Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czeka nas duże opóźnienie w budowie S3 na wysokości Gorzowa? [ZDJĘCIA]

Redakcja
Wykonawca odcinka trasy S3 na wysokości Gorzowa (ma to być druga nitka obwodnicy miasta) zwrócił się z wnioskiem o przedłużenie terminu prac. Pierwotnie droga miała być do oddana w kwietniu tego roku. Czy tak będzie?- Nie zajęliśmy jeszcze stanowiska w tej sprawie, analizujemy wszystkie szczegóły, żeby podjąć decyzję, czy można zgodzić się z argumentacją wykonawcy, czy nie. Musimy się jednak liczyć z tym, że druga nitka obwodnicy Gorzowa może nie zostać oddana przed wakacjami – mówi Anna Jakubowska, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Z wnioskiem o przedłużenie czasu na realizację inwestycji zwróciła się do GDDKiA firma Dragados. To właśnie ona buduje prawie 12-kilometrowy odcinek jezdni między północną a południową częścią Gorzowa. Idzie na to 289 mln zł.Zobacz też:  Budowa S3 w Lubuskiem. Kiedy pojedziemy nad morze bez stania w korkach?Dragados, nie licząc trzymiesięcznych przerw zimowych, na wykonanie inwestycji miał 22 miesiące. Drugą nitką S3 biegnącą przez Gorzów kierowcy mieli pojechać w maju tego roku. Dziś już wiadomo, że to termin nierealny. Choćby z powodu opóźnień przy budowie mostu przez Wartę.- To, że stoi jego konstrukcja, to jeszcze nie znaczy, że obiekt jest gotowy i można po nim jeździć – mówi Jakubowska.Zobacz też wideo: Budowa trasy S3 na wysokości GorzowaPowody opóźnień? – Naszym zdaniem to w dużej mierze niedostateczna mobilizacja. Kilkakrotnie prosiliśmy wykonawcę o zwiększenie liczby pracowników na budowie, bo w naszej ocenie było ich zbyt mało i prace nie posuwały się jak należy. Pojawiły się też błędy przy realizacji pewnych elementów, które potem trzeba było naprawiać. To też zabierało czas – wylicza rzeczniczka. Dla porównania podaje przykład drugiej nitki obwodnicy Międzyrzecza. Jej budowa rozpoczęła się dwa miesiące później, co prace w Gorzowie. I choć termin oddania jej do ruchu przypadał na czerwiec 2017 r., już teraz kierowcy mogą nią jeździć. Tu jednak za roboty drogowe odpowiadał Budimex.Dragados buduje też odcinek S3 między Nową Solą a Kaźmierzowem. Na tej budowie takich opóźnień jak w Gorzowie nie ma.O ile miesięcy opóźni się oddanie obwodnicy Gorzowa, dziś trudno powiedzieć. – Wykonawca sygnalizuje, że potrzebuje kilka dodatkowych miesięcy – mówi Jakubowska.Brak drugiej nitki obwodnicy jest w dużej mierze przyczyną wypadków na S3 w okolicach Gorzowa. Z kolei w upalne i słoneczne weekendy jest powodem tworzenia się korków na wysokości północnej stolicy Lubuskiego.Zobacz też:  Prace przy budowie S3 w Lubuskiem [ZDJĘCIA]
Wykonawca odcinka trasy S3 na wysokości Gorzowa (ma to być druga nitka obwodnicy miasta) zwrócił się z wnioskiem o przedłużenie terminu prac. Pierwotnie droga miała być do oddana w kwietniu tego roku. Czy tak będzie?- Nie zajęliśmy jeszcze stanowiska w tej sprawie, analizujemy wszystkie szczegóły, żeby podjąć decyzję, czy można zgodzić się z argumentacją wykonawcy, czy nie. Musimy się jednak liczyć z tym, że druga nitka obwodnicy Gorzowa może nie zostać oddana przed wakacjami – mówi Anna Jakubowska, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Z wnioskiem o przedłużenie czasu na realizację inwestycji zwróciła się do GDDKiA firma Dragados. To właśnie ona buduje prawie 12-kilometrowy odcinek jezdni między północną a południową częścią Gorzowa. Idzie na to 289 mln zł.Zobacz też: Budowa S3 w Lubuskiem. Kiedy pojedziemy nad morze bez stania w korkach?Dragados, nie licząc trzymiesięcznych przerw zimowych, na wykonanie inwestycji miał 22 miesiące. Drugą nitką S3 biegnącą przez Gorzów kierowcy mieli pojechać w maju tego roku. Dziś już wiadomo, że to termin nierealny. Choćby z powodu opóźnień przy budowie mostu przez Wartę.