Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. Chcą miasta wolnego od nienawiści, dlatego spotkali się na proteście. I mówią: "nie" agresji! [ZDJĘCIA, WIDEO]

Natalia Dyjas-Szatkowska
Natalia Dyjas-Szatkowska
Sobota, 27 lipca 2019 rok. Akcja "Zielona Góra wolna od nienawiści".
Sobota, 27 lipca 2019 rok. Akcja "Zielona Góra wolna od nienawiści". Mariusz Kapała / GL
W sobotę, 27 lipca, na placu przy Filharmonii Zielonogórskiej, mieszkańcy spotkali się, by ramię w ramię wyrazić swój sprzeciw wobec nienawiści i, według nich, narastającej agresji w przestrzeni publicznej.

Uczestnicy sobotniej akcji spotkali się przed Filharmonią Zielonogórską.

- Jesteśmy tutaj, bo nie zgadzamy się na przemoc, agresję, która jest obecna w różnych miastach – mówi jedna z organizatorek wydarzenia, Zofia Szozda z grupy Wspólna ZG. – Chcemy, by Zielona Góra była wolna od przemocy, nienawiści. Dziś to nie tylko protest, ale też happening. Chcemy, by dzieci pokazały, namalowały, jakiego chcą świata. Kolorowego, przyjaznego drugiemu człowiekowi. Jak walczyć z nienawiścią? Poprzez rozmowę, uczestnictwo w marszu, edukację… Musimy docierać do ludzi. Pokazywać, jakiego chcemy miasta – przyjaznego i kolorowego.

Jesteśmy tutaj w odpowiedzi na to, co się dzieje w Polsce – mówi Kacper Kubiak z Instytutu Równości

- Jesteśmy tutaj w odpowiedzi na to, co się dzieje w Polsce – mówi Kacper Kubiak z Instytutu Równości. – Na akcje, które się skumulowały: naklejki, które rozpropagowała „Gazeta Polska”, ogólna nienawiść, Białystok… To reakcja na przyzwolenie na mowę nienawiści w telewizji, w polityce, nawet w dziennikarstwie. Nie możemy zachowywać się w sposób wulgarny, agresywny i atakujący. Obecnie jest ogólne przyzwolenie na nienawiść. A to nie prowadzi do niczego dobrego. Przypomina to historie, które już znamy. Apartheid, podziały rasowe czy też Trzecią Rzeszę. Każde wykluczenie prowadzi do zła. To jest wykluczenie, które tak naprawdę nie ma podstaw. Chcemy pokazać, że osoby ze społeczności LGBT i nie tylko, widziały, że nie są same.

Jako osoby z niepełnosprawnością zwracamy się do was, rodziców, abyście nie mówili swoim dzieciom: „nie patrz, odwróć się, nie wolno”. Dajcie im zaspokoić swoją ciekawość

Nie brakowało chętnych, gotowych do opowiedzenia o swoim sprzeciwie.

- Nazywam się Mateusz Krobski i jestem prezesem Instytutu Równości – zaczął swoje pełne emocji przemówienie zielonogórzanin. – Udało nam się zorganizować dwa marsze równości. Udało nam się stworzyć ekipę fajnych ludzi, którzy są zaangażowani i chcą, by w Polsce następowały zmiany. By to wszystko dążyło do większego poczucia bezpieczeństwa, szacunku do drugiej osoby. By każdy z nas mógł czuć się bezpiecznie. Ale teraz powiem prywatnie. Ja się dziś poddaję. Widząc, co się dzieje w Polsce, wyjeżdżam stąd. Wyprowadzam się z Polski. Chcę być mężem, ojcem. To jest dla mnie rzecz najważniejsza – załamał mu się głos. – Chciałbym kiedyś wrócić do Polski razem ze swoim mężem i dzieckiem i żyć tutaj w Polsce, czuć, że mogę być bezpieczny. Wiedzieć, że polskie prawo mi to zapewni.

Głos zabrała też Iwona Gałek, na co dzień poruszająca się na wózku.

- Jako osoby z niepełnosprawnością zwracamy się do was, rodziców, abyście nie mówili swoim dzieciom: „nie patrz, odwróć się, nie wolno”. Dajcie im zaspokoić swoją ciekawość – mówi. – Tłumaczcie, uczcie tolerancji od najmłodszych lat. Nie bójcie się rozmawiać, pytać. Sami tworzymy sobie uprzedzenia i zamykamy się na wszelką różnorodność. Jeżeli chcemy zmieniać świat, zacznijmy od samych siebie. Bo najprawdopodobniej problem leży w nas. I dopiero, kiedy zaakceptujemy siebie w 100 procentach, będziemy w stanie zaakceptować drugiego człowieka.

- Cytując profesora Rzeplińskiego: każdy ma prawo do dobrego państwa – mówi Emilia Piotrowicz. – Wszyscy mamy prawo do państwa, które pozwala nam godnie żyć. Mamy prawo mieć równe prawa, do szacunku, miłości. Ostatnie sytuacje w Białymstoku pokazało, jak źle dzieje się w naszym kraju. W Polsce, w której jeszcze żyją ludzie, którzy pamiętają spustoszenie, jaki uczynił faszyzm, odradza się nacjonalizm ze wszystkimi jego konsekwencjami. Uważam, że wszyscy mamy siłę temu przeciwstawić. Zróbmy to! Chwała wielkiej tęczy!

- W tym tygodniu obchodziliśmy Europejski Dzień Wsparcia dla Ofiar Przestępstw z Nienawiści - mówi Adrianna Ruszkowska. – Jedną z przyczyn ustanowienia tego święta była masakra na wyspie Utoya. Miała ona miejsce, bo osoba o nacjonalistycznych poglądach poczuła się zobowiązana, by „zrobić porządek”. Zginęło kilkadziesiąt młodych osób. Chciałabym, żeby to, co mówią o nas w Europie – że jesteśmy otwartym narodem, tolerancyjnym, by to trwało dalej i nigdy się nie zmieniało. To, że dochodzi do incydentów, powinno być dla nas sygnałem, że coś jest nie tak. To najwyższy czas, by zareagować. Wierzę, że nam, ludziom dobrej woli, uda się utrzymać ten kraj w takim stanie i poważaniu, w jakim my jesteśmy dzisiaj. Polska należy do nas wszystkich, do ludzi dobrej woli. A ludzi dobrej woli jest więcej.

Na zakończenie akcji każdy mógł wpisać się do pamiątkowej księgi, która będzie wyrazem wsparcia dla uczestników marszu równości w Białymstoku. Do zapisywania paru słów otuchy, ustawiły się długie kolejki zielonogórzan.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska