Faktycznie: dziś na odcinku głównej ulicy miasta (na wysokości dawnego okrąglaka) pojawili się panowie z młotem pneumatycznym, którzy zaczęli skuwać asfalt tuż przy szynach tramwajowych.
Raz a porządnie
- Zaraz, zaraz! Przecież jakoś na jesień trwały tutaj prace. Wylano nowy asfalt. Czy to normalne, że kilka miesięcy później zjawia się druga ekipa i znowu coś poprawia? Czy nie można zrobić czegoś u nas zrobić raz a porządnie?! - dziwi się nasz Czytelnik Piotr, który na widok drogowców autentycznie zdębiał.
Trochę racji ma. Faktycznie jesienią zeszłego roku miasto zleciło za ponad 600 tys. zł ratunkowy remont najbardziej zniszczonych odcinków głównej ulicy Gorzowa. Ekipa z myśliborskiej firmy Maldrobud zamykała kolejne fragmenty trasy, zdzierała starą nawierzchnię i kładła nową. Zrobiła to właśnie m.in. przy dawnym okrąglaku, gdzie dziś warczy młot pneumatyczny.
Cudów nie będzie
Co się stało, że jezdnię trzeba poprawiać ledwie kilka miesięcy po remoncie? Winne są... tramwaje. Już dawno dyrektor Miejskiego Zakładu Komunikacji Roman Maksymiak mówił nam, że torowisko w centrum wymaga porządnego, kapitalnego remontu z wymianą podkładów włącznie (to na nich opierają się szyny - red.). Jednak na taką inwestycję miasto nie miało pieniędzy. Postanowiło więc zająć się przynajmniej samą nawierzchnią.
Jednak stare podkłady powodują, że z każdym przejazdem tramwajów (a jeżdżą tędy linie 1, 2, 4 i 5) wszystko ,,pracuje'' a wibracje niszczą asfalt, m.in. krusząc go (jak przy Parku 111) i wybijając ponad poziom jezdni (jak przy okrąglaku).
Trzeba też przyznać, że sam magistrat - zapowiadając zeszłoroczny remont - zastrzegał, że cudów nie ma się co spodziewać, bo to roboty ratunkowe, które na długo pewnie nie wystarczą.
Ile kosztowałby kapitalny remont ul. Sikorskiego z uwzględnieniem naprawy i wymiany torowiska oraz wymianą trakcji? Grubo ponad 1 mln zł za kilometr. Ale miasto wstrzymuje się z takimi pracami, bo zamierza w przyszłości urządzić na tym odcinku deptak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?