Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na osiedlu w Jerzmanowej zbudowali drogi, ale niezgodnie z przepisami

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Na spornych drogach asfaltowych od lat bywało wesoło. Kilka lat temu byliśmy tu na pikniku mieszkańców. Wtedy nikt nie myślał, że zgodnie z prawem tam powinno być pole.
Na spornych drogach asfaltowych od lat bywało wesoło. Kilka lat temu byliśmy tu na pikniku mieszkańców. Wtedy nikt nie myślał, że zgodnie z prawem tam powinno być pole. fot. Dorota Nyk
Na osiedlu Parkowym w Jerzmanowej pod Głogowem asfaltowe drogi są od wielu lat, ale to... nadal grunty rolne. Mieszkańcy zarzucają władzy opieszałość przy wyłączaniu ich z produkcji rolnej. - Te drogi zbudowano już dawno - odpiera wójt Alicja Serdak.

Mieszkańcy osiedla w Jerzmanowej mają pretensje do wójt Alicji Serdak, że nie rozpoczęła wcześniej procesu wyłączenia terenów pod drogami z produkcji rolniczej. Obecnie ten proces jest w trakcie, jeśli zapadnie decyzja urzędników, to gmina będzie musiała zapłacić karę za odwlekanie sprawy.

- My jako mieszkańcy będziemy musieli ekstra za to zapłacić - krytykują ludzie z domków jednorodzinnych. - Pani wójt zgłosiła to w starostwie dopiero po interwencji nadzoru budowlanego. Nawet jak gmina straci 200 złotych, to już jest jej strata i tyle.

Dróg asfaltowych, położonych, jak się okazuje na terenach rolnych, na tym osiedlu jest dużo, co najmniej kilka. I są od dawna, od kilkunastu lat.

- Kiedy przyszłam jako wójt do pracy w gminie to osiedle i te drogi już były - odparowuje te zarzuty Alicja Serdak. - Nikt mi nie przedstawił wtedy takiego problemu, dziwne, że pretensje są dopiero teraz.

I przedstawia gminne kalendarium, w którym jest zapisane, że jeszcze w październiku 1991 roku rada gminy podjęła decyzję i wytypowała obszar pod budowę domków. W 1992 roku ustalono, że grunty za lasem koło wsi będą do sprzedaży. Szybko pojawili się chętni, kupili działki, pobudowali domy. Wtedy też powstały drogi.

- Ja jestem wójtem od 1998 roku i tych dróg nie budowałam. Zbudowali je moi poprzednicy - mówi A. Serdak. - Gdybym je budowała, to zrobiłabym wszystko tak jak trzeba - czyli postarała się o przekwalifikowanie terenów jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji. A za to, co zrobili moi poprzednicy, nie odpowiadam.

Jak się dowiedzieliśmy w starostwie powiatowym, przed rozpoczęciem jakiejkolwiek inwestycji należy wyłączyć grunty z produkcji rolnej. W Jerzmanowej tego nie zrobiono.

Jeśli starostwo wyda decyzję o przekwalifikowaniu gruntów - a jak nas zapewniono wkrótce tak się stanie - to naliczona zostanie należność oraz 10 - procentowa karna opłata. Gmina będzie musiała także przez 10 lat uiszczać tzw. opłaty roczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska