Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dość już tego marnotrawstwa!

Danuta Kuleszyńska 0 68 324 88 43 [email protected]
- Mój Boże, na to wszystko idą pieniądze z Unii, ale tych robót nikt nie kontroluje - załamuje ręce Erika Pawelska
- Mój Boże, na to wszystko idą pieniądze z Unii, ale tych robót nikt nie kontroluje - załamuje ręce Erika Pawelska Fot. Mariusz Kapała
- Jak coś mnie boli, to się wkurzam . A boli mnie to, że te roboty na naszej ulicy ślimaczą się. Co zakopią, to zaraz rozkopują - denerwuje się Erika Pawelska z Chynowa.

Mieszkańcy Truskawkowej są wściekli, że ich ulica wygląda tak, jakby piorun w nią strzelił. Wszędzie błoto i rozkopy, dojść trudno, dojechać także. - Rozumiemy, że są utrudnienia, bo roboty trwają, ale jak jeszcze długo? - pyta nerwowo Daniela Lewandowska. - Już trzeci rok mamy na Truskawkowej taki bałagan.

W Chynowie pani Daniela mieszka od urodzenia. Cieszy się, że dawna wieś zmienia swoje oblicze. - Szkoda tylko, że to wszystko tak się ślimaczy - dodaje.
Erikę Pawelską też to boli. - A jak mnie coś boli, to się wkurzam - mówi. - Trzy lata temu położyli kanalizację, a rok później ulewa zalała Truskawkową, bo nie zrobili studzienek. W zeszłym roku znów wszystko rozkopali, żeby te studzienki wykonać. Roboty ciągną się do dziś. Co zakopią, to zaraz rozkopią. Mamy dość takiego marnotrawstwa!

Chaos jeden i tyle

Kazimierz Minkiewicz pamięta jak jeszcze niedawno Truskawkowa była piękna z drzewami i trawnikami. A gdy roboty się zaczęły, trawniki poszły pod szpadel. - Ciężki sprzęt tędy jeździ, wszystko nam poniszczył - pokazuje mężczyzna.
Pawelska, Lewandowska i Minkiewicz zapraszają nas na spacer ulicą. Wzdłuż drogi pracują brukarze. Wokół studzienek układają kostkę. Żeby wyrównać teren. - Tak nam kazali - mówi jeden z robotników. - Całej ulicy naprawiać nie będziemy.

- Krawężniki trzeba położyć, dziury połatać - wylicza Pawelska.
- Ta firma jest beznadziejna, więcej stoją jak robią - zauważa Minkiewicz.
- Chaos jeden jest i tyle - dodaje Lewandowska.

Będzie jak trzeba

Firmą, która prowadzi roboty na Truskawkowej jest poznański Litz. Michał Średziński, dyrektor techniczny, nie rozumie oburzenia mieszkańców. - Przecież roboty idą zgodnie z planem - dziwi się. - W całym Chynowie skończą się w połowie czerwca, a na Truskawkowej już się zakończyły.

Sredziński dodaje, że całej ulicy naprawiać nie będą, bo to już nie ich zadanie. - Zrobimy tylko te miejsca, gdzie szły roboty - mówi. - A mieszkańców proszę o cierpliwość: jak się tylko ociepli, to teren wzdłuż ulicy przywrócimy do pierwotnego stanu.
- Posiejecie trawę?
- Jeśli ją zniszczyliśmy, to posiejemy - zapewnia dyrektor.
Po naszym telefonie do Chynowa pojechał Piotr Tykwiński, naczelnik wydziału zarządzania drogami.

- Jestem zaskoczony tematem - przyznaje. - Część nawierzchni od ulicy Łężyckiej była odnowiona w zeszłym roku. Szkody, jakie powstały w wyniku robót, zostaną naprawione. Pętla będzie wyrównana, cały teren odnowiony.
Tykwiński dodaje, że w budżecie miasta nie zapisano środków na modernizację całej Truskawkowej. Nie zrobi się krawężników, nie położy asfaltu. - Ale ulica będzie wyglądała tak jak trzeba - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska