Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSSSE AZS PWSZ Gorzów pokonał Wisłę Can-Pack Kraków (szczegóły)

(pat)
Koszykarki z Gorzowa pokonały krakowską drużynę i znajdują się w tej chwili na czele tabeli.
Koszykarki z Gorzowa pokonały krakowską drużynę i znajdują się w tej chwili na czele tabeli. fot. Archiwum
Sporo walki i skutecznych akcji, świetna gra w obronie, skuteczna pogoń Wisły w czwartej kwarcie i zwycięska dogrywka gorzowianek. Tak wyglądał wczoraj w Krakowie mecz na szczycie, po którym nasze zostały liderem!

WISŁA CAN PACK KRAKÓW - KSSSE AZS PWSZ GORZÓW 74:75 (13:22, 19:19, 12:8, 20:15, dogrywka 10:11)

WISŁA CAN PACK: Philips 22, Burse 19, Leciejewska 11, Jelavić 6, Pawlak 5 oraz Krężel 9, Kobryn 2, Gburczyk-Sikora 0.
KSSSE AZS PWSZ: Leuczanka 17, Żurowska 14, Leedham 12, Dźwigalska 4, Skobel 0 oraz Richards 15, Greene 9, Kaczmarczyk i Piekarska po 2.
Sędziowali: Marek Maliszewski (Warszawa) i Adrian Lis (Gdańsk). Widzów 1.700.

To było widowisko godne dwóch drużyn prowadzących w tabeli, prawdopodobnie przyszłych finalistów ekstraklasy kobiet. Przez bite dwie godziny mieliśmy wielkie emocje, przy czym przez trzy kwarty "kontrolę" KSSSE AZS PWSZ, a następnie zażartą walką w ostatniej odsłonie i rozstrzygnięcie w doliczonym czasie.

Dla wicemistrzyń Polski z Gorzowa starcie pod Wawelem było meczem prawdy, na ile ostatnie, udane występy są zwiastunem wysokiej formy, która pozwoli sięgnąć szczytów w Polsce i wywalczyć przepustki do play offów w Europie. Faworytem była jednak Wisła Can Pack, za którą przemawiał atut własnego parkietu. Siła gospodyń miała tkwić m.in. w wysokich Janell Burse i Ewelinie Kobryn oraz zaciągu z Lotosu Gdynia: Magdalenie Leciejewskiej, Erin Philips i Paulinie Pawlak. Wiślaczki straszyły nas też serią ośmiu wygranych z rzędu w polskiej ekstraklasie i czwartym miejscem w Europie w minionej edycji Euroligi. No i apetytami na odzyskanie po dwóch sezonach mistrzowskiego tronu. Z kolei akademiczki chciały podtrzymać zwycięską passę z dwóch ostatnich lat, gdy wywoziły z Krakowa komplet punktów. I co? Znów okazało się, że choć po pierwszych kolejkach często kręciliśmy nosem, to "sreberka" najlepiej radzą sobie właśnie w takich pojedynkach.

Gorzowianki od początku narzuciły rywalkom swój styl. Do tej pory krakowianki, dzięki Andji Jelavić, preferowały równie szybki basket jak my, ale nie od dziś wiadomo, że gra się tak, jak przeciwnik pozwala. A wczoraj nasze nie pozwoliły gospodyniom na zbyt wiele. Nawet ta chorwacka rozgrywająca nie była w stanie pociągnąć "Białej Gwiazdy". Akcje gospodyń były statyczne, z naciskiem na indywidualne, ewentualnie dwójkowe rozegranie. Co innego nasze, które angażowały się całą przebywającą na placu piątką. Na tablicy długi wisiał wynik 4:2 dla KSSSE AZS PWSZ, bo obie ekipy zamierzały odebrać rywalowi ochoty do gry skuteczną obroną. Starcie zwycięskie dla nas, bo pierwsze, mimo dominacji w zbiórkach, "odpuściły" wiślaczki. Końcówkę pierwszej kwarty kończymy kapitalnym rzutem z naszej połowy Samanthy Richards, po którym było już 22:13 dla akademiczek!
W drugiej odsłonie gorzowianki wciąż były górą, a na dodatek niefrasobliwość krakowianek i rosnące u nich zdenerwowanie potęgowały rozstrzygane przez sędziów na naszą korzyść sporne sytuacje. Tę część kończymy identycznie, jak poprzednią, czyli celną trójką Justyny Żurowskiej. Dziewięć "oczek" straty zdeterminowało rywalki, ale dopiero w 30 min zrobiło się "tylko" 49:44 dla gości.

Niestety, w końcówce ostatniej kwarty wiślaczki złapały "sreberka" za gardło i wykorzystując ich niemoc w ataku objęły prowadzenie 64:61. Nasze były już pod ścianą, ale do dogrywki doprowadziła rzutem zza linii 6,75 m Jelena Leuczanka. Co za emocje! W niej również długo szala wahała się na korzyść Wisły, ale finisz był dla KSSSE AZS PWSZ piorunujący. Przy stanie 70:74 na minutę przed końcem faulowana Żurowska z trudnej pozycji trafiła za dwa, a następnie wykonała celny rzut wolny. O naszym sukcesie 27 s przed ostatnią syreną przesądziła Johannah Leedham. Wawel zdobyty trzeci raz z rzędu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska