Przystanek wciąż w naprawie. Pasażerowie wychodzą z autobusów na trawnik

To, że remont przystanku „Czereśniowa” niedaleko wejścia do pobliskiego kościoła, był konieczny, nie ulegało wątpliwości. Od kilku lat nawierzchnia na wysokości wiaty była zapadnięta. Poza tym „klawiszowały” płyty chodnikowe przy samym krawężniku ulicy, więc zwłaszcza wysiadanie z autobusu stawało się coraz bardziej niebezpieczne.

Prace na przystanku koło „skoczni” rozpoczęły się 24 sierpnia tego roku. Gdy w tamtym czasie rozmawialiśmy z urzędnikami, mowa była, że „roboty mają potrwać najwyżej kilka dni”. Od tamtego czasu mijają już jednak cztery tygodnie. Przystanek wciąż jest jednak wyłączony z użytkowania. Na jezdni ul. Piłsudskiego, z której wcześniej zerwano asfalt na dwóch z trzech pasów, już jest warstwa wyrównawcza i warstwa wiążąca. Teraz trwają prace dotyczące „peronu” który został w części rozebrany. Autobusy cały czas zatrzymują się więc przy… trawniku, który jest kilkadziesiąt metrów dalej, za wyjazdem z terenu plebanii.
Mieszkańcy są coraz bardziej tym faktem poirytowani.
- Kiedy miasto w końcu wyremontuje przystanek przy tzw. skoczni? Prace rozpoczęły się jeszcze pod koniec sierpnia. Jest już druga połowa września, a pasażerowie wciąż muszą wysiadać kilkadziesiąt metrów dalej wprost na trawę. Przecież gdy tylko popada, ona jest śliska i można krzywdę sobie zrobić – mówił pan Stanisław z Górczyna, nasz Czytelnik, domagając się interwencji w sprawie przystanku.

Jak informują urzędnicy, prace w tej części ul. Piłsudskiego nie dotyczą tylko wymiany asfaltu, ale obejmują również naprawę kanalizacji deszczowej, przełożenia peronu autobusowego, ustawienia nowych krawężników i położenia warstwy ścieralnej asfaltu. Kiedy można spodziewać się finału robót?
Oprócz położenia dwóch warstw asfaltu przełożono już około połowę płyt składających się na peron przystanku. Prace nad płytami chodnikowymi i krawężnikami mają potrwać jeszcze kilka dni, a później ma nastąpić układanie ścieralnej warstwy asfaltu.
- Wszystkie prace powinny zakończyć się w przyszłym tygodniu – mówi Zdzisław Plis, dyrektor wydziału dróg.

Czytaj również:
Na przebudowanej DK22… zapomnieli o przejściu dla pieszych. Będzie kolejna przebudowa?