Listopad 2010 roku. Na osiedlu Pomorskim jedna za drugą zaczęły wybuchać kuchenki gazowe. Jak informowała Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze - w toku prowadzonego postępowania ustalono, że 30 listopada 2010 r. na stacji redukcyjnej gazu znajdującej się na os. Pomorskim doszło do awarii reduktora gazowego. W związku z tym do linii przesyłowych gazu do odbiorców znajdujących się na os. Pomorskie, Śląskie i Raculka został przesłany gaz o zbyt dużym ciśnieniu. Wzrost ciśnienia gazu w liniach przesyłowych spowodował rozszczelnienie instalacji gazowej w mieszkaniach i niekontrolowane ulatnianie się gazu z instalacji gazowej. Efektem czego było pojawienie się dużego płomienia w kuchenkach gazowych i powstanie tzw. wybuchów przypadku użytkowania kuchenki, jak też gromadzenie się dużych ilości gazu w pomieszczeniach.
Zginął wtedy 51-letni mężczyzna, inny lokator został ranny. Ewakuowano kilka tysięcy mieszkańców. O tej tragedii nie da się tak łatwo zapomnieć.
Listopad 2010 roku. Na osiedlu Pomorskim jedna za drugą zaczęły wybuchać kuchenki gazowe. Jak informowała Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze - w toku prowadzonego postępowania ustalono, że 30 listopada 2010 r. na stacji redukcyjnej gazu znajdującej się na os. Pomorskim doszło do awarii reduktora gazowego. W związku z tym do linii przesyłowych gazu do odbiorców znajdujących się na os. Pomorskie, Śląskie i Raculka został przesłany gaz o zbyt dużym ciśnieniu. Wzrost ciśnienia gazu w liniach przesyłowych spowodował rozszczelnienie instalacji gazowej w mieszkaniach i niekontrolowane ulatnianie się gazu z instalacji gazowej. Efektem czego było pojawienie się dużego płomienia w kuchenkach gazowych i powstanie tzw. wybuchów przypadku użytkowania kuchenki, jak też gromadzenie się dużych ilości gazu w pomieszczeniach.
Zginął wtedy 51-letni mężczyzna, inny lokator został ranny. Ewakuowano kilka tysięcy mieszkańców. O tej tragedii nie da się tak łatwo zapomnieć.
Zima 2010 roku. Wzgórze Piastowskie i Górka Tatrzańska przygotowywane do przyjęcia miłośników szusowania po świeżym śniegu.
Grudzień 2010 roku. Czy pamiętacie, że przed 10 laty w zielonogórskim Kawonie wystąpiła Monika Brodka? Już wtedy artystka przyciągała na swe koncerty prawdziwe tłumy fanów.