Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bomba ekologiczna w gryżyckim stawie

Małgorzata Trzcionkowska 518 135 502 [email protected]
Płetwonurkowie ćwiczyli w stawie nr 4. – Znaleźliśmy stare opony i azbest – mówi Dariusz Drozdek. - Widać je na podwodnych zdjęciach
Płetwonurkowie ćwiczyli w stawie nr 4. – Znaleźliśmy stare opony i azbest – mówi Dariusz Drozdek. - Widać je na podwodnych zdjęciach Fot. Archiwum
Stare opony i azbestowe płyty znaleźli płetwonurkowie w stawie nr 4 na Gryżycach. - To bomba ekologiczna - mówi Dariusz Drozdek z żagańskiej szkoły płetwonurkowania. - Zawartość wody nie jest obojętna dla ryb i ludzi.

Śmietnisko na dnie stawu znaleźli płetwonurkowie. - Brzegi stawów są w miarę czyste - opowiada Dariusz Drozdek. - Ale to, co się dzieje w wodzie, woła o pomstę do nieba. Sprawdzaliśmy akweny na Gryżycach w ubiegłym roku i nie było aż tylu śmieci.
Na dnie jest kilkadziesiąt starych opon. Szklane i plastikowe butelki, puszki po konserwach, a także lekkie, unoszące się ponad dnem płyty azbestowe.
Uprzątnięcie śmieci nie będzie takie proste. - Dno stawu jest bardzo muliste, co ogranicza widoczność - tłumaczy płetwonurek. - Żeby zebrać wielkie opony, potrzeba kilku ludzi, którzy je zamocują linami i wyciągną na brzeg. To się też wiąże z kosztami nabicia butli tlenowych itp. Jeśli zbierzemy śmieci, to potrzeba kogoś, kto je wywiezie.

Drozdek wspomina, że w poprzednich sezonach, wraz z kolegami urządzili akcję sprzątania stawów. Zebrali walające się na dnie śmieci i w workach wystawili je na brzeg. - Chcieliśmy, żeby ludzie zobaczyli, co jest na dnie - wspomina. - Jednak nikt ich nie zebrał i nie wywiózł. Długo walały się na brzegu, aż ktoś znowu wrzucił śmieci do wody. Tak nie może być. To bardzo źle świadczy o naszej kulturze.
Sprawą azbestu w stawie nr 4 zainteresowaliśmy Polski Związek Wędkarski, który jest wieczystym użytkownikiem stawów. Odesłano nas do koła wędkarskiego nr 2 w Żaganiu. - Nic nie wiem o azbeście - zapewnia jego szef Jerzy Warmuz. - Staw był zarybiony i niedawno złapałem w nim 16 kg karpia. Z pewnością śmieci na dnie nie są obojętne dla środowiska.

Janusz Tylzon, z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wyjaśnia, że ciągle jeszcze mamy wodociągi z azbestowych rur, które nie są niebezpieczne dla zdrowia ludzi, dopóki nie są pokruszone. - Niebezpieczny jest pył, który dostaje się do dróg oddechowych - wyjaśnia. - Jednak wyrzucenie do wody azbestowych płyt i opon jest karygodne i bezmyślne. Sprawdzimy sygnał i zażądamy od właściciela wód usunięcia śmieci.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska