Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kostrzyn czeka na Woodstock

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Już niebawem startuje 18. Przystanek Woodstock.
Już niebawem startuje 18. Przystanek Woodstock. fot. Jakub Pikulik
Przystanek Woodstock to dla miasta ogromna szansa na wypromowanie się w kraju i na świecie. Czy Kostrzyn ją wykorzystuje? Co miasto zyskuje dzięki setkom tysięcy fanów, którzy pojawiają się tu już od dziewięciu lat?

W zeszłą niedzielę w telewizyjnej jedynce cała Polska mogła się przekonać o tym, jakie atrakcje ma Kostrzyn. Miasto odwiedziła Anna Karna i Maciej Orłoś, autorzy programu "Nie ma jak Polska". Przez blisko pół godziny prezenterzy zwiedzali miasto z kamerą. Widzowie mogli zobaczyć m. in. kostrzyńską twierdzę, Odrę i Wartę oraz teren, gdzie odbywa się Przystanek Woodstock. To właśnie dzięki tej imprezie ekipa "jedynki" przyjechała do Kostrzyna. Organizowany przez Jurka Owsiaka festiwal dostał w zeszłym roku złoty certyfikat Polskiej Organizacji Turystycznej na najlepszy produkt turystyczny. W 2011 r. Kostrzyn odwiedziło ponad 700 tys. ludzi, w tym kilkadziesiąt tysięcy Niemców, byli też m. in. Anglicy, Holendrzy, Czesi, Amerykanie. Burmistrz Kostrzyna Andrzej Kunt przy każdej możliwej okazji podkreśla, że turystyka to dla miasta ważna gałąź gospodarki. - Dzięki Przystankowi Woodstock wysyłamy w świat sygnał, że potrafimy sobie radzić z ogromnymi przedsięwzięciami. Bo takim przedsięwzięciem jest organizacja festiwalu. Zdajemy egzamin zarówno jako miasto, jak i całe województwo - podkreśla burmistrz.

Wymierne korzyści, jakie dzięki woodstockowi ma miasto, ciężko oszacować. Na pewno zyskują handlarze, małe i duże sklepy, taksówkarze, hotele, prywatne osoby, które na czas festiwalu wynajmują pokoje, czy nawet miejsca parkingowe na swoich podwórkach. Zwykli mieszkańcy dostrzegają, że Kostrzyn w całym kraju kojarzony jest przede wszystkim z organizowaną przez Owsiaka imprezą. - Kiedyś musiałam tłumaczyć, że moje miasto leży niedaleko Gorzowa, że jest tu przejście graniczne z Niemcami i że Warta wpada tu do Odry. Teraz wystarczy hasło "Woodstock" i już wszyscy wiedzą, skąd jestem - mówi Marzena Giewek, młoda mieszkanka Kostrzyna, która mieszka teraz w Poznaniu.

W tym roku festiwal odbędzie się na byłym poligonie w Kostrzynie już po raz dziewiąty. Ale po raz pierwszy na festiwal przyjadą... prezydenci. Bronisław Komorowski i prezydent Niemiec Joachim Gauck spotkają się na wzgórzu Akademii Sztuk Przepięknych, przejdą między namiotami i z dużej sceny otworzą 18. Przystanek Woodstock. To dodatkowy walor promocyjny. Razem z niemieckim prezydentem do Kostrzyna przyjadą niemieccy dziennikarze. Chociaż i bez tego na festiwalowej łące co roku pojawiają się zagraniczne media. W zeszłym roku zdjęcia z organizowanego w Kostrzynie festiwalu trafiły nawet do "New York Timesa". Zdjęcie całującej się w błocie pary obiegło cały świat.

W tym roku Przystanek Woodstock potrwa od 2 do 4 sierpnia, czyli od czwartku do soboty. Organizatorzy spodziewają się mniejszej ilości fanów niż w rekordowym zeszłym roku. Jurek Owsiak celowo nie zapraszał do Kostrzyna gwiazd pokroju The Prodigy. - Zależy nam, żeby przyjechały się tu bawić te osoby, które czują klimat festiwalu - mówi szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska