Ruszy budowa sali koncertowej i przedszkola. Zmieni się też amfiteatr. Dziś jaki jest, każdy widzi. Obiekt się sypie, farba na drewnianych ławkach się łuszczy, na schodach można się zabić, a podczas deszczu część sceny jest mokra. Remont będzie kosztował 8 mln zł. Powstanie porządna scena koncertowa z pełnym zapleczem, szatniami, pokojami dla gwiazd, a zamiast przaśnych ławek będą plastikowe krzesełka. Prace ruszą najpewniej w wakacje, powinny się skończyć do grudnia 2009 r.
Urząd na Zawarciu pod znakiem zapytania
Do wydania w przyszłym roku Gorzów ma niemal 500 mln zł. Z tego 25 mln pójdzie na spłaty kredytów z trzech lat (wbrew pozorom to niski poziom). Największą inwestycją ma być budowa Centrum Edukacji Artystycznej na górkach za byłym kinem Kopernik - pierwszy etap pochłonie ponad 40 mln zł. Remont ul. Wyszyńskiego z Gorzowa na Kłodawę i Barlinek to wydatek 13 mln zł.
Jeśli Unia się nie dołoży, to z budżetu wydamy na tę inwestycję dwa razy tyle. Wystartuje budowa przedszkola na Górczynie (10 mln zł) i bloku z mieszkaniami komunalnymi (4 mln zł). Szykują się remonty najważniejszych gorzowskich dróg: Sikorskiego, Warszawskiej i Jagiełły. Na deptaku przy ul. Chrobrego dziś są spękane chodniki i torowisko zniszczone tak, że drgania przenoszą się na budynki. Po remoncie ma być równy i ładny trakt spacerowy, na początek od dawnego kina Słońce do pl. Grunwaldzkiego.
Z listy zostały wykreślone wydatki związane z planami budowy magistratu na Zawarciu. To oznacza, że warta ponad 100 mln zł inwestycja stoi pod znakiem zapytania.
Prezydenta nie było na głosowaniu. Na kilka dni przed sesją powiedział nam, że radni dla zdobycia poklasku w kilka dni chcą zmienić projekt, nad którym mnóstwo ludzi pracowało wiele miesięcy. - Ale skoro są tacy mądrzy, to będę krwawił, ale budżet wykonam - dodał.
Nierealne pieniądze
Projekt budżetu opracował Tadeusz Jędrzejczak z urzędnikami. Radni zgodzili się na jego plan wydatków i przychodów, ale dodali sporo od siebie. Niektóre pozycje wymienili, inne dodali. Zrobili coś jeszcze: powiększyli dochody o 16 mln zł, które rozdysponowali ,,na najpilniejsze potrzeby zgłaszana przez gorzowian'' - tłumaczyli. Kłopot w tym, że aż 16 mln zł dochodów, które na papierze już wydali, stoi pod znakiem zapytania. Skarbniczka Małgorzata Zienkiewicz ostrzegała: - To nierealne pieniądze!
Radni odpowiadali: - Damy radę!
- I mnie się taka postawa podoba. Nie pomniki i magistraty, tylko łatanie dziur w ulicach - komentował wczoraj Henryk Głaziak, którego spotkaliśmy na Starym Rynku.
Zero, a nie miliony
16 mln dopisanych przez radnych ma pochodzić ze sprzedaży pod hipermarket działki przy ul. Walczaka (u wylotu na Strzelce). Kłopot w tym, że nie ma ona właściwego planu przestrzennego. Jeszcze przed głosowaniem urzędnicy ostrzegali, że miasto może się na tym przejechać. - Zmiana może potrwać kilkanaście miesięcy. Dlatego na przyszły rok powinniście z tego tytułu wpisać zero, a nie 16 mln zł - mówiła wiceprezydent Ewa Piekarz, której podlegają m.in. sprawy nieruchomości.
Pomysłodawca Robert Surowiec odpowiedział: - Zdążymy. A 16 mln zł to ostrożne szacunki. To niemal 7 ha ziemi tuż przy trasie wylotowej z miasta, blisko wielkiego osiedla, nieopodal pętli tramwajowej. Niech w styczniu prezydent roześle do sieci handlowych informację, że mamy taki grunt. - Zdaniem Surowca warto się pospieszyć z budową, bo podobne grunty może sieciom sprzedać pobliska Kłodawa. Według radnego hipermarket przy Walczaka przyciągnie nie tylko gorzowian, ale też ludzi spoza miasta.
Radni uchwalili budżet miasta jednogłośnie, pierwszy raz od lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