- To, że stoi jego konstrukcja, to jeszcze nie znaczy, że obiekt jest gotowy i można po nim jeździć – mówi Jakubowska.Zobacz też wideo: Budowa trasy S3 na wysokości GorzowaPowody opóźnień? – Naszym zdaniem to w dużej mierze niedostateczna mobilizacja. Kilkakrotnie prosiliśmy wykonawcę o zwiększenie liczby pracowników na budowie, bo w naszej ocenie było ich zbyt mało i prace nie posuwały się jak należy. Pojawiły się też błędy przy realizacji pewnych elementów, które potem trzeba było naprawiać. To też zabierało czas – wylicza rzeczniczka. Dla porównania podaje przykład drugiej nitki obwodnicy Międzyrzecza. Jej budowa rozpoczęła się dwa miesiące później, co prace w Gorzowie. I choć termin oddania jej do ruchu przypadał na czerwiec 2017 r., już teraz kierowcy mogą nią jeździć. Tu jednak za roboty drogowe odpowiadał Budimex.Dragados buduje też odcinek S3 między Nową Solą a Kaźmierzowem. Na tej budowie takich opóźnień jak w Gorzowie nie ma.O ile miesięcy opóźni się oddanie obwodnicy Gorzowa, dziś trudno powiedzieć. – Wykonawca sygnalizuje, że potrzebuje kilka dodatkowych miesięcy – mówi Jakubowska.Brak drugiej nitki obwodnicy jest w dużej mierze przyczyną wypadków na S3 w okolicach Gorzowa. Z kolei w upalne i słoneczne weekendy jest powodem tworzenia się korków na wysokości północnej stolicy Lubuskiego.Zobacz też: Prace przy budowie S3 w Lubuskiem [ZDJĘCIA] Jakub Pikulik
Wykonawca odcinka trasy S3 na wysokości Gorzowa (ma to być druga nitka obwodnicy miasta) zwrócił się z wnioskiem o przedłużenie terminu prac. Pierwotnie droga miała być do oddana w kwietniu tego roku. Czy tak będzie? - Nie zajęliśmy jeszcze stanowiska w tej sprawie, analizujemy wszystkie szczegóły, żeby podjąć decyzję, czy można zgodzić się z argumentacją wykonawcy, czy nie. Musimy się jednak liczyć z tym, że druga nitka obwodnicy Gorzowa może nie zostać oddana przed wakacjami – mówi Anna Jakubowska, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Z wnioskiem o przedłużenie czasu na realizację inwestycji zwróciła się do GDDKiA firma Dragados. To właśnie ona buduje prawie 12-kilometrowy odcinek jezdni między północną a południową częścią Gorzowa. Idzie na to 289 mln zł. Dragados, nie licząc trzymiesięcznych przerw zimowych, na wykonanie inwestycji miał 22 miesiące. Drugą nitką S3 biegnącą przez Gorzów kierowcy mieli pojechać w maju tego roku. Dziś już wiadomo, że to termin nierealny. Choćby z powodu opóźnień przy budowie mostu przez Wartę. - To, że stoi jego konstrukcja, to jeszcze nie znaczy, że obiekt jest gotowy i można po nim jeździć – mówi Jakubowska. Powody opóźnień? – Naszym zdaniem to w dużej mierze niedostateczna mobilizacja. Kilkakrotnie prosiliśmy wykonawcę o zwiększenie liczby pracowników na budowie, bo w naszej ocenie było ich zbyt mało i prace nie posuwały się jak należy. Pojawiły się też błędy przy realizacji pewnych elementów, które potem trzeba było naprawiać. To też zabierało czas – wylicza rzeczniczka. Dla porównania podaje przykład drugiej nitki obwodnicy Międzyrzecza. Jej budowa rozpoczęła się dwa miesiące później, co prace w Gorzowie. I choć termin oddania jej do ruchu przypadał na czerwiec 2017 r., już teraz kierowcy mogą nią jeździć. Tu jednak za roboty drogowe odpowiadał Budimex. Dragados buduje też odcinek S3 między Nową Solą a Kaźmierzowem. Na tej budowie takich opóźnień jak w Gorzowie nie ma. O ile miesięcy opóźni się oddanie obwodnicy Gorzowa, dziś trudno powiedzieć. – Wykonawca sygnalizuje, że potrzebuje kilka dodatkowych miesięcy – mówi Jakubowska. Brak drugiej nitki obwodnicy jest w dużej mierze przyczyną wypadków na S3 w okolicach Gorzowa. Z kolei w upalne i słoneczne weekendy jest powodem tworzenia się korków na wysokości północnej stolicy Lubuskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska