Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Chinalski bez problemów dostał absolutorium

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
Jedynym głosującym przeciw był radny Mirosław Dechnik.
Jedynym głosującym przeciw był radny Mirosław Dechnik. Fot. Paweł Janczaruk
W ramach zgody narodowej pięciu radnych opozycji wstrzymało się od głosu. Nawet dyskusja podczas dzisiejszej sesji była bardzo łagodna.

Jej najważniejszym punktem była dyskusja nad realizacją budżetu za 2009 r. i udzieleniem absolutorium burmistrzowi. Już dwa dniu temu wiceburmistrz Mirosław Glaz mówił, że jest spokojny o wynik głosowania. - Podczas obrad komisji większość radnych była za absolutorium lub się wstrzymała. Tylko jeden radny głosował przeciw - tłumaczył Glaz.

Miał rację. Dzisiaj te zapowiedzi się potwierdziły. jak to się stało. - Szanowni państwo! W imieniu Klubu Marek Cebula i Platformy Obywatelskiej RP chciałbym złożyć krótkie oświadczenie - mówił stojąc Radosław Sujak.

- Jesteśmy przekonani, że czas po tragedii smoleńskiej powinien być okresem refleksji nad tym, co przed nami, nad wspólna odpowiedzialnością za powierzone nam zadanie budowania małej ojczyzny. Z tego też powodu, w geście dobrej woli, zamierzamy powstrzymać się od komentarzy dotyczących absolutorium za 2010 r rok oraz w trakcie głosowania nie będziemy głosować przeciw absolutorium. Niech to będzie kolejny z naszej strony gest zachęcający do współpracy.
Był ostatnim zabierającym głos i uciął wszystkie dyskusje. Dziewięciu radnych głosowało "za:, pięciu wstrzymało się od głosu, jeden był przeciw.

Mirosław Dechnik, który głosował przeciw wcześniej zadawał sporo pytań i wprost zapowiedział jak będzie głosował. Jego najważniejszym zarzutem było to, że były takie rozbieżności pomiędzy pierwotną wersją budżetu uchwaloną przed rokiem a jego wykonaniem.
Te dane na początku debaty podał skarbnik Sławomir Kulczyński. - Zakładaliśmy, że dochody miasta sięgną 45,1 mln zł. W rzeczywistości wyniosły 43,5 mln, czyli mieliśmy 96,16 proc. wykonania planu - relacjonował wyniki. jeszcze większa różnica była w wydatkach. Zaplanowano je na poziomie 51,5 mln zł a wydano jedynie 45,8 mln zł. Czyli wykonano 88,8 proc. planu.

- Dochody były mniejsze, bo głownie mieliśmy mniejsze subwencje i dotacje. Spadły też dochody własne - tłumaczył skarbnik. - To były przyczyny obiektywne, niezależne od nas. Podobnie było z wydatkami. Duża część z nich byłą przeznaczona na inwestycje współfinansowane z programów unijnych, a te rozpoczęły się z dużym opóźnieniem.

Chodzi np. o budowę kanalizacji, która ma kosztować 5,7 mln zł (z unii - 3,6 mln zł) a wydano dopiero 110 tys. zł. Na zbrojenie strefy przemysłowej wydano jedynie połowę środków a na przebudowę przedszkola nr 4 jedynie 360 tys. z planowanej kwoty 3,1 mln zł.
- Żadna z inwestycji nie jest zagrożona. Są opóźnione harmonogramy prac, ale o ile mi wiadomo na razie, żaden termin zakończenia inwestycji nie będzie przesuwany - argumentował wiceburmistrz Glaz.
Argumentacja ta przekonała członków komisji rewizyjnej. - Kłopoty z wykonaniem zaplanowanych wydatków i kosztów nie wynikają z uchybień czy złej pracy. Wpływ na to miały przyczyny zewnętrzne. Dlatego popieramy udzielenie absolutorium - mówił szef komisji Grzegorz Magdziak.

- Ocena Regionalnej Izby Obrachunkowej jest miażdżąco pozytywna - przypomniał siedzący obok Bogdan Śnieżek.
Również przewodniczący rady Mariusz Grycan, był "za". - Niedawno byłem na spotkaniu wielu przewodniczących rad. Byli zdziwieni, że mamy taki wysoki procent realizacji wpływów i wydatków - argumentował.

Nie przekonał M. Dechnika. - Rozumiem, że mogą być kłopoty z oszacowaniem wpływów z budżetu państwa.Ala nasze własne dochody z podatków źle oszacowaliśmy na ok. 2 mln zł. A to powinniśmy mie3ć dobrze opanowane. Nie rozumiem dlaczego się tak dzieje - mówił swoje radny Dechnik. - Dlatego będę głosował przeciw.
I Tak zrobił. Jako jedyny.

- Budżet był zmieniany 18 razy - tłumaczył "GL" burmistrz Andrzej Chinalski. - To był bardzo ciężki rok. Spadły wpływy z podatków PI i CIT, czyli od osób fizycznych i firm, które otrzymujemy przez budżet państwa. Kłopoty były też z podatkiem od nieruchomości. Na przykład niektórzy płacili nie za całą działkę, ale tylko z fragment, na której stoi dom. Z tym można walczyć tylko w sądzie. W połowie roku wyglądało, że będzie jeszcze gorzej. Później sytuacja trochę się poprawiła.
Obecnie Krosno ma zadłużenie w wysokości 22,2 mln zł, co stanowi 48,5 proc. wysokości budżetu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska