Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kostrzyn: Konferencja o komunikacji. Potrzeba nowego mostu!

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Przemysław Hamera z zielonogórskiego oddziały Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zaznacza, że nowy most i obwodnica Kostrzyna nie są wpisane do krajowego planu budowy dróg.
Przemysław Hamera z zielonogórskiego oddziały Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zaznacza, że nowy most i obwodnica Kostrzyna nie są wpisane do krajowego planu budowy dróg. Jakub Pikulik
W Kostrzynie odbyła się konferencja, poświęcona komunikacji w mieście i całej północnej części regionu. Rozmawiano o połączeniach kolejowych, rzecznych i drogowych. Najważniejszy problem: budowa nowej obwodnicy miasta i mostu na Odrze.

500 tirów opuszcza w ciągu doby kostrzyńskie zakłady działające na terenie Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. W sumie przez miasto przejeżdża około tysiąca ciężarówek. Niemal pewne jest, że ta liczba będzie jeszcze wzrastać. 70 proc. całej kostrzyńskiej produkcji wysyłanej jest na zachód Europy. Teraz tiry, żeby przekroczyć granicę, muszą jechać ponad 60 km na północ do Krajnika Dolnego, albo ponad 40 km na południe do Słubic. Most nad Odrą w Kostrzynie pozwala na wjazd tylko autom o masie do 7,5 tony.

Dlatego od kilkunastu lat władze Kostrzyna walczą o północą obwodnicę miasta wraz z nowym mostem na Odrze. To skomplikowane i kosztowne przedsięwzięcie. Ale popierają je przedsiębiorcy i politycy z Kostrzyna, regionu, zarząd K-S SSE i strona niemiecka. – Z Kostrzyna do Berlina jest najbliżej. Tylko przejechać nie można – załamuje ręce burmistrz Andrzej Kunt.

Co gorsza, istniejąca teraz przeprawa nad Odrą (w okolicy byłego przejścia granicznego i w rejonie kostrzyńskiej twierdzy) jest w fatalnym stanie. – Zleciliśmy bardzo drobiazgowe ekspertyzy, włącznie ze sprawdzeniem elementów konstrukcyjnych ukrytych pod wodą. Okazało się, że wiek przeprawy i wysoki stan Odry w 2011 r. znacznie nadwyrężyły konstrukcję mostu – mówi Przemysław Hamera, dyrektor zielonogórskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Z ekspertyz wynika, że uszkodzone są fundamenty pod podporami 4, 5 i 6. Dodatkowo część istniejącego teraz mostu nad Odrą to po prostu prowizorka. Dlatego konieczna jest budowa nowej przeprawy. I to od podstaw. Plan zakłada, że nowy most powstanie w miejscu obecnie istniejącego. Ale będzie solidniejszy, umożliwi przejazd pojazdom do 50 ton i będzie o dwa metry wyżej nad lustrem wody (chodzi o to, żeby ułatwić żeglugę). Z jednej strony to rozwiązuje część problemów komunikacyjnych Kostrzyna. Gdyby inwestycję udało się zrealizować (potrzeba na to nawet osiem lat), ciężarówki mogłyby przekraczać granicę na miejscu. Z drugiej strony, oznacza to zakorkowanie ścisłego centrum miasta. Przez centrum Kostrzyna przejeżdżałoby nawet grupo ponad tysiąc tirów w ciągu doby.

Dlatego władze miasta zabiegają o nowy most nad Odrą w innym miejscu, na północ od Kostrzyna. Most byłby połączony obwodnicą z drogą w kierunku Szczecina i Gorzowa. Ale dyrektor Hamera dał do zrozumienia, że na pieniądze no budowę nowego mostu wraz z obwodnicą póki co nie ma co liczyć. Pomysł znajduje się na razie jedynie w strategii rozwoju województwa lubuskiego. – A żeby dostać pieniądze na inwestycję musi być ona wpisana do dokumentów krajowych. Póki obwodnica i nowy most nie znajdą się w krajowym planie budowy dróg, nie możemy rozpocząć żadnych działań, zmierzających do realizacji tej inwestycji – mówi P. Hamera.

W czasie dzisiejszej konferencji poruszono też problem połączeń kolejowych. Kostrzyn to miasto, do którego dociera najwięcej pociągów pasażerskich z Niemiec na całej granicy z naszym zachodnim sąsiadem. Dziennie przyjeżdża ich 17. Ale później nie jest już tak różowo. Podróżni mają problemy, żeby dojechać z Kostrzyna do Wrocławia, Zielonej Góry, a nawet Poznania. Połączeń bezpośrednich jest po prostu zbyt mało. Co gorsza, modernizacji wymaga linia kolejowa Kostrzyn – Krzyż. – Światełko w tunelu już się pojawiło. Są 3 mln zł na dokumentację techniczną remontu zabytkowej estakady kolejowej w Gorzowie – mówi Krystyna Sibińska, posłanka PO. Gruntownego remontu wymaga też tzw. nadodrzanka, czyli linia kolejowa ze Szczecina do Wrocławia. Tory w wielu miejscach są w fatalnym stanie, a to spowalnia pociągi i wpływa na znaczne obniżenie komfortu podróży.

I kolejny, trzeci aspekt dzisiejszej konferencji. Rzeki. To chyba najbardziej zaniedbane szlaki komunikacyjne w naszym regionie. Potwierdza to Teresa Sokołowska, prezes zarządu kostrzyńskiego portu. – Port jeszcze istnieje i zdarza się, że dopływają do nas barki. Ale nie mamy żadnej stałości oferowanych przez nas usług, nie wiemy kiedy stan rzeki będzie umożliwiał przypłynięcie i odpłynięcie transportów z Kostrzyna. A szkoda, bo wiemy, że zainteresowanie taką formą transportu wśród kostrzyńskich, i nie tylko, firm byłoby duże – mówi T. Sokołowska. Dodaje, że gdyby Odra została pogłębiona i mogłyby po niej pływać barki, transporty rzeczne do Kostrzyna mogłyby docierać bezpośrednio ze Świnoujścia i w drugą stronę.

Konferencję zorganizowała Zachodnia Izba Przemysłowo-Handlowa i jej niemiecki, dużo większy odpowiednik, IHK Wschodnia Brandenburgia.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska