MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kuba z Gorzowa rozlicza polityków

Tatiana Mikułko
Szóstoklasista Kuba Kruszakin nie wystraszył się polityków. - Co zamierzacie zrobić z pedofilią i prostytucją dzieci, bo to bardzo ważna sprawa? - pytał. A dorośli mu odpowiadali.
Szóstoklasista Kuba Kruszakin nie wystraszył się polityków. - Co zamierzacie zrobić z pedofilią i prostytucją dzieci, bo to bardzo ważna sprawa? - pytał. A dorośli mu odpowiadali. Fot. Kazimierz Ligocki
- Dlaczego likwidujecie szkoły? Dlaczego naruszacie konwencję o prawach dziecka? Jesteście hipokrytami! - powiedział Kuba Kruszakin z VI klasy. Legenda opozycji odpowiedziała: - Ja kolegę bardzo dobrze rozumiem.

Rzecznik praw dziecka Marek Michalak przyjechał wczoraj do Gorzowa, by porozmawiać z dziećmi. W Szkole Podstawowej nr 4 przy ul. Kobylogórskiej spotkał się z przedstawicielami samorządów z podstawówek i gimnazjów. Towarzyszyła mu m.in. legenda opozycji na Wybrzeżu Henryka Krzywonos, która doradza rzecznikowi, a także Adam Kozłowski, szef oświaty w mieście. - Chciałbym, by o sprawach dotyczących dzieci pamiętać przez resztę dni w roku, a nie tylko 1 czerwca. Bo dzieci codziennie muszą być wysłuchane, muszą mieć co zjeść, w co się ubrać - tłumaczył rzecznik.
- Oczywiście, że to prawda, proszę pana! - z krzesełka wyrywa się chłopiec z blond włosami. To Kuba Kruszakin. Był tak podekscytowany przyjazdem rzecznika, że nie uszło jego uwadze 15-minutowe spóźnienie ważnej delegacji.

- Czy wiecie, jakie dwa kraje nie podpisały konwencji o prawach dziecka? - na początek rzecznik sprawdza wiedzę uczniów. W górę wyrywa się tylko jedna ręka, Kuby.- Stany Zjednoczone i Somalia - mówi.
- Ty jesteś rewelacyjny! - chwali urzędnik.
- Nie mogę uwierzyć, że Stany tego nie podpisały - głośno dziwi się chłopak.
Rzecznik pyta, jakie prawa mają dzieci. Z sali pada: do życia, do godności, do nauki...
- Do wyborów osobistych! - mówi jedna z gimnazjalistek.
- Tak, ale ograniczone - prostuje Michalak.
- Niestety! - wyrywa się Kubie, ale rzecznik jakby tego nie zauważa. Tłumaczy, że wypowiadanie własnego zdania jest ważne, ale trzeba pamiętać, by nie krzywdzić drugiej osoby. Nie poniżać, nie bić.
- Ale jeśli to ten ktoś nas zaczepia, proszę pana, panie ministrze? - pyta Kuba.
- Wystarczy: "panie Marku". Nawet wtedy nie powinniśmy nikomu sprawiać cierpienia - odpowiada rzecznik. I zachęca do zadawania pytań.

- Mam pytanie do was wszystkich

- Mam pytanie do was wszystkich - Kuba wstaje i chce wyjść na środek sali. Nauczycielka mówi, że wystarczy, jak zada pytanie ze swego miejsca. - Dlaczego likwidujecie szkoły? Dlaczego naruszacie konwencję o prawach dziecka? Jesteście hipokrytami. Ja lubię szkołę i się tego nie wstydzę - chłopak jest tak podniecony, że prawie krzyczy.
- My nie jesteśmy adresatami pytania - zauważa rzecznik.
- To, co o tym sądzicie? - Kuba nie daje za wygraną. Z sali pada jeszcze jedno pytanie dotyczące likwidacji szkół w Gorzowie. Adam Kozłowski zapewnia, że w tym roku żadne szkoły nie będą zamykane. A rzecznik dodaje, że nie jest za likwidacją, a za uzdrawianiem.

- Co zamierzacie zrobić z tym, że coraz mniej dzieci chodzi do szkoły, bo uciekają w alkohol i narkotyki? Co zamierzacie zrobić z pedofilią i prostytucją dzieci? - dopytuje dalej Kuba. Poseł Witold Pahl, z którego inicjatywy odbywa się to spotkanie, zabiera głos jako członek sejmowej komisji sprawiedliwości: - Staramy się namierzyć tych, którzy w internecie podszywają się pod waszych rówieśników i chcą się umówić, by was skrzywdzić. Podwyższyliśmy odpowiedzialność karną za te zbrodnie, a także za rozpowszechnianie poprzez telefon komórkowy zdjęć, które narażają na wstyd. Wprowadziliśmy obroże elektroniczne dla sprawców takich czynów - wylicza poseł.

W końcu Henryka Krzywonos nie wytrzymuje i też wstaje z miejsca. Mówi do Kuby: - Ja kolegę bardzo dobrze rozumiem. Ja też, jak mi się coś nie podoba, krzyczę. Mam 58 lat, wychowałam 12 dzieci i żadne nie sięgnęło po alkohol i narkotyki. Ja sama fantazji mam tyle, że nie potrzebne mi są narkotyki.
- Mi też nie - wtrąca Kuba.
- A ty możesz mieć piękną robotę do wykonania. Możesz rozmawiać ze swoimi kolegami i przekonać ich, by nie sięgali po używki - radzi Krzywonos.
- Mogę to przed całym parlamentem powiedzieć - zapewnia z przejęciem chłopak.
- To jest do załatwienia. Poczekaj za rok na Dzień Dziecka - mówi bohaterka walk o wolność. I dodaje: - Wiem, że dzieci z patologicznych rodzin są w szkole gorzej traktowane. Nikt nie rodzi się lepszy i gorszy. Sama pochodzę z patologicznej rodziny. Musicie uwierzyć w siebie. Trzeba wam powera!
Wychodzimy z sali. Pytam Kubę, dlaczego zadawał tyle pytań. - Bo strasznie mnie denerwuje, gdy nie przestrzega się naszych praw - mówi.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska