Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ziarnko do ziarnka i... słubiczanie uzbierali 35 tys. zł

(beb)
Paula Klukiewicz i Julia Śmielewicz kwestowały po raz pierwszy. Ale są pewne, że nie po raz ostatni.
Paula Klukiewicz i Julia Śmielewicz kwestowały po raz pierwszy. Ale są pewne, że nie po raz ostatni. Beata Bielecka
- To mały rekord - cieszy się dyrektor Słubickiego Miejskiego Ośrodka Kultury Tomasz Pilarski, bo to o ponad 5 tys. zł więcej niż przed rokiem. - Zlicytowaliśmy wszystko, co mieliśmy - dodaje. Najwięcej - 500 zł, wpadło do kasy Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy dzięki sprzedaży...portretu Jurka Owsiaka.

- Dostaliśmy ten obraz ze sztabu orkiestry i cieszę się, że znalazł nabywcę - mówi T. Pilarski. Nie było to jedyne dzieło malarskie, które trafiło na licytację. Za 300 zł poszło także płótno słubiczanina Tomasza Fedyszyna. - Nie mieliśmy na licytacji przedmiotów, które mogłyby pójść za kilka tysięcy złotych, ale sporo takich, które sprzedaliśmy za drobne kwoty. Dużym zainteresowaniem cieszyły się m.in. masaże rehabilitacyjne ufundowane przez słubicki szpital. Za 200 zł poszedł kurs "Jak postępować z Niemcami w życiu prywatnym i w interesach?", autorstwa Krzysztofa Wojciechowskiego, który jest autorem kilku poradników na ten temat. Uzbierała się całkiem spora suma, bo SMOK przeżywał w niedzielę prawdziwe oblężenie - podsumowuje finał WOŚP dyrektor ośrodka.

Tak by nie było, gdyby nie ciekawy program, którym organizatorzy przyciągnęli mieszkańców. Otwarto wszystkie pracownie działające w SMOK-u, gdzie można było spróbować swoich sił m.in. w tańcu, fotografowaniu czy śpiewaniu. Od 13.00 do wieczora ze sceny nie schodzili kolejni wykonawcy. W klubie Prowincja wieczorem były koncerty znanych zespołów. Zagrali m.in. grupa BezSensu z Zielonej Góry, która ma na swoim koncie m.in. występ w warszawskiej Stodole czy na Open'er Festival 2012, a także Michajah & Pokus & Karmel, trójka młodych ludzi z Nowej Soli oraz Szprotawy, która czarowała muzyką w klimacie raggamufin, reggae, ska i hip hop.

Podsumowując orkiestrę T. Pilarski mówi jeszcze o jednym małym rekordzie. W niedzielę kwestowało 60 wolontariuszy, o 10 więcej niż w ub. roku. - Podziwiam ich - przyznała Maria Rechman, którą spotkaliśmy na deptaku przy Jedności Robotniczej, chwilę po tym jak wrzuciła pieniądze do puszki nastoletniej słubiczanki. - Zimno dziś, wieje, a tym ludziom chce się tak przez cały dzień chodzić po mieście. Super mamy młodzież! - dodała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska