Co to za zwierzę? To świnka Iwonka! Można ją spotkać w Zielonej Górze
Cóż to za gruby pies? Jaka dziwna rasa! - zastanawiają się przechodnie. Otóż to nie pies a świnka Iwonka. A dokładniej świnia rasy wietnamskiej domowej. Choć faktycznie przez właścicielkę traktowana jest jak nasze popularne czworonogi. A sama świnka nie pozostaje dłużna. Jest czysta i uwielbia bawić się z dziećmi.
Pierwszy raz spotkaliśmy świnkę Iwonkę na deptaku dwa lata temu również w kwietniu. Tym razem widzieliśmy ją w Parku Tysiąclecia. I chyba ma się dobrze, bo wyraźnie przytyła. Iwonka jest już ze swoją właścicielką panią Kamilą Witkowską 3 lata. Na początku ludzie różnie reagowali na jej widok. Krzyczeli, że dzik w mieście. Teraz już się przyzwyczaili. Podchodzą, oglądają i głaskają. Byli nawet tacy, którzy chcieli zorganizować dla niej specjalną skrzynkę na jedzenie, żeby jej przynosić smakołyki. A są i tacy, którzy kupują specjalnie dla niej lody. Jak zapewnia nas sama właścicielka, Iwonka jest bardzo przyjazna wobec ludzi. Dwa lata mieszkała w domu z dziećmi. Zresztą bardzo lubi zabawy z dziećmi. A nawet z psami. Swoje potrzeby załatwia 2 razy dziennie. Rano i wieczorem. Jest cierpliwa. Spokojnie czeka, aż jej pani będzie gotowa na spacer i nie ma możliwości, żeby nabrudziła w domu. Właścicielka twierdzi, że jest czyściejsza od psa. - Dywan ryjkiem tak wyczyści, że żadnego okruszka nie będzie - zapewnia.
Uwielbia łóżko. Czasem ściągnie pościel, żeby się w niej wylegiwać. Ale też zdarzało się, że Iwonka wdrapała się na łóżko, a właścicielka, budząc się pierwsze co widziała to świński ryjek. Podobno nawet lubi oglądać telewizję. Na razie jednak jeszcze nie wiadomo, jakie są jej ulubione programy.
Wideo: Zwierzęta w średniowieczu. O książce „Świnia na sądzie ostatecznym”
Co to za zwierzę? To świnka Iwonka! Można ją spotkać w Zielonej Górze
Cóż to za gruby pies? Jaka dziwna rasa! - zastanawiają się przechodnie. Otóż to nie pies a świnka Iwonka. A dokładniej świnia rasy wietnamskiej domowej. Choć faktycznie przez właścicielkę traktowana jest jak nasze popularne czworonogi. A sama świnka nie pozostaje dłużna. Jest czysta i uwielbia bawić się z dziećmi.
Pierwszy raz spotkaliśmy świnkę Iwonkę na deptaku dwa lata temu również w kwietniu. Tym razem widzieliśmy ją w Parku Tysiąclecia. I chyba ma się dobrze, bo wyraźnie przytyła. Iwonka jest już ze swoją właścicielką panią Kamilą Witkowską 3 lata. Na początku ludzie różnie reagowali na jej widok. Krzyczeli, że dzik w mieście. Teraz już się przyzwyczaili. Podchodzą, oglądają i głaskają. Byli nawet tacy, którzy chcieli zorganizować dla niej specjalną skrzynkę na jedzenie, żeby jej przynosić smakołyki. A są i tacy, którzy kupują specjalnie dla niej lody. Jak zapewnia nas sama właścicielka, Iwonka jest bardzo przyjazna wobec ludzi. Dwa lata mieszkała w domu z dziećmi. Zresztą bardzo lubi zabawy z dziećmi. A nawet z psami. Swoje potrzeby załatwia 2 razy dziennie. Rano i wieczorem. Jest cierpliwa. Spokojnie czeka, aż jej pani będzie gotowa na spacer i nie ma możliwości, żeby nabrudziła w domu. Właścicielka twierdzi, że jest czyściejsza od psa. - Dywan ryjkiem tak wyczyści, że żadnego okruszka nie będzie - zapewnia.
Uwielbia łóżko. Czasem ściągnie pościel, żeby się w niej wylegiwać. Ale też zdarzało się, że Iwonka wdrapała się na łóżko, a właścicielka, budząc się pierwsze co widziała to świński ryjek. Podobno nawet lubi oglądać telewizję. Na razie jednak jeszcze nie wiadomo, jakie są jej ulubione programy.
Wideo: Zwierzęta w średniowieczu. O książce „Świnia na sądzie ostatecznym”
Co to za zwierzę? To świnka Iwonka! Można ją spotkać w Zielonej Górze
Cóż to za gruby pies? Jaka dziwna rasa! - zastanawiają się przechodnie. Otóż to nie pies a świnka Iwonka. A dokładniej świnia rasy wietnamskiej domowej. Choć faktycznie przez właścicielkę traktowana jest jak nasze popularne czworonogi. A sama świnka nie pozostaje dłużna. Jest czysta i uwielbia bawić się z dziećmi.
Pierwszy raz spotkaliśmy świnkę Iwonkę na deptaku dwa lata temu również w kwietniu. Tym razem widzieliśmy ją w Parku Tysiąclecia. I chyba ma się dobrze, bo wyraźnie przytyła. Iwonka jest już ze swoją właścicielką panią Kamilą Witkowską 3 lata. Na początku ludzie różnie reagowali na jej widok. Krzyczeli, że dzik w mieście. Teraz już się przyzwyczaili. Podchodzą, oglądają i głaskają. Byli nawet tacy, którzy chcieli zorganizować dla niej specjalną skrzynkę na jedzenie, żeby jej przynosić smakołyki. A są i tacy, którzy kupują specjalnie dla niej lody. Jak zapewnia nas sama właścicielka, Iwonka jest bardzo przyjazna wobec ludzi. Dwa lata mieszkała w domu z dziećmi. Zresztą bardzo lubi zabawy z dziećmi. A nawet z psami. Swoje potrzeby załatwia 2 razy dziennie. Rano i wieczorem. Jest cierpliwa. Spokojnie czeka, aż jej pani będzie gotowa na spacer i nie ma możliwości, żeby nabrudziła w domu. Właścicielka twierdzi, że jest czyściejsza od psa. - Dywan ryjkiem tak wyczyści, że żadnego okruszka nie będzie - zapewnia.
Uwielbia łóżko. Czasem ściągnie pościel, żeby się w niej wylegiwać. Ale też zdarzało się, że Iwonka wdrapała się na łóżko, a właścicielka, budząc się pierwsze co widziała to świński ryjek. Podobno nawet lubi oglądać telewizję. Na razie jednak jeszcze nie wiadomo, jakie są jej ulubione programy.
Wideo: Zwierzęta w średniowieczu. O książce „Świnia na sądzie ostatecznym”
Co to za zwierzę? To świnka Iwonka! Można ją spotkać w Zielonej Górze
Cóż to za gruby pies? Jaka dziwna rasa! - zastanawiają się przechodnie. Otóż to nie pies a świnka Iwonka. A dokładniej świnia rasy wietnamskiej domowej. Choć faktycznie przez właścicielkę traktowana jest jak nasze popularne czworonogi. A sama świnka nie pozostaje dłużna. Jest czysta i uwielbia bawić się z dziećmi.
Pierwszy raz spotkaliśmy świnkę Iwonkę na deptaku dwa lata temu również w kwietniu. Tym razem widzieliśmy ją w Parku Tysiąclecia. I chyba ma się dobrze, bo wyraźnie przytyła. Iwonka jest już ze swoją właścicielką panią Kamilą Witkowską 3 lata. Na początku ludzie różnie reagowali na jej widok. Krzyczeli, że dzik w mieście. Teraz już się przyzwyczaili. Podchodzą, oglądają i głaskają. Byli nawet tacy, którzy chcieli zorganizować dla niej specjalną skrzynkę na jedzenie, żeby jej przynosić smakołyki. A są i tacy, którzy kupują specjalnie dla niej lody. Jak zapewnia nas sama właścicielka, Iwonka jest bardzo przyjazna wobec ludzi. Dwa lata mieszkała w domu z dziećmi. Zresztą bardzo lubi zabawy z dziećmi. A nawet z psami. Swoje potrzeby załatwia 2 razy dziennie. Rano i wieczorem. Jest cierpliwa. Spokojnie czeka, aż jej pani będzie gotowa na spacer i nie ma możliwości, żeby nabrudziła w domu. Właścicielka twierdzi, że jest czyściejsza od psa. - Dywan ryjkiem tak wyczyści, że żadnego okruszka nie będzie - zapewnia.
Uwielbia łóżko. Czasem ściągnie pościel, żeby się w niej wylegiwać. Ale też zdarzało się, że Iwonka wdrapała się na łóżko, a właścicielka, budząc się pierwsze co widziała to świński ryjek. Podobno nawet lubi oglądać telewizję. Na razie jednak jeszcze nie wiadomo, jakie są jej ulubione programy.
Wideo: Zwierzęta w średniowieczu. O książce „Świnia na sądzie ostatecznym”