,,Jak to jest, że zatrudnia pan w swojej firmie na istotnych stanowiskach osoby obciążone poważnymi wyrokami karnymi? Pewnie nie zdaje pan sobie sprawy, ale być może dyrektor oddziału ZUS w Gorzowie rzeczowo i kompetentnie wyjaśni panu, dlaczego na stanowisku lekarza - orzecznika w tym oddziale co do chorób zakaźnych orzeka lekarz, która w ostatnim okresie została skazana (...)" - czytamy w anonimie.
Mowa o znanej gorzowskiej lekarce. Fachowcu, z wysokimi ocenami u pacjentów, która pomogła tysiącom ludzi. Jednak pomimo tego w 2010 r., w atmosferze skandalu, pożegnała się z funkcją ordynatora oddziału zakaźnego szpitala w Gorzowie. Okazało się, że w oddziałowej apteczce brakowało tysięcy ampułek mocnego leku: dolcontralu (silny środek przeciwbólowy o działaniu narkotycznym). Ustaliliśmy wtedy, że część zaginionych lekarstw mogła wynieść sama ordynatorka, która odmówiła wówczas rozmowy.
Więcej we wtorkowym wydaniu ,,Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?