Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielsko zarasta gorzowski bulwar

Anna Rimke
Niemal przez całą długość bulwaru z betonowych wzmocnień nasypu wyrastają chwasty i wysokie kępy trawy
Niemal przez całą długość bulwaru z betonowych wzmocnień nasypu wyrastają chwasty i wysokie kępy trawy fot. Krzysztof Tomicz
- To wizytówka miasta. Powinni bardziej zadbać o to miejsce - mówi Jerzy Karaś spacerujący po bulwarze i przyglądający się mizernym świerkom i zarośniętemu chwastami brzegowi.

Pan Jerzy mieszka na os. Staszica. Gdy tylko pogoda dopisuje, wybiera się na bulwar. - Spaceruję tu nawet dwa razy dziennie. Bo to teraz najprzyjemniejsze miejsce - mówi gorzowianin. Zauważył jednak, że wizytówka miasta nie jest zbyt zadbana. - Choinki wyglądają mizernie - pokazuje rząd świerków rosnących wzdłuż ulicy.

Specjalista sprawdzał

Ziemia, w której rosną świerki, wyschła na wiór. Nie lepiej jest na zboczach bulwaru. Pod platformą widokową od strony Wildomu są puste place ziemi - żadnej roślinki. Kawałek dalej przy miejscu, gdzie mogą cumować statki, wysoka trawa zarasta krzewy. Z obu stron pomnika Pioniera jest podobnie. Miejscami chwasty są już tak duże, że zagłuszają posadzone tam jałowce płożące - nie wszystkie przetrzymały zimę. Kilkanaście małych iglaczków zbrązowiało i wyglądają na zupełnie suche. Pnącza posadzone od strony mostu dopiero puszczają listki, ale zielsko wybujało już na tyle, że zbocze z daleka się zieleni. Niemal przez całą długość bulwaru z betonowych wzmocnień nasypu wyrastają chwasty.

Mizerne choinki, które wskazał pan Jerzy wzdłuż ulicy Nadbrzeżnej, na tym tle wypadają znacznie lepiej - na kilkadziesiąt drzewek tylko jedno uschło, a drugie jest złamane najprawdopodobniej przez wandali. Chwastów pod nimi też trochę mniej.
Zdaniem urzędników wszystko jest w porządku. - Za chwilę wszystkie rośliny się zazielenią. Specjalista sprawdzał i nic nie poschło, poza jedną choinką - usłyszeliśmy wczoraj od Jolanty Cieśli, rzeczniczki magistratu.

Od początku był problem

Jak usłyszeliśmy w magistracie, do tej pory skarpa nie była plewiona, bo dopiero co został rozstrzygnięty przetarg na utrzymanie bulwaru. Za odchwaszczanie tego miejsca pracownicy firmy wezmą się w przyszłym tygodniu, zaraz po świętach. Pieniądze, jakie zostały przeznaczone na całoroczne utrzymanie tam zieleni, wystarczą na zaledwie trzykrotne wyrywanie zielska. Podlać roślinki będzie można najwyżej osiem razy. - Dlatego będzie prowadzona dokładna obserwacja, kiedy najbardziej jest to potrzebne. Na razie jeszcze nie czas - tłumaczy J. Cieśla. Jednorazowe podlewanie kosztuje prawie 1 tys. zł.

Przypomnijmy, roślinki posadzone na bulwarze od początku były piętą achillesową tego miejsca. Tuż po otwarciu bulwaru we wrześniu 2006 r. mieszkańcy zauważyli marniejące klony i powyrywane krzaki. Wtedy martwe krzaczki zostały wymienione. Ale zieleń znów była kiepsko pielęgnowana - zbyt słabo podlewana, a chwasty rzadko usuwane.

W ubiegłym roku jeszcze w czerwcu zielsko szpeciło bulwar, a ziemia była wyschnięta na wiór. - Szkoda, że nie dba się o to miejsce i pozwala się na zeszpecenie inwestycji za 5 mln zł - komentowali i komentują podejście urzędników mieszkańcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska