Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lista PO w opinii polityków. Amnezja i suwak od rozporka. I jeszcze ta Polak.

Robert Bagiński
Lista kandydatów Platformy Obywatelskiej do Sejmu nie powala. To zgrane karty, a jakością ma być Elżbieta Polak, która kojarzy się ze wszystkim, co na opozycji najgorsze.

Tak w wielkim skrócie uważają rozmówcy GL, których zapytaliśmy o ocenę listy kandydatów Platformy Obywatelskiej do Sejmu.

To bardzo nędzna oferta dla wyborców – ocenia wojewoda Władysław Dajczak z Prawa i Sprawiedliwości.

Jego zdaniem, największa partia opozycyjna nie zaproponowała żadnej wartości dodanej. Nie spodziewa się niczego dobrego nawet po tych, którzy do Sejmu kandydują po raz pierwszy.

Wszystko to, co znamy i czego można się po nich spodziewać, implikuje w sobie liderka listy, która wielokrotnie pokazała na co ją stać – puentuje polityk.

Przewodniczący PO, Donald Tusk, na ostatniej prostej postanowił zamieszać w lubuskiej polityce. Poniżył i zdegradował szefa regionalnych struktur, Waldemara Sługockiego, a „jedynkę” oddał ekscentrycznej marszałek Elżbiecie Polak. Zauważają to nawet inni politycy opozycji.

Jestem zdziwiony, że pani Polak została liderem listy. To poważny policzek dla posła Sługockiego, który teoretycznie, jeszcze jest szefem partii w regionie - uważa poseł Konfederacji, Krystian Kamiński. – Zrzucenie senatora Dowhana z Senatu do Sejmu, to sygnał dla innych posłów, którzy będą mieli teraz utrudnione zadanie.

Zdaniem posła Konfederacji, lista PO nie wnosi niczego nowego.

To są prawie te same nazwiska, co cztery lata temu. Nic nie dodali, nie stworzyli nowej jakości i nie wychowali nowych liderów. Czuję, że na takich starociach daleko nie zajdaą – ocenia Kamiński.

Jak ocenia zaproszenie na listy ludzi z Agrounii? Poseł głośno się śmieje. Próbuje to jakoś zrozumieć.

Chcą pod próg wepchnąć Trzecią Drogę, ale branie na listy Michała Kołodziejczaka, z tym co o nim i jego środowisku za chwilę wypłynie, jest bardzo ryzykowne. Ja nie chciałbym z nim być na jakiejkolwiek liście – dodaje.

Podobną opinię na temat wzięcia na listy PO, rolniczego watażki Michała Kołodziejczaka, wraz z jego towarzyszami, wyraża Maja Nowak z Polska 2050, liderka listy Trzeciej Drogi w Lubuskiem.

Dziwię się im, a sam nie jestem zwolenniczką tego środowiska. Słyszałam ich wypowiedzi, szczególnie Kołodziejczaka, które świadczą, że pójście z nim jedną drogą, jest bardzo niebezpieczne. To nie nasz klimat, ale widocznie ludziom PO, odpowiada – stwierdziła.

Jak ocenia lubuską listę PO?

To nazwiska mocna i znane, ale wciąż i od lat, te same. My jesteśmy za tym, aby do polityki szli ludzie nowi, a nie uwikłani – skonstatowała.

To bardzo mocna lista Platformy Obywatelskiej, myślę, że spokojnie powalczą o 5 lub 6 mandatów – to z kolei ocena Arkadiusza Dąbrowskiego, sekretarza PSL, kandydata Trzeciej Drogi do Sejmu.

Szybko można się jednak zorientować, że to ironia, a polityk PSL nawiązuje do udziału na listach PO, kandydatów Agrounii. "Nikt chyba się nie spodziewał mariażu Agrounii z PO. Dobrze, że to środowisko idzie do wyborów po stronie demokratycznej" - stwierdził, sugerując jakby, że nowy koalicjant partii Tuska, jeśli już, to mógłby iść do wyborów w jakimś formacie antydemokratycznym.

Wieloletnim koalicjantem PO w Lubuskiem jest lewica. Jeden z jej liderów, Bogusław Wontor, na prośbę o ocenę kandydatów, mocno się wzbraniał. "A czy muszę odpowiadać?" – indagował. Po chwili namowy, postanowił wyrazić swoją opinię.

Pierwsza część listy, to dobre nazwiska. Wszystko to, co PO ma w województwie najlepszego. Dół listy jest dla mnie mniej znany. Mam nadzieję, że są to nazwiska lokalnych liderów, którzy przyniosą jej głosy w terenie – ocenił Wontor, który sam w zbliżających się wyborach, kandydować nie zamierza.

Łukasz Mejza, polityk Partii Republikańskiej, która wspiera Zjednoczoną Prawicę, nie pozostawia żadnych wątpliwości.

Ta lista powinna się nazywać “Koalicja antyObywatelska” – skonstatował. - Wystarczy spojrzeć na pierwszą trójkę i listę ich „dokonać” – powiedział polityk. - Numer jeden - Elżbieta Polak, która zasłynęła ogólnopolsko głośnymi kłamstwami o rtęci i pożarze w Przylepie, a także seksaferą w gorzowskim WORD, kiedy nie pomogła kobiecie, której oferowano pracę za seks przez partyjnego kolegę pani marszałek - ocenił.

Wspomniał też o mobbingu wobec kobiet w Urzędzie Marszałkowskim.

„Człowiekiem amnezja”, poseł Mejza określa lidera PO w regionie.

Spowodował wypadek, po którym zasłaniał się niepamięcią, zapomniał też, jaki region ma reprezentować w Sejmie, po czym zapomniano, że to on jest szefem Eli Polak, a nie odwrotnie – dodał poseł.

Odnosząc się do promocji kobiet na listach PO, poprzez mechanizm tzw. suwaka, nawiązał do afery „praca za seks” w gorzowskim WORD.

Tusk w Lubuskim premiuje osoby, które nie reagowały na używanie przez partyjnych kolegów w zatrudnianiu, suwaka od rozporka – stwierdził. - Zafundował wilczą listę. Dlatego Lubuszanie muszą dać im w wyborach wilczy bilet!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska