Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ma teraz mniejszy żołądek więc chudnie na potęgę

Anna Białęcka
Od 17 listopada, gdy laparoskopowo zmniejszono jej żołądek, Adrianna Korczyńska schudła 15 kg. Teraz traci około 1 kg tygodniowo. – Kobiety, które mają problem z dużą nadwagą namawiam do zainteresowania się resekcją żołądka, warto – mówi szczęśliwa głogowianka.
Od 17 listopada, gdy laparoskopowo zmniejszono jej żołądek, Adrianna Korczyńska schudła 15 kg. Teraz traci około 1 kg tygodniowo. – Kobiety, które mają problem z dużą nadwagą namawiam do zainteresowania się resekcją żołądka, warto – mówi szczęśliwa głogowianka. Fot. Anna Białęcka
Głogowianka Adrianna Korczyńska ważyła 150 kg. Ale to już przeszłość. Od operacji zmniejszenia żołądka schudła 15 kg. A minęło zaledwie siedem tygodni. - Czuję się teraz wyśmienicie - zapewnia.

- Już jako dziecko byłam większa niż moi rówieśnicy - mówi Adrianna Korczyńska. - Ale nigdy mi nie przeszkadzała ta nadwaga. Jednak do czasu, gdy zauważyłam, że zaczynam tyć coraz bardziej a o słodyczach myślałam niemal na okrągło. Przestraszyłam się, pojawiły się obawy o zdrowie, bo w mojej rodzinie cukrzyca jest częstą chorobą.

Ze względu na zdrowie, postanowiła się odchudzić. - To był pierwszy i ostatni raz - wspomina 31-letnia kobieta. - Kupiłam jakieś tabletki w internecie. Faktycznie schudłam kilkanaście kilogramów. Jednak bardzo szybko przytyłam z nawiązką. Już więcej nie zdecydowałam się na żadną dietę ze względu na strach przed efektem jojo.

Adrianna ważyła 150 kg, gdy na jednym z kanałów telewizyjnych obejrzała program na temat zmniejszania żołądka, jako skutecznej metody walki z otyłością. - Zainteresowało mnie to, szukałam także informacji w internecie i uznałam, że jest to metoda dla mnie - opowiada. - Całkiem przypadkowo dowiedziałam się, że właśnie w głogowskim szpitalu także wykonywane są podobne zabiegi. Postanowiłam spotkać się z lekarzem i dowiedzieć się więcej.

Najpierw była wizyta u lekarza internisty, by otrzymać skierowanie do poradni chirurgicznej. Lekarka była zdziwiona, że w Głogowie wykonywane są takie zabiegi i to na dodatek ich koszt pokrywany jest z kasy Narodowego Funduszu Zdrowia. Ale Adrianna dostała skierowanie. Zarejestrowała się i czekała na wyznaczony termin.

- W przeddzień mojej wizyty, w telewizji usłyszałam tragiczną informację o 36-letniej kobiecie, która zmarła po resekcji żołądka - wspomina głogowianka. - Przeraziło mnie to, ale postanowiłam nie rezygnować z umówionej wizyty. Z duszą na ramieniu poszłam do szpitalnej poradni chirurgicznej.

I tu, jak zapewnia, wszelkie obawy szybko zniknęły. - Ordynator chirurgii Khalil El Mohtar mówił mi o tym zabiegu tak rzeczowo, od razu wyjaśnił powody zgonu tamtej kobiety, mówił o ryzyku, ale i o środkach ostrożności - wspomina Adrianna. - To świetny lekarz i świetny człowiek. Zachęcam inne otyłe kobiety, by zdecydował się na taka rozmowę z panem doktorem i poznały tę metodę.

Następnego dnia, po konsultacji z mężem, kobieta zdecydowała się na termin wskazany przez lekarza. - Miałam miesiąc na wykonanie badań i przygotowanie się - mówi. - Mąż mnie we wszystkim wspierał.
Przeszła badania psychologiczne i endokrynologiczne. Lekarze nie widzieli przeciwwskazań do operacji. - Najpierw myślałam, że przed zabiegiem przygotuję się i zrobię sobie lekką dietę, ale koleżanka mnie uświadomiła, że chyba zwariowałam. "Przecież to dla ciebie ostatnia szansa w życiu, żeby się najeść do syta tego co lubisz", mówiła - wspomina ze śmiechem A. Korczyńska. - Uznałam, że jest w tym jakaś racja, postanowiłam uroczyście pożegnać się ze słodyczami, które były moją "pasją" przez lata. Żegnałam się tydzień. Daniem głównym był tort i wiele innych słodkości. Jak się okazało, to nie było zbyt mądre, bo podczas gastroskopii okazało się, że w moim żołądku jest sporo żółci po tym słodkim, tygodniowym pożegnaniu.

No i przyszedł dzień zabiegu. - Obudziłam się na oddziale intensywnej opieki, zarówno lekarze jak i pielęgniarki otoczyli mnie wspaniałą opieką - opowiada Adrianna. - Nic mnie nie bolało, czego bardzo się obawiałam. Byłam podłączona do respiratora. Ale już następnego dnia trafiłam na oddział chirurgii. Kiedy mąż mnie odwiedził wstałam z lóżka.
Przez kilka dni kobieta mogła pić tylko wodę, później dostała herbatę.

- Ta herbata była taka smaczna, nie wyobrażałam sobie nigdy, że w szpitalu podają taką smaczną herbatę - śmieje się. - Tylko wodę i herbatę musiałam pić przez tydzień, czyli do tzw. krytycznego dnia. Zazwyczaj na szóstą dobę może bowiem dojść od rozszczelnienia zoperowanego żołądka. Wtedy lepiej, by w nim nie znajdowało się nic innego niż płyny. Na szczęście nic takiego mnie się nie przytrafiło, choć miałam tego dnia sporego dola.

Po tygodniu Adrianna wróciła do domu. - Od tamtej pory zaczęłam wprowadzać do swojej diety różne produkty - opowiada. - Teraz jem już wszystko. Bo przecież zarówno mam zdrowy żołądek jak i cały układ trawienny. I jestem szczęśliwa. W ciągu ostatnich kilku tygodni schudłam 15 kg. Po resekcji żołądka traci się około 1 kg tygodniowo. Bez żadnego problemu, ponieważ nie muszę sobie niczego odmawiać, nie muszę walczyć z ogromnym łaknieniem i tęsknotą za słodyczami. Jem niewiele i czuję się syta. A o słodyczach w ogóle nie myślę. No i już robiłam pierwsze zakupy, bo ubrania zaczynają na mnie wisieć. To fajne kupować sweterki o kilka rozmiarów mniejsze.

Jakie plany ma Adrianna Korczyńska? - Nie chcę chudnąć zbyt szybko - mówi. - Chciałabym, by skóra dostosowywała się spokojnie do mojej nowej wagi, by nie wisiała po zbyt szybkim schudnięciu. Ale najważniejszym naszym zamierzeniem jest drugie dziecko. - Nasza Zuzia ma 1,5 roku - mówi. - Czas na rodzeństwo. Jak powiedzieli mi lekarze, jeszcze kilka miesięcy i będę mogła zajść w ciążę.

Każdy z pacjentów po resekcji żołądka ma zapewnioną, także w głogowskim szpitalu, plastykę brzucha, by zlikwidować fałdy skóry po schudnięciu. Warunkiem jest trzymiesięczna stabilizacja wagi. - Ja na taką operację zdecyduję się dopiero po urodzeniu drugiego dziecka - usłyszeliśmy od Adrianny Korczyńskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska