Kiedy muzycy Bezsensu na początku lipca wyszli na scenę na lotnisku Gdynia-Kosakowo, lało od wielu godzin. To nie zmienia faktu, że to zielonogórzanie jako pierwsi zagrali w tym roku na Open'er Festival - jednej z największych imprez muzycznych w kraju. A tydzień temu zespół wrócił z kolejnej imprezy - Slot Art Festival w Lubiążu. A jeszcze wcześniej, jako laureat plebiscytu "Machiny", supportował Myslovitz w stołecznej Stodole.
Bezsensu działa już szósty rok. Zielonogórzanie pytani, czy ich alternatywna muzyka ma sens, jeszcze niedawno odpowiadali:
- Ciągle w to wierzymy!
- Poszukujemy sensu...
Z gorzowskiej kamienicy
Gdyński Open'er był w tym roku wyjątkowo gościnny dla Lubuszan. Na Tent Stage zaproszono gorzowski duet UL/KR - niebanalny projekt Błażeja Króla (znanego wcześniej z grupy Kawałek Kulki) i Maurycego Kiebzaka-Górskiego.
Zespół najpierw był tercetem, ale Błażej z Maurycym zrezygnowali z perkusji. We dwóch nagrali płytę, która trwa raptem ponad 20 minut. Ludzie piszą im w internecie, że jest za krótka. Podobnie jak koncerty, na których grają bez przerw. Ale też fani donoszą z radością, że znów słyszeli "Wdech" czy "Tuż nad głowami" gorzowian w radiowej Trójce.
W sierpniu gorzowianie zwieńczą swoimi mrocznymi klimatami miejskich podwórek wieczór w Kawiarni Literackiej na OFF Festival Katowice, który organizuje Artur Rojek (ex-Myslovitz).
Zielonogórskie wakacje Misi
"40 Winks Of Courage", drugi studyjny album Trés.B ukazał się wczoraj, ale już teraz typowany jest na jedną z najważniejszych polskich płyt 2012 r. Jest to jednocześnie pierwsze wydawnictwo zespołu po otrzymaniu Fryderyka za debiut roku" - tak organizatorzy Open'er Festival anonsowali zespół, który obecnie rezyduje w Warszawie, a tworzy go dwóch absolwentów liceum w Luksemburgu i wokalistka Misia Furtak - rodowita zielonogórzanka.
Uwaga na melodie ulotną - uzależnia!
Na którym miejscu Listy Przebojów Programu 3 jest od piątku "Melodia ulotna" Meli Koteluk? W chwili, gdy powstaje ten tekst, jeszcze nie wiemy. Tydzień temu porywająca piosenka pochodzącej z Sulechowa wokalistki, plasowała się na pozycji 24. - między Edytą Bartosiewicz a Garbage. Czyli poszła cztery oczka wyżej... Ale do dwóch piosenek Piotra Bukartyka - urodzonego w Zielonej Górze, a związanego z Gorzowem artysty, który z sukcesami uprawia autorską piosenkę od lat 80. - jeszcze jej sporo brakowało.
Tymczasem na debiutanckiej płycie Meli Koteluk - "Spadochron" (wydanej w EMI Music Poland) mamy więcej chwytliwych utworów.
Więcej przeczytasz w sobotnio-niedzielnym papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?