Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto strzelał do naszego konia?

(mb)
Eros po postrzeleniu stał się bardzo nerwowy - powiedziała Emilia Topór.
Eros po postrzeleniu stał się bardzo nerwowy - powiedziała Emilia Topór. Fot. Mariusz Kapała
- Ktoś strzelał z wiatrówki do naszych koni. Nie chcę nikogo oskarżać, nie mogę jednak pogodzić się z tym i udawać, że nic się nie stało - mówi Emilia Topór, która koło Bytomia Odrzańskiego chce z rodziną prowadzić gospodarstwo agroturystyczne.

12 marca mąż pani Emili, jak zawsze po pracy pojechał do stajni, która stoi na działce w Wierzbnicach, tuż za Bytomiem Odrzańskim. Właśnie z Wierzbnic pochodzi pani Emilia i tu zamierza wrócić na stałe z mężem i dwoma córkami. - Naszym marzeniem jest gospodarstwo agroturystyczne. Z myślą o nim trzymamy na naszej działce trzy konie - opowiada E. Topór. - Już dziś służą one turystom i nam do jazdy bryczką lub zimą na saniach. Bardzo o nie dbamy, te zwierzęta są jak członkowie rodziny.

Gdy Toporowie spostrzegli rany na boku konia Erosa myśleli, że są to zwykłe otarcia. Lewis i klacz Majka były zdrowe. Dopiero następnego dnia, gdy z rany zaczęła wydobywać się krew zmieszana z ropą zawołali weterynarza. A ten stwierdził, że rany Erosa to efekt postrzelenia z broni śrutowej, prawdopodobnie wiatrówki.

- Jedną śrucinę lekarz wyciągnął, jednak nie poradził sobie z najgłębszą raną. Sięga ona ok. 10 cm w głąb - mówi pani Emilia. - Nie wiem, kto to zrobił. Stajnia stoi na uboczu. Nie chcę nikogo oskarżać. Nie mogłam jednak nie zareagować. Zgłosiliśmy z mężem sprawę policji w Nowej Soli, która wszczęła postępowanie w sprawie.

Jak zauważyli państwo Toporowie, Eros stał się od tego czasu postrzelenia bardzo nerwowy. Koń, mimo że rany się na nim goją, kuleje. Jeżeli leczenie nie przyniesie rezultatu, małżeństwo musi się liczyć z opłaceniem poważniejszego zabiegu wyciągnięcia śruciny.

A jakie są szanse, że policja znajdzie sprawcę? Jeżeli nie zgłoszą się świadkowie tego czynu, raczej niewielkie. Nawet jeżeli wiadomo, w którym domu we wsi jest wiatrówka. Może jednak szum wokół tego wydarzenia odstraszy sprawcę, który nie będzie już sobie urządzał strzelnicy, gdzie bezbronne zwierzęta pełnią rolę celów.

W Polsce każdy może stać się posiadaczem broni pneumatycznej. Wiatrówki i pistolety gładkolufowe nie są wedle ustawy bronią. To nie znaczy jednak, że nie mogą dotkliwie zranić. W całym kraju praktycznie co roku są przypadki postrzelenia nie tylko zwierząt ale i ludzi.

W zeszłym roku np. policja w Radomiu zatrzymała mężczyznę, który postrzelił nastolatkę. Prokuratura Rejonowa w Szydłowcu przedstawiła sprawcy zarzut usiłowania zabójstwa. A sąd zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na dwa miesiące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska