Ruszamy z Międzyrzecza. Początek 17-kilometrowego odcinka, który buduje koncern Mota-Engil, to ponad 700-metrowa estakada. - Jest gotowa - przekonuje nas jeden z kierowników budowy. Nie chce nazwiska w gazecie. - Proszę dzwonić do centrali do Warszawy. Nikt z nas nie może udzielać informacji - ucina.
Nieoficjalnie dowiadujemy się, że na estakadzie trzeba jeszcze wylać górną warstwę asfaltu. Na obu jezdniach. - Potrzeba na to kilkanaście dni. Gorzej jest w kierunku Świebodzina. Tam gotowa jest tylko jedna jezdnia - zdradza nasz rozmówca.
Przed Nietoperkiem skręcamy w szutrową drogę do Szumiącej. Docieramy do wiaduktu. Górą biegnie S3. Tu cisza, ani żywej duszy czy maszyny. Jedna jezdnia jest gotowa. Wylano wierzchnią warstwę, są pasy boczne i środkowe. Można nią ruszać od zaraz. Natomiast na drugiej jest tylko podkład. Brakuje aż dwóch warstw asfaltu. I tak po horyzont. Pracy bardzo dużo.
W Kaławie znów skręcamy do Szumiącej. Kolejny wiadukt na S3. I podobna sytuacja. Jedna jezdnia gotowa, druga w powijakach. A to już połowa odcinka, który buduje Mota-Engil, czyli spółka musi wylać około 10 km drugiej jezdni.
W Jordanowie skręcamy w kierunku S3 i węzła z autostradą A2. Tu wszystko gotowe. Jezdnie, zjazdy, linie, znaki drogowe pionowe i poziome.
Zahaczamy jeszcze o węzeł koło Glińska, pod którym od 27 maja mają poruszać się auta zjeżdżające z A2. Obie jezdnie S3 gotowe, kilka maszyn pracuje jedynie na poboczu.
Obwodnicę Świebodzina buduje Strabag. Ten prawie 7,5-kilometrowy odcinek jest bardzo skomplikowany. Kilometrowa estakada, która biegnie nad dawną krajową „dwójką” i linią kolejową Poznań - Berlin, stoi, ale do wykończenia, choćby wylania asfaltowej nawierzchni, jeszcze daleko. Pracuje kilkadziesiąt osób i kilkanaście maszyn. Ale po obu stronach wiaduktu są... zwyczajnie dziury. Najgorzej jest od strony węzła Świebodzin Południe. Tu, by połączyć estakadę z obiema jezdniami S3, brakuje około 100 metrów. Na razie są tylko hałdy piachu. Źle jest też na budowie wiaduktu stalowego, pod którym mają przechodzić obie jezdnie. Zgodnie z deklaracją Przemysława Hamery, dyrektora zielonogórskiego oddziału GDDKiA, obwodnica ma być gotowa 11 lipca, a więc za dwa miesiące. Ale wydaje się, że termin jest mało realny.
Znacznie lepiej jest między węzłem Świebodzin Południe a Sulechowem. Tu jezdnie są praktycznie skończone, drobne prace trwają jedynie w pobliżu wiaduktu w Rosinie i na łącznicy S3 z dotychczasową drogą w Sulechowie. Ale kilka dni i będzie po robocie. Ten odcinek buduje Budimex. Zajrzeliśmy jeszcze na wiadukt w pobliżu Kępska i na trasę prowadzącą do Skąpego. Wszystko gotowe, brakuje jedynie szlifu na poboczu jezdni. W tym przypadku termin 17 czerwca jest jak najbardziej realny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?