Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie rozjeźdżają nasze podwórko

Lucyna Makowska
Walczymy z parkującymi tu kierowcami, jak nie prośbą, to groźbą- mówią Dorota Liszka i Helena Drozdowska - A spotyklamy się z wulgarnymi odzywkami.
Walczymy z parkującymi tu kierowcami, jak nie prośbą, to groźbą- mówią Dorota Liszka i Helena Drozdowska - A spotyklamy się z wulgarnymi odzywkami. Lucyna Makowska
Kierowcy parkujący samochody na drodze dojazdowej do wspólnoty przy ul, Domańskiego 22, w Żarach z uporem uprzykrzają życie jej mieszkańcom. Lokatorzy, by wyjechać na ulicę zmuszeni są prosić o interwencję policję.

- Lawirujemy między samochodami, by żadnego nie odrapać - skarży się Helena Mokrzycka - a jak zwrócimy delikatnie uwagę, z buzią potrafią na nas wyskoczyć, albo wyzwać. Niedawno sąsiadce jeden taki kazał się "odpie.....". Dorota Liszka pokazuje pozostawione samochody tuż przed wejściem do klatki schodowej. - Można tu spotkać rejestracje nawet z dolnośląskiego. Niekiedy stoją tu nawet kilka dni. Na podwórzu zrobili sobie rondo, zawracają, a my okien nie możemy otworzyć, bo w mieszkaniach mamy tumany kurzu- wylicza kobieta.

Problem zaczął się, gdy sąsiadujący z działką wspólnoty 105 szpital wojskowy wprowadził płatne parkingi. Pacjenci to wykorzystują i by nie płacić, zastawiają prywatny plac. A znajdujący się nieopodal lecznicy duży miejski parking często świeci pustkami. - Znosimy te uciążliwości, bo ludziom nie chce się przejść parę kroków- denerwuje się Helena Drozdowska.- Czasem matki z wózkami muszą uciekać w krzaki, by pan kierowca mógł przejechać. Znacznie bardziej irytujące jest zaśmiecanie terenu. Kierowcy opróżniają popielniczki, a nierzadko wyrzucają na rabatach kwiatowych i krzakach reklamówki pełne opakowań po jogurtach, papierki i butelki po napojach.

Miał być szlaban...

Interwencje policji i straży miejskiej niewiele pomogły. Mieszkańcy zwracali się i do urzędu miejskiego, ale tam okazało się, że to droga powiatowa. To tam zarządca wspólnoty złożył wniosek o ustawienie zakazu wjazdu na drogę osobom postronnym. - Na decyzję wciąż czekamy - mówi Jerzy Candekidis, zarządca wspólnoty Locum administrującej budynek i przyległy do niego teren. - Droga nie jest utwardzona, po deszczu mamy tam dziurę na dziurze. Na razie bronimy się jak możemy, ustawiliśmy tam barierki, zwężające drogę. Zobaczymy, jaki to przyniesie efekt. I dodaje, że dobrym pomysłem była propozycja ustawienia szlabanu, złożona przez firmę zarządzającą parkingiem przy szpitalu. Mieszkańcy mieli sobie tylko dokupić piloty do bramy, ale po jednym ze szkalujących artykułów w mediach, wycofali się z tego.

Posypią się mandaty!

- Taki pomysł rzeczywiście był, ale mieszkańcy nie chcieli się zgodzić na pokrycie kosztów szlabanu - mówi Andrzej Sodkiewicz, dyrektor ds. technicznych 105 szpitala wojskowego - Z drugiej strony właściciel firmy też nie jest świętym Mikołajem by robić mieszkańcom prezenty. Działa tylko na terenie szpitala, nie wspólnoty. Dyrektor zdaje sobie sprawę, że mieszkańcy bloku przy Domańskiego to szpital obwiniali za uciążliwości związane z zastawianiem im drogi wjazdowej do posesji i wyjaśnia, że w zamian za pobierane opłaty firma tworzy dodatkowe parkingi przy POZ, zamontowała w kilku miejscach monitoring i robi obsadzenia. Mieszkańcy liczą, że ustawienie znaku zakazu poprawi sytuację, a strażnicy miejscy, zrobią wszystko, by egzekwować prawo od tych, co zaczną je łamać. Sięganie do kieszeni niejednego nauczyło porządku.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska