Stawką jest prawdziwa fortuna. Za takie pieniądze - miasto żąda dokładnie 5,6 mln zł za nie takie drewno i nie taki beton, jaki zamówiło podczas przetargu - można zbudować mały żłobek albo wyremontować od podstaw sporą, osiedlową ulicę!
Nic dziwnego, że magistrat zagrał ostro. Żądanie na specjalnej konferencji ogłosił ponad miesiąc temu sam prezydent Tadeusz Jędrzejczak. - Nie było naszej zgody na gorszy materiał! - stwierdził.
Czego dotyczy spór? W skrócie: choć według urzędników formalności nie dopełnił inżynier kontraktu, czyli ktoś, kto w imieniu miasta pilnuje inwestycji, to firma i tak odpowiada za braki formalne przy zamianie. Tak - według urzędu - stanowi umowa. Według naszych informacji Polimex - Mostostal kompletnie nie uznał roszczeń Gorzowa i przysłał pismo, w którym odmawia wypłaty rekompensaty. W poniedziałek potwierdziła nam to rzeczniczka magistratu Anna Zaleska.
Dokumentu nie zgodziła się pokazać. - Proszę o wyrozumiałość. Sprawę tę bada komisja rewizyjna, prokuratura - powiedziała nam rzeczniczka. Dodajmy: jeszcze Centralne Biuro Antykorupcyjne. Cały czas jednak postępowanie agentów polega na sprawdzaniu dokumentów. Od grudnia nie ma żadnego przełomu w tej sprawie.
Jaki jest dalszy scenariusz? Teraz obie strony czekają na werdykt... inżyniera kontraktu. Zgodnie z umową on jako pierwszy rozsądzi spór. Prezydent Jędrzejczak zapowiedział, że jeśli wynik będzie niepomyślny dla miasta, magistrat pójdzie dalej. A kolejnym krokiem jest rozjemca. Jeśli i on nie uzna racji miasta, mamy szukać sprawiedliwości w sądzie.
Ale sprawa nie jest taka oczywista. Bo choć eksperci powołani przez miasto zapewniają, że to magistrat ma rację, innego zdania jest obecny inżynier kontraktu Artur Widziński. Przypomnijmy: na niedawnym przesłuchaniu przed komisją rewizyjną, która też bada sprawę, stwierdził, że to był moment, gdy de facto zamiana została przedstawiona na papierze i zyskała akceptację prezydenta.
Poza tym to sami urzędnicy mieli bałagan w dokumentacji (podczas kontroli okazało się w segregatorach brakowało ważnych dokumentów, w których była mowa o zamianie materiałów).
Ile może potrwać postępowanie? Tygodnie, jeśli zadowoli nas werdykt inżyniera, ale miesiące, jeśli trzeba będzie powoływać rozjemcę albo iść do sądu.
Tymczasem huczne otwarcie Centrum Edukacji Artystycznej - razem z parkingiem, który miał być z innego betonu - zaplanowano już na 18 maja. Budowa idzie planowo...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?