Żużlowcy Stali Gorzów nie byli tak silni, jak w Gdańsku. Falubaz Zielona Góra znów na końcu stawki

W Gdańsku gorzowianie nie mieli sobie równych, dość pewnie wygrali kolejną rundę DMPJ. W Gnieźnie jednak stalowcom nie szło już tak dobrze. Na początku zawodów jedynie Rafał Karczmarz spisywał się bez zarzutu, wygrał dwa wyścigi. Na kolejne zwycięstwo żużlowca Stali czekaliśmy aż do 19. wyścigu. Triumfował Mateusz Bartkowiak, a drugi był Alan Szczotka. Podwójny sukces w starciu z Wybrzeżem Gdańsk pozwolił gorzowianom na doścignięcie tej ekipy. Oba zespoły sklasyfikowane zostały na miejscach 3-4.

ZOBACZ TEŻ:Stal wygrała w Gdańsku. Falubaz był ostatni

Do Gniezna z chęcią poprawy wyników z Gdańska jechali zielonogórzanie. Falubaz na torze Wybrzeża zajął ostatnie miejsce. Ponownie jednak nie udało się wyprzedzić żadnej drużyny. Ekipa z Zielonej Góry zdobyła tylko 14 punktów. Tyle samo, co Lokomotiv Daugavpils. Oba zespoły zamknęły stawkę. Zielonogórzan możemy usprawiedliwić tym, że od jakiegoś czasu muszą radzić sobie jedynie w dwuosobowym składzie, bo wciąż kontuzjowani są Alex Zgardziński i Damian Pawliczak.
Kolejne zawody DMPJ rozegrane zostaną w najbliższy wtorek w Gorzowie.

PRZECZYTAJ TEŻ:ZAKRĘCENI W LEWO: Kibice Falubazu powinni trzymać kciuki za powodzenie planu B

WYNIKI
1. Motor Lublin – 24 pkt.: Lampart 9 (2,3,3,1), Bober 9 (3,3,1,2), Peroń 6 (0,2,3,1);
2. Start Gniezno – 20 pkt.: Krakowiak 9 (2,3,3,1), Bogdanowicz 5 (0,2,w,3), Stalkowski 6 (2,2,0,2);
3-4. Stal Gorzów – 18 pkt.: Karczmarz 7+1 bonus (3,3,1,-), Czerniawski 1 (1,0,0,-), Szczotka 4+1 (d,2,-,2), Bartkowiak 6 (1,2,3);
3-4. Wybrzeże Gdańsk – 18 pkt.: Kossakowski 4 (1,1,2,d), Żupiński 6 (0,3,2,1), Turowski 8 (2,2,3,1);
5. ROW Rybnik – 15 pkt.: Skupień 3 (1,t,2,w), Chmiel 7 (0,1,3,3), Tudzież 5 (2,0,1,2);
6-7. Falubaz Zielona Góra – 14 pkt.: Niedźwiedź 9 (3,t,3,3), Tonder 5 (1,2,1,1);
6-7. Lokomotiv Daugavpils – 14 pkt.: Michaiłow 8 (w,3,2,3), Kurmis 6 (2,3,1,0), Avgucevics 0 (w,0,0,0).

OBEJRZYJ najnowszy odcinek żużlowego magazynu "Tylko w lewo"

PRZECZYTAJ TEŻ:Bartosz Zmarzlik: Nie mogę doczekać się kolejnego turnieju Grand Prix