MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Związkowcy KGHM sceptyczni wobec planów wydobywania rudy miedzi w Kanadzie

Anna Białęcka [email protected]
Tak wygląda złoże rudy miedzi w Kanadzie, w Kolumbii Brytyjskiej. Jak widać, było już eksploatowane (fot. arch. KGHM)
Tak wygląda złoże rudy miedzi w Kanadzie, w Kolumbii Brytyjskiej. Jak widać, było już eksploatowane (fot. arch. KGHM)
- Podobna euforia, jak teraz w sprawie inwestycji w Kanadzie, towarzyszyła ówczesnemu prezesowi KGHM, gdy opowiadał o planowanej inwestycji w Kongu - powiedział szef miedziowej Solidarności Józef Czyczerski.

 

Jak już informowaliśmy miedziowy koncern zdecydował się na zakup złoża w Kanadzie, gdzie zamierza już za trzy lata rozpocząć wydobycie rudy miedzi. W ubiegłym tygodniu KGHM zawarł wstępną umowę na uruchomienie odkrywki rudy miedzi na złożu Afton-Ajax w Kanadzie. Umowa dotyczy również objęcia części udziałów właściciela złoża, czyli firmy Abacus. Złoże, w które KGHM deklaruje zainwestowanie ok. 600 mln dolarów, było już eksploatowane przez Kanadyjczyków. Przed laty zostało zamknięte, a następnie kupione przez firmę Abacus. - Nic nie stoi na przeszkodzie, aby ponownie uruchomić kopalnię - przekonuje prezes KGHM Herbert Wirth. - O jej zamknięciu zdecydowały w 1997 roku wyłącznie ówczesne ceny miedzi. Oceniając ryzyko z rozpoczęciem tam działalności na nowo jest ono minimalne.

Inaczej plany inwestycyjne widzą związkowcy z miedziowej Solidarności. - Jestem bardzo sceptyczny - powiedział Józef Czyczerski, szef związku. - Pamiętam, jak po mojej krytyce zapowiedzi inwestycyjnych w Kongu, jeden z wiceprezesów powiedział, że jeszcze ci, co krytykują, będą stawiać pomniku pomysłodawcom. I co? Komu i za co? Kongo, to same straty dla KGHM i wstyd przed całym światem, że nasza inwestycja zagraniczna padła. Oby więc moje przewidywania w sprawie Kanady nie były prorocze.

Jak przekonuje Czyczerski, mało prawdopodobne jest, że złoże o którym tak wspaniale mówi prezes Wirth, leżało sobie odłogiem i nie zainteresowali się nim po sąsiedzku Amerykanie. - A teraz się nam opowiada, że koncentrat będą od nas kupowali właśnie Amerykanie i Chińczycy - mówi związkowiec.

Władze KGHM pytanie, dlaczego inne firmy nie zdecydowały się na eksploatację kanadyjskiego złoża odpowiadają, że informacje o możliwościach ponownego wydobycia były publikowane w czasie kryzysu gospodarczego. To mogło spowodować, że KGHM był pierwszym zainteresowanym w tym regionie i wyprzedził innych.

Zdaniem Solidarnosci, KGHM powinni inwestować, ale w złoża starego zagłębia, czyli region bolesławiecki. - Skoro opłaca się inwestować w eksploatowane złoża w Kanadzie, i na dodatek nie do końca zbadane, to dlaczego zarząd KGHM nie chce zainwestować w złoża w naszym regionie? - pyta. - To byłaby nie tylko korzyść dla KGHM i regionu, trzeba także pamiętać o ludziach. W regionie bolesławieckim jest duże bezrobocie. To jest złe, ze wyprowadza się zyski z polskiego KGHM za granicę, zamiast bronić miejsca pracy w naszym kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska