Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie referendum w sprawie gubińskiej kopalni

Leszek Kalinowski 0 68 324 88 74 [email protected]
- Najbardziej boli nas to, że nikt z nami nie rozmawia, nie przekazuje rzetelnych informacji, co będzie - mówią Zbigniew Barski i Dorota Schewior  (fot. Paweł Janczaruk)
- Najbardziej boli nas to, że nikt z nami nie rozmawia, nie przekazuje rzetelnych informacji, co będzie - mówią Zbigniew Barski i Dorota Schewior (fot. Paweł Janczaruk)
Obywatelska Grupa Inicjatywna, która zebrała prawie 2 tys. podpisów popierających referendum, domaga się przede wszystkim rzetelnej informacji i gwarancji państwowych.

Grupa ,,Nie dla kopalni w Gubinie” przekonuje: - Nie jesteśmy przeciwni kopalni. Ale może warto poczekać na nowe technologie, które nie będą powodować takich strat w przyrodzie. Czy to musi być kopalnia odkrywkowa?

- Referendum to nie tylko odpowiedź na pytanie, czy chcesz kopalni czy nie – mówi Zbigniew Barski z Gubina. – Nam chodzi o to, by wreszcie ktoś udzielił nam rzetelnych informacji. Zbyt wiele niewiadomych tu jest. Zbyt wiele mamy pytań.

Kto zyska, kto straci

Zwolennicy referendum obawiają się, że w przyszłości w gminie może być tak jak na Śląsku. Tam kopalnie wyrządzają wiele szkód, a odszkodowań płacić nie chcą.

- Wystarczy wejść choćby na stronę z interpelacjami poselskimi. Ile z nich dotyczy szkód górniczych! – podkreślają.

- Mówi się o miejscach pracy. Ale nikt nie zauważa, ile osób tę pracę przez kopalnię straci. Mamy przecież agroturystykę, gospodarstwa prowadzone z pokolenia na pokolenie – dodaje Regina Pawłowska ze Starosiedla. – Do tego dojdą leśnicy, zlikwidowane zostaną szkoły, bo kto będzie do nich chodził? Do tej pory nikt nie dokonał analizy, ile osób pracę straci, a ile zyska. Na podstawie tego co widzimy po drugiej stronie Nysy, sądzimy, że zbyt wielu ludzi zatrudnienia tam nie znajdzie. A specjalistów kopalnia przywiezie ze sobą.

Dziury po obu stronach Nysy

Inną sprawą są odszkodowania. Najbardziej ucierpią na tym ludzie biedni. Ich majątek zostanie słabo wyceniony. Nie kupią za uzyskane pieniądze mieszkania w nowym miejscu.

- Poza tym odszkodowania mają być wypłacane na dwa lata przed zbliżeniem się koparki pod dom. A to może być za 20-30 lat. I co przez ten czas w ogóle nie inwestować? – pytają zwolennicy referendum.

Krystyna Pustelnik i Dorota Prugar-Wasilewska z Późnej zauważają, że nigdzie na świecie nie ma takiej sytuacji, jak tu może powstać. Po obu stronach Nysy kopalnie.

- Do 2030 roku niemieckie wyrobisko ma być zalane wodą z Nysy. A jak my do tego jeszcze dołączymy? – pytają.

Panowie: Zbigniew Zaroda z Węglin i Sylwester Pszeniczny z Luboszyc mają też wątpliwości, czy elektrownia powstanie. Czy nowa kopalnia nie stanie się źródłem węgla dla elektrowni po niemieckiej stronie?

Razem z Dorotą Schewior z Wielotowa domagają się informacji i gwarancji, że to, co zostało obiecane, będzie wykonane i dotrzymane. Ich zdaniem, czas na inwestycje też nie jest najlepszy. Konin i Enea są w trakcie prywatyzacji…

Starsi mieszkańcy bardzo boją się przenosin. Jak mówią, już raz musieli przeprowadzać się ze wschodu w niepewne, z dala od ojcowizny. Drugiego wygnania nie przeżyją.

Referendum ma zmusić mieszkańców do dyskusji – uważają inicjatorzy. – Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to głosowanie odbędzie się na przełomie października i listopada.

 

Czytaj też: Mieszkańcy gminy Brody chcą referendum w sprawie kopalni

 

 

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska