Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompromis w sejmiku w sprawie poprawek do budżetu. Czy Czesław Fiedorowicz zostanie mediatorem?

Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski
Czesław Fiedorowicz z PSL
Czesław Fiedorowicz z PSL Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
W poniedziałek, 15 marca, zakończyły się obrady w ramach nadzwyczajnej sesji sejmiku województwa lubuskiego. Radni przyjęli uchwałę w sprawie dokonania zmian w uchwale budżetowej na 2021 rok z autopoprawkami województwa. Kończy to trwający niemal miesiąc konflikt polityczny pomiędzy koalicją rządząca a opozycję. Jeszcze przed obradami PSL zaproponowało Czesława Fiedorowicza, jako mediatora.

Poprawki do budżetu województwa

Radni przyjęli propozycję, którą zarząd województwa złożył na poprzedniej sesji sejmiku 10 marca. Za poprawkami głosowało 28 radnych, jeden wstrzymał się od głosu. Nikt nie był przeciw. Radni przyjęli także uchwałę w sprawie zmian w wieloletniej prognozie finansowej. Za było 29 radnych. Nikt nie był przeciw i nikt nie wstrzymał się od głosu. Co ostatecznie znalazło się w uchwale?

Jest to m.in. dodatkowe 15 mln zł dla Szpitala Uniwersyteckiego na zakup wyposażenia medycznego do Centrum Zdrowia Matki i Dziecka, 2 mln zł na doposażenie Lubuskiego Centrum Ortopedii w Świebodzinie oraz szpitala w Torzymiu czy też ok. 670 tys. zł na rozbudowę Regionalnego Centrum Animacji Kultury w Zielonej Górze. Radni przyjęli także uchwałę w sprawie udzielenia powiatowi międzyrzeckiemu pomocy finansowej w kwocie 2 mln zł na przebudowę drogi na odcinku od węzła A2 do planowanej obwodnicy Trzciela. Poniedziałkowe głosowanie kończy temat poprawek budżetowych, który ciągnął się w sejmiku od 15 lutego.

Propozycja Polskiego Stronnictwa Ludowego

/
Jeszcze zanim rozpoczęły się obrady na specjalnie zwołanej konferencji politycy lubuskiego PSL przedstawili propozycję rozpoczęcia mediacji pomiędzy opozycją i koalicją rządzącą. Przedstawili również kandydaturę potencjalnego mediatora – Czesława Fiedorowicza, byłego posła oraz samorządowca. Jest to związane z sytuacją, jaka panuje w sejmiku, gdzie żadna ze stron nie posiada większości, przez co przez miesiąc radni nie mogli się porozumieć do kwestii poprawek budżetowych. Istnieje duże ryzyko, że taki klincz może się powtarzać…

- Ta sytuacja bardzo utrudnia zarządzanie województwem. Jesteśmy świadkami obrzucania się oskarżeniami, kto ma rację, a kto nie ma racji, poprzez media. To nie jest dobra sytuacja, że w sejmiku się rządzi poprzez media – tłumaczył wicemarszałek Stanisław Tomczyszyn, szef lokalnych struktur Ludowców. I potwierdził wolę współpracy z obecnymi koalicjantami z Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Koalicji Obywatelskiej, ale również porozumienie programowe z opozycyjnymi klubami Samorządowego Lubuskiego oraz Bezpartyjnych Samorządowców.

- Dlatego proponujemy klubom mediacje. Ale jest jeden warunek, mediacje muszą być dobrowolne. Jest to kluczowe słowo, wszyscy radni dobrowolnie siadają do rozmów i chcą spokojnie rozwiązać ten konflikt. Te mediacje muszę mieć również charakter poufny, poruszone kwestie nie mogą na drugi dzień wychodzić na światło dzienne – zaznacza Tomczyszyn.

Co tej propozycji mówi sam Fiedorowicz? – Myślę, że wszyscy mamy świadomość odpowiedzialności, bo do mnie też wielu mieszkańców zwraca się, aby nie toczyć więcej zbędnych sporów. One są niezrozumiałe. I też nie licytujmy się, kto lepszy, kto jest gorszy. I nie używajmy inwektyw wobec tych, którzy dostali mandat radnych sejmiku – przekonuje Fiedorowicz.

Marszałek Elżbieta Polak i wicemarszałek Stanisław Tomczyszyn
Marszałek Elżbieta Polak i wicemarszałek Stanisław Tomczyszyn Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska

„Niech PSL uporządkuje sytuacje w swoich szeregach”

Na inwektywy zwraca jednak uwagę radna Aleksandra Mrozek z SL. – Biorąc pod uwagę, że ostatnio ze strony radnych PSL były kierowane wobec członków naszego klubu różne nieprzyjemne określenia, obelgi, osobiście jestem przeciwna tej propozycji. Niech Ludowcy zrobią najpierw porządek w swoich własnych szeregach, bo nie wiadomo czy nawet mają tych czterech radnych. Zresztą jest to bardzo dziwna sytuacja, w której mediację miałaby prowadzić osoba związana z klubem, który przecież tworzy koalicję rządzącą – tłumaczy Mrozek.

Jak ona sama komentuje fakt przyjęcia propozycji zarządu. – Musieliśmy sprawdzić, czy wszystko jest tam w porządku, niestety, ale formuła wzajemnego zaufania już się wyczerpała. Cieszę się, że zarząd wycofał się z kontrowersyjnych propozycji takich jak wydatki na promocję gospodarczą czy też salę gimnastyczną w Słubicach – uważa nasza rozmówczyni. Ale jednocześnie przyznaje, że konflikt w sejmiku może wrócić przy jakiejś kolejnej omawianej sprawie.

„Niepotrzebnie straciliśmy miesiąc czasu”

Jak sytuację w sejmiku ocenia Sebastian Ciemnoczołowski, przewodniczący klubu KO? – Niepotrzebnie straciliśmy miesiąc czasu, te poprawki można było przegłosować już 15 lutego. Odbywały się odpowiednie komisje, to tam radni opozycyjni mogli zgłaszać i omawiać swoje uwagi. W moim przekonaniu ta przedłużająca się sesja nadzwyczajna była jakąś dziwną gierką polityczną prowadzoną przez panią przewodniczącą Wioletę Haręźlak wspólnie z Prawem i Sprawiedliwością – tłumaczy Ciemnoczołowski.

Okazuje się, że jako szef klubu radnych KO w sejmiku, nie był on informowany o propozycji PSL przed sesją. – Nie znam szczegółów, nikt na ten temat ze mną nie rozmawiał, nie chcę na podstawie samych doniesień medialnych komentować tej sprawy. Jako, że pan Fiedorowicz jest pracownikiem urzędu miasta rozumiem, że zamierza chyba mediować między PSL a prezydentem Januszem Kubickim – zauważa polityk KO.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska