MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Rzepina walczy z gminą o pieniądze i sprawiedliwość

Bożena Bryl 095 758 07 61 [email protected]
- Należy mi się zwrot pieniędzy za to, że na własny koszt doprowadziłem kanalizację od kolektora do mojej działki - twierdzi mieszkaniec miasta. Sąd co prawda przyznał mu rację, ale wyszło na to, że mężczyzna musi do tego interesu... dopłacić.

- Kiedy w 2003 roku gmina budowała na naszej ulicy kanalizację, to bez rozprowadzenia sieci od kolektora do granic poszczególnych działek - opowiada mieszkaniec ul. Sikorskiego (nie chce nazwiska w gazecie). - Podobno w gminnej kasie nie było na to pieniędzy - dodaje. Dlatego właściciele posesji musieli to zrobić za własne pieniądze, a wtedy to był wydatek rzędu ponad tysiąca złotych - twierdzi mężczyzna. - W ten sposób staliśmy się właścicielami kawałków sieci nie na swoich gruntach - dodaje.

Nie mógł się dogadać

Kiedy weszła ustawa, mówiąca o tym, że można się ubiegać od gminy o zwrot pieniędzy za takie roboty, przekazując jednocześnie te kawałki sieci samorządom, nasz Czytelnik to zrobił. - Ale gmina mi odmawiała, raz i drugi - opowiada.
Burmistrz Rzepina Andrzej Skałuba potwierdza, że projekt budowy kanalizacji na Sikorskiego nie przewidywał budowy przyłączy od kolektora do granic działek. Dlatego każdy właściciel posesji, zainteresowany podłączeniem się do gminnej kanalizy, występował o wydanie zgody do Przedsiębiorstwa Wodno-Kanalizacyjnego Eko w Rzepinie i sam budował tych kilka metrów sieci od wskazanego przez Eko punktu do swojej posesji. - Rzeczywiście nowa ustawa nakłada na gminy obowiązek przejęcia takich przyłączy i zwrot pieniędzy za ich wykonanie, ale jednocześnie na dotychczasowych właścicieli nakłada tzw. opłaty adiacenckie
- mówi burmistrz Skałuba. (To opłata, którą właściciel lub użytkownik wieczysty musi zapłacić gminie, jeżeli wzrosła wartość jego nieruchomości m.in. poprzez inwestycje gminy w uzbrojenie terenu, np. zbudowanie wodociągu, kanalizacji, także zbudowanie lub modernizację drogi - przyp. red.)
- Ponieważ właściciele posesji przy Sikorskiego, sami się do swoich działek przyłączyli, takich opłat nie płacą - twierdzi szef gminy. - Jeśli trzeba im będzie zwrócić pieniądze, to wiążą się z tym opłaty adiacenckie - dodaje. Mówi też, że wie, iż ten mieszkaniec oddał sprawę do sadu. - Wyrok wykonamy - twierdzi A. Skałuba.

Wyrok go zaskoczył

- Poszedłem do sądu, bo co miałem robić, kiedy z gminą nie można się było dogadać - twierdzi mężczyzna z Sikorskiego. Wyrok, który niedawno zapadł wprawił go w osłupienie.
Sąd uznał, że za położenie 9 m kanalizacyjnej rury należy mu się od gminy 480 zł. - To przecież niepoważne, w tamtym czasie to kosztowało dwa razy tyle - podkreśla rzepinianin. - A na dodatek to ja mam poryć 570 zł kosztów sądowych. Wychodzi na to, że choć sprawę wygrałem to muszę dopłacić prawie 100 zł! - denerwuje się mężczyzna. Ma żal do sądu, że za podstawę wyliczeń kosztu budowy tego kawałka sieci wziął ceny, jakie w 2008 r. obowiązywały w rzepińskim Przedsiębiorstwie Wodno-Kanalizacyjnym Eko, gdzie za położenie jednego metra takiej rury liczą 50 zł. - Ale po pierwsze czasy się zmieniły, a po drugie oni mają specjalistyczny sprzęt, a u nas to się wtedy robiło ręcznie - twierdzi mężczyzna.
Jest jeszcze jeden problem. - Skoro mój kawałek rury leży w gminnym gruncie i należy do gminnej sieci, to w pozwie do sądu zażądałem od gminy 1500 zł odszkodowania za bezumowne użytkowanie mojej własności - opowiada rzepinianin. I z goryczą dodaje, że ten jego wniosek sąd odrzucił. - Dlatego złożyłem apelację i dalej będę walczył, bo tu idzie o zasady, sprawiedliwość i porządek w gminnych dokumentach - podkreśla. Opowiada, że sąsiedzi do niego się nie przyłączyli. - Na razie z życzliwością obserwują moje zmagania - opowiada mieszkaniec Sikorskiego. Wierzy, że w końcu sprawę wygra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska