystać niemiecko-polska spółka, która zamierza za 26 mln euro postawić tuzin wiatraków. - Oczywiście, że jesteśmy zainteresowani tą inwestycją - podkreśla burmistrz Lech Kiertyczak. - To miejsca pracy i... podatki.

Wirująca ozdoba

Zdaniem inwestora i władz miejskich, wiatraki powinny stać się ozdobą miasta. Do swoich racji przekonano nawet konserwator zabytków, która przestała protestować, zwłaszcza że udowodniono, iż wiatraki znajdą się więcej niż kilometr od strefy chronionego krajobrazu. Mniej zafascynowani wiatrakami są niektórzy mieszkańcy Gubina. Jeden z nich zrobił fotografię wzgórz z widocznymi masztami telefonii komórkowej.
- I teraz wyobraźmy sobie, że wiatraki będą dwa razy wyższe, a na dodatek mają rozpiętość skrzydeł 35 metrów - mówi. - To będą potwory.
Mieszkańcy domów w okolicy wzgórz mówią z kolei o tym, że boją się wpływu wirujących kolosów na samopoczucie.
- Nie chodzi nawet o wydzielanie pola czy jakieś wibracje - tłumaczy jedna z gubinianek. - Tak naprawdę nie wiem, jak będę się czuła, gdy coś takiego będzie mi się nieustannie kręciło za oknem. Mimo woli to absorbuje uwagę. Męczy.
W swojej petycji mieszkańcy ul. Pułaskiego uważają, że w pozwoleniu na budowę wiatraka są nieścisłości - zaniżono wysokość. Na dodatek uważają, że hałas będzie przekraczał dopuszczalne normy, drgania spowodują osunięcia gruntu i pękanie fundamentów domów, pole elektromagnetyczne będzie źle wpływało na samopoczucie.

Nie taki miód

Wiatraki kręcą się raptem kilkanaście kilometrów od Guben, po drugiej stronie Nysy. Dzisiaj to Niemcy są krajem wiatraków, produkuje się tam około 40 proc. całej energii wiatrowej wytworzonej na Ziemi. Jednak plany rozwoju przyjaznej środowisku energii zamieniły się w deficytowe niszczenie krajobrazu. Najwięcej wiatru jest przecież tam, gdzie są najpiękniejsze widoki. Przeciw elektrowniom wiatrowym protestują nie tylko ci, którym nie podobają się maszty i hałas powodowany przez turbiny czy migające światła ostrzegawcze. Także specjaliści zajmujący się energetyką. Oto teraz Niemcy mają około 16 tys. turbin wiatrowych, które mogłyby produkować nawet 15 proc. potrzebnej energii. Pokrywają ledwie 3 proc. Wszystko dlatego, że wiatr nie zawsze wieje tam, gdzie akurat potrzeba prądu. Ostatnio do grona krytyków przyłączyli się nawet ekolodzy. Żalą się, że wirujące łopaty zaburzają lokalne ekosystemy, zabijają zagrożone wyginięciem ptaki.
Okazuje się nawet, że duże skupiska wiatraków mogą zmieniać lokalny klimat. Z badań amerykańskich uczonych wynika, że duża koncentracja wiatraków powoduje nocny wzrost temperatury powietrza nawet o 2 st. C i średni wzrost prędkości wiatru z 3 m/s do 5...

Komu dobrze?

E. Horoszkiewicz skierował do burmistrza Gubina swój kategoryczny sprzeciw wobec budowy wiatraka, który ma powstać obok jego działki, niedaleko jego domu. Nie wierzy w to, że elektrownie nie wpływają na środowisko, nie zmieniają otoczenia... Jego zdaniem, elektrownie zdegradują najpiękniejszą część miasta. I ani w Osiecznicy, ani w Gubinie nikt nie wierzy, że inwestorzy poprzestaną na jednym wiatraku.
- Trudno nam się dziwić, że się boimy, jakieś dwieście metrów od naszych domów będzie się kręciło takie ogromne śmigło - mówi Antoni Olesiak, mieszkaniec Osiecznicy. - Wyczytaliśmy, że praca elektrowni wiatrowej nie jest obojętna dla naszego zdrowia, dla przyrody. Nie można tego wiatraka posadowić w innym miejscu, trochę dalej?
- Mam kilka podobnych wiatraków, bardzo dobrze funkcjonują - ripostuje Dariusz Kuligowski, właściciel wiatraków pracujących na Wybrzeżu. - Początkowo także było sporo protestów okolicznych mieszkańców, opisywanych w mediach przede wszystkim ze strony mediów. Gdy jednak wiatraki zaczęły pracować, protesty się skończyły, sąsiedzi nie narzekają. Przed energią z tzw. źródeł odnawialnych nie uciekniemy, to przyszłość...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska