Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia ma głowę do zwycięstw. Zielonogórzanie po raz pierwszy na zero z tyłu

Paweł Górski
Paweł Górski
Gibi Embalo zanotował prawdziwe wejście smoka, strzelając gola zaledwie cztery minuty po pojawieniu się na boisku
Gibi Embalo zanotował prawdziwe wejście smoka, strzelając gola zaledwie cztery minuty po pojawieniu się na boisku Paweł Górski
Lechia Zielona Góra odniosła czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu. W wygranym 2:0 spotkaniu z LZS-em Starowice Dolne kluczowe były głowy – Przemysława Mycana i Gibiego Embalo.

Lechia Zielona Góra – LZS Starowice Dolne 2:0 (1:0)

  • Bramki: Mycan (41), Embalo (75).
  • Lechia: Fabisiak – Iwanowicz (od 74 min Sylwestrzak), Ostrowski, Tumala – Zientarski (od 85 min Bambecki), Strzelecki, Babij (od 71 min Embalo), Dzidek (od 85 min Wędzelewski) – Łoboda (od 71 min Mwinyi), Matuszewski, Mycan.
  • LZS: P. Kowalczyk – Dabo (od 46 min Setla), Chodziutko (od 46 min Wróbel), Grądowski, Czajkowski, K. Kowalczyk, Gurgul (od 81 min Raś), Rakowski (od 81 min Trochanowski), Elton (od 63 min Skowron), Dachnowski, Rudnik.
  • Żółte kartki: Mycan, Dzidek, Iwanowicz – Dabo, Elton.

Plasujący się w strefie spadkowej goście odważnie rozpoczęli mecz, lecz po kilku minutach zostali zepchnięci przez zielonogórzan na własną połowę. Piłkarze Lechii potrafili zamknąć rywali skutecznym pressingiem. W 16 minucie Tomasz Matuszewski oddał groźny strzał, po tym jak niespodziewane, dalekie podanie posłał do niego Wojciech Fabisiak. W tej sytuacji górą był jednak bramkarz gości, Piotr Kowalczyk.

W 23 minucie zielonogórzanie sprawili rywalom prezent, w wyniku którego Lechia mogła wpaść w tarapaty. Wówczas po katastrofalnym błędzie Dawid Rudnik znalazł się w sytuacji sam na sam z Fabisiakiem. Po błyskawicznym sprincie przez niemal pół boiska zawodnik LZS-u położył bramkarza Lechii, lecz w ostatniej chwili pomiędzy nim a bramką znalazł się Łukasz Tumala, który zablokował strzał kilkadziesiąt centymetrów od linii bramkowej. Trybuny odetchnęły z ulgą.

W dalszej części pierwszej połowy lepiej na boisku wyglądali zielonogórzanie, lecz wciąż brakowało im wykończenia. Pod koniec tej części gry podopieczni trenera Andrzeja Sawickiego mieli kilka rzutów rożnych z rzędu i w końcu po jednym z nich udało im się trafić do siatki rywala. Dokonał tego Przemysław Mycan, który wrzutkę z kornera głową zamienił na gola „do szatni”.

Po zmianie stron drużyna z Opolszczyzny momentami naciskała zielonogórzan, lecz nie potrafiła wykorzystać ich błędów. Kilka razy lechiści byli w obronie wyraźnie niepewni, ale zdołali utrzymać zero z tyłu. Dodatkowo w 75 minucie przyjezdnych dobił Gibi Embalo, który cztery minuty wcześniej pojawił się na murawie. Stało się to po wrzutce z rzutu wolnego z głębi pola – na pierwszy rzut oka sytuacja niezbyt groźna. Piłka poszybowała jednak wprost na głowę rosłego Gwinejczyka, który skierował ją do siatki LZS-u. Po tym ciosie starowiczanie nie byli już w stanie się podnieć, choć do samego końca szukali bramki kontaktowej.

Trudny mecz, ponieważ 1:0 to był wynik cały czas niebezpieczny. Było trochę nerwowości w drugiej połowie, bo pierwszą, uważam, zagraliśmy nieźle, mieliśmy sporo sytuacji, żeby prowadzić wyżej. Natomiast druga połowa była taka troszeczkę kunktatorska w naszym wykonaniu, szczególnie jej początek. Po bramce było już na pewno zdecydowanie lepiej, tak że cieszymy się z czwartego zwycięstwa z rzędu. To buduje atmosferę w zespole – powiedział po meczu trener Lechii, Andrzej Sawicki. – Zero z tyłu zawsze cieszy. Przeciwnik miał jedną bardzo dobrą sytuację, po naszym stałym fragmencie wyszedł z kontrą. Tutaj błąd Matiego [Mateusza Zientarskiego – red.], ale asekurowaliśmy to. Tumi [Łukasz Tumala – red.] wybił ją z tej bramki, tak że to też dobre zachowanie. To cieszy, bo tak naprawdę w kilku spotkaniach powinniśmy zachować czyste konto. Wojtek też już się trochę denerwował, bo to jest zbyt dobry bramkarz, żeby wpuszczać w każdym meczu jakiegoś gola. Dzisiaj cieszy to, że po prostu „sklep zamknięty”.

WIDEO: Zwycięstwo Lechii Zielona Góra nad Cariną Gubin

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska