Kije: pijany pędził w terenie zabudowanym 100 km/h! Policjanci przerwali jazdę szaleńca

W poniedziałek 2 sierpnia po godzinie 15.00, policjanci z zielonogórskiej drogówki, kontrolowali, z jaką prędkością poszukują się kierowcy przejeżdżający przez miejscowość Kije (droga wojewódzka 277).

- Miejsce to zostało wybrane przez policjantów nieprzypadkowo. Jak wynika z prowadzonych przez policjantów analiz, to właśnie na tej drodze często dochodzi do przekraczania dopuszczalnej prędkości przez kierujących, a także do niebezpiecznych zdarzeń drogowych - informuje podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.

Peugeotem pędził, jak szalony. Był pijany!

Tuż przed godziną 16.00, pomiar wykonany przez policjanta pokazał, że kierowca peugeota znacznie przekroczył prędkość w obszarze zabudowanym.

- Na liczniku miał 105 kilometrów na godzinę w miejscu, gdzie mógł jechać z prędkością najwyżej 50. Policjant chciał go więc zatrzymać do kontroli drogowej. Kierujący jednak widząc umundurowanych policjantów, nieznacznie zwolnił, a następnie zjechał na pobocze, ominął funkcjonariuszy i zaczął uciekać - relacjonuje podinsp. M. Stanisławska.

Policjanci natychmiast ruszyli w pościg. Kierowca nie reagował. Po kilkuset metrach kierujący wjechał w polną drogę, a następnie skręcił w kolejną, która okazała się być ślepym zaułkiem. Widząc to, kierowca porzucił swój samochód i próbował uciekać pieszo. Został jednak bez trudu zatrzymany przez policjantów.

Nieodpowiedzialnym kierowcą był 44-letni zielonogórzanin. Badanie na obecność alkoholu w organizmie wykazało, że mężczyzna miał ponad 1,2 promila.

Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym. 44-latek odpowie także za jazdę "z promilami" i niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę od 3 miesięcy do nawet 5 lat więzienia. Za jazdę na podwójnym gazie 44-latek otrzyma zakaz prowadzenie pojazdów na 3 lata, będzie musiał także zapłacić grzywnę w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych.

Przeczytaj też:

• Co dalej z terenem dawnego Zastalu? „To miejsce to wielka szansa dla miasta”
• Historyczna tłocznia win przy ul. Wrocławskiej w Zielonej Górze na sprzedaż. Miasto ogłosiło przetarg - cena wywoławcza to 1,7 mln zł

WIDEO: Liczne kradzieże paliwa znajdą swój finał w sądzie