Choć wszyscy czekają na to, co będzie dalej, po rozstrzygnięciu konkursów na unijne fundusze.
To, co jest najbardziej widoczne w pracy burmistrza Bartłomieja Bartczaka, to boiska. Podczas kampanii wyborczej mówił wiele o poprawie infrastruktury sportowej. I słowa dotrzymał. Choć inwestycję przy ul. Miodowej rozpoczęli poprzednicy, to on zajął się już jej dokończeniem.
Udało się pozyskać fundusze (200 tys. zł) na boisko przy SP-3, a także (660 tys. zł) na boiska przy ul. Kresowej. Kolejne 300 tys. zł zdobyto na boiska przy Zespole Szkół im. Kopernika. W planach kolejne inwestycje sportowe. Burmistrz obiecuje, że do końca jego kadencji każda szkoła będzie miała nowoczesne boisko.
Udało się też zdobyć zewnętrzne pieniądze na programy kulturalne i rekreacyjne. No i ruszyć z pracami, dotyczącymi odbudowy fary.
Więcej do miejskiej kasy
Stefan Pilaczyński, emeryt, przewodniczący Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Gubińskiej: - Dwa lata nie uprawniają do oceny pracy burmistrza. Ale czy idziemy w dobrym kierunku? Myślę, że tak, bo w wielu sprawach coś drgnęło. Liczę, że uda mu się pozyskać unijne fundusze, o które zabiega.
Wiele czasu burmistrz wraz z pracownikami poświęcił na przygotowania wniosków o unijne fundusze. Niestety, wciąż trzeba czekać na konkursy. Gdy już zostaną rozstrzygnięte, wiele w mieście ma się zmienić m.in. zagospodarowana ma być wyspa teatralna. Czas pokaże, czy uda się zrealizować plany.
- Zaczynałem z budżetem w wysokości 30 mln zł, a teraz mam już ok. 50 mln zł - dodaje B. Bartczak i wierzy w pokaźny zastrzyk finansowy w postaci unijnych funduszy.
W kampanii wiele słów dotyczyło też ożywienia strefy gospodarczej. W tej sprawie były podejmowane różne propozycje i decyzje. Utworzono jakby własną strefę, bardziej atrakcyjnie położoną. Myślano o zamianie miejsc, ale w końcu poprzestano na zachowaniu dwóch terenów dla inwestorów.
- Ciągle prowadzimy rozmowy i jesteśmy dobrej myśli, ale o konkretach nie chcę mówić. Już bowiem tak było, że potem inwestorzy zmieniali zdanie - tłumaczy burmistrz.
Żeby więcej słuchał
Anna Spalle, bezrobotna: - Na razie niewiele w mieście się zmieniło. Najbardziej widoczną zmianą jest odbudowa fary. Natomiast wciąż brak nowych miejsc pracy w mieście. A przecież wielu młodych głosowało za burmistrzem w nadziei, że ściągnie tu inwestorów.
Ostatnio mówiło się także, że zaczyna się psuć współpraca burmistrza z radą. B. Bartczak przyznaje: czasem jest zaskoczony, że radni w mało ważnych sprawach potrafią się ostro kłócić. Jednak w decydujących momentach są zgodni. I bardzo rzeczowi.
Niektórzy mieszkańcy zwracają też uwagę na to, że burmistrz za mało słucha innych. Powinien radzić się starszych, mających duże doświadczenie w różnych sprawach. Dzięki temu zyska na czasie i nie będzie popełniał tych samych błędów. A przecież - jak mówią - wszyscy dobrze mu życzą. Bo sukces burmistrza, to sukces całego miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?