- Cele swoje mam i mam je w sercu - mówi Adrian Cyfer. Z powodu kontuzji, której junior Stali Gorzów doznał w listopadzie 2015 r., wyłączony był z treningów na około 3 miesiące. Na motocykl wsiadł dopiero w połowie lutego. Rozpoczął od jazdy na torze motocrossowym. Szybko przesiadł się jednak na motocykl żużlowy i wyjechał na tor w niemieckim Wittstocku. - Trenowałem i chciałem sprawdzić swoje kolano. Szczerze mówiąc to odczuwałem początkowo zmęczenie, bo nie byłem przygotowany kondycyjnie. Ale już to nadrobiłem - mówi Adrian Cyfer.
Motocross daje żużlowcowi możliwość obycia się z motocyklem po przerwie zimowej, ale też wyrabia kondycję. - Na motocrossie nie jeździmy po minucie, tak jak na żużlu. Jeździmy po 20, a czasami nawet 30 minut. Jest to bardzo dobre przygotowanie fizyczne - zaznacza Cyfer. Junior Stali często trenuje na gorzowskim torze motocrossowym na Zawarciu. - Jeździmy też razem z Bartkiem Zmarzlikiem u niego na torze - mówi Adrian. Prywatny tor Zmarzlików znajduje się przed Karskiem. Są na nim zakręty, skocznie i żużlowcy moją tam dobre warunki, by przygotowywać się fizycznie do rywalizacji. - Myślałem nawet, by amatorsko wziąć udział w zawodach motocrossowych. Ale to po sezonie żużlowym, bo nie chciałbym "złapać" kontuzji - mówi Adrian Cyfer.
Jedynym celem, o którym otwarcie mówi zawodnik to jest to, że chciałby zostać w gorzowskim klubie. - Tu się wychowałem - mówi Adrian Cyfer. Tymczasem junior codziennie jest na stadionie, by przygotowywać się do sezonu. - O prywatnym życiu nawet nie myślę, nie mam na to czasu - podsumowuje.
Przeczytaj też: Stal Gorzów wygrała z Elit Vetlanda 60:30. Znakomici Zmarzlik i Gapiński! [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?