Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niełatwa walka z koronawirusem w zielonogórskiej lecznicy. Prezes placówki: sytuację, którą mamy dzisiaj w szpitalu, nazywamy... trudną

Natalia Dyjas-Szatkowska
Natalia Dyjas-Szatkowska
Od wielu miesięcy Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze walczy z pandemią koronawirusa.
Od wielu miesięcy Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze walczy z pandemią koronawirusa. Mariusz Kapała
Pandemia koronawirusa nie odpuszcza. Codziennie przyrasta zakażeń i każdego dnia jest już ich kilka tysięcy. - Zwiększanie liczby respiratorów, bez zwiększania kadry, która jest do nich potrzebna, przestaje być celowe - mówi prezes Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. - Za chwilę nie będzie miał kto obsługiwać respiratorów.

Regularnie sprawdzamy, jak do walki z pandemią koronawirusa przygotowane są lubuskie szpitale.

Pewne jest jedno. Sytuacja w szpitalach, jeśli chodzi o walkę z koronawirusem, zmienia się z godziny na godzinę.

- Dzisiaj tę sytuację, którą mamy w szpitalu, nazywamy trudną – mówi prezes Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, Marek Działoszyński. – Mamy oddział zakaźny, gdzie decyzją wojewody, nałożono na nas obowiązek utrzymania 35 łóżek covidowych. I na dziś wszystkie łóżka mamy zajęte.

Lubuskie szpitale walczą z koronawirusem. Zakażeń przybywa lawinowo

Niestety to są pacjenci w stanie ciężkim lub bardzo ciężkim.

- Często tacy, którzy będą wymagać za chwilę pomocy respiratorowej i OIOM-owej. Mamy problem, oddział jest przepełniony.

Konieczne było uruchomienie dodatkowych stanowisk

W zielonogórskim szpitalu są 3 stanowiska covidowe OIOM-owe. Niestety... obecnie zajęte. Na tak zwanym czystym oddziale, trzeba było utworzyć dodatkowe stanowisko, bo jest czwarty pacjent, który wymaga intensywnej opieki. Trafił do izolatki. Oprócz tego Szpital Uniwersytecki dysponuje 10 łóżkami pediatrycznymi zakaźnymi. Z myślą o maluchach z koronawirusem, które wymagałyby hospitalizacji. W sumie wygląda to więc obecnie tak: na oddziale zakaźnym znajduje się 35 łóżek (wszystkie są zajęte), do tego dochodzi 10 łóżek pediatrycznych i 3 stanowiska OIOM-owe zakaźne. Już dziś pacjentów, którzy wymagają opieki, jest więcej niż dedykowanych im miejsc. Za 1,1 mln zł od samorządu udało się stworzyć 9 izolatek, śluzy. Przy szpitalu ma powstać miejsce do triażu, staną też specjalne kontenery. Mamy 39 respiratorów dla dorosłych, 11 dla dzieci, w ostatnim czasie do placówki trafiło kolejnych 8 sztuk tego sprzętu.

Trwa głosowanie...

Czy śledzisz informacje o koronawirusie?

Rośnie liczba zakażeń. Również wśród pracowników szpitala

Wzrost zakażeń, to i więcej zachorowań wśród personelu szpitala. Przecież mają oni dzieci w szkołach, przedszkolach...

- Pandemia rozwija się także w naszych rodzinach – mówi Marek Działoszyński. – Szczególnie u dzieci, które trafiły do szkół. Mamy w związku z tym zakażenia wśród personelu. Na dzisiaj personel medyczny wyłączony z pracy w szpitalu to 35 osób "dodatnich" i 70 osób, które muszą być na kwarantannie.

To powoduje bardzo duże perturbacje, jeśli chodzi o możliwość organizowania pracy. Powstają i nadgodziny, i przemęczenie personelu.

SOR w Zielonej Górze - przejmujące zdjęcia z wnętrza. Zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda walka z koronawirusem od środka? Ratownicy medyczni z zielonogórskiego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego postanowili pokazać, jak wygląda ich praca w czasie pandemii. Zobaczcie, z czym na co dzień zmagają się medycy. WIDEO: Raport zakażeń koronawirusem w Lubuskiem 14 października 2020

SOR w Zielonej Górze. Poruszające zdjęcia z wnętrza. Jak wyg...

Coraz więcej testów, ale potrzeby wciąż są duże

Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze wykonuje trzy rodzaje testów na koronawirusa w placówce. Działa pracownia badań molekularnych. Tu wykonuje się około 70-90 testów dziennie. Testowany jest także personel. Jest też sprzęt to tzw. szybkich testów.

- Ale ich dostępność na rynku jest ograniczona – mówi Działoszyński. – Mamy dziś 300, a otrzymać powinniśmy kolejnych 600.

To nie są takie dostawy, jakich byśmy oczekiwali.

- Zakupiliśmy też 3 tys. testów kasetkowych - dodaje prezes. - Uważam, że brakuje punktów pobrań materiałów. Bo chętnych do testowania jest bardzo wielu. Dołożono nam pacjentów z kwarantanny, kuracjuszy sanatoryjnych, osoby kierowane przez lekarzy POZ, mieszkańców wyjeżdżających poza granice kraju. Powstanie takiego punktu pobrań poza szpitalem jest bardzo pożądane.

Wydatków nie ubywa, co będzie dalej?

Wydatków nie ubywa: trzeba kupować sprzęt, środki ochrony osobistej, do tego dochodzą duże kwoty za nadgodziny dla pracowników. Bo np. któryś z pracowników trafia na kwarantannę, jest zakażony koronawirusem, a inni wykonują za nieobecną osobę dodatkowe obowiązki...

Mamy w zielonogórskim szpitalu kilkadziesiąt respiratorów.

- Ale respiratory to nie wszystko, ktoś musi je obsłużyć – mówi prezes lecznicy. – Normy lekarzy i pielęgniarek, którzy muszą obsługiwać stanowiska OIOM-owe, są bardzo wysokie. Jeden anestezjolog może obsługiwać jeden lub do dwóch stanowisk.

A anestezjologów na rynku nie ma. Takie problemy mają wszystkie szpitale. Zwiększanie liczby respiratorów, bez zwiększania kadry, która jest do nich potrzebna, przestaje być celowe. Za chwilę nie będzie miał kto obsługiwać respiratorów.

"Przecież wypadki wciąż się zdarzają. Ludzie chorują na zawały, udary"

- Liczba przypadków zakażeń koronawirusem wzrasta lawinowo – mówi Renata Korczak, lekarz specjalista chorób zakaźnych w zielonogórskiej lecznicy. – Chciałam nawiązać do problemu z liczbą łóżek w Polsce i zaznaczyć, że łóżko to nie wszystko. Musi być personel, ale też i sprzęt. Teraz są na szybko tworzone oddziały covidowe. Chciałam zaapelować do rządzących, by nie robić lekarzom tego, że dostaną tylko łóżko i pacjenta. Pacjenci z COVID-em, którzy trafiają do szpitala, to są pacjenci z ciężkimi zapaleniami płuc, wymagają przede wszystkim suplementacji tlenem. Lekarzom trzeba dać narzędzia, by mogli leczyć pacjentów. Potrzebne są też miejsca dla pacjentów niezakażonych. Nasz szpital jest wojewódzkim centrum urazowym, a przecież wypadki dalej są. Dalej ludzie mają też zawały, udary, nowotwory.

Testy wśród personelu trzeba wykonywać regularnie

R. Korczak podkreśla, że zakażenia, jeśli chodzi o personel Szpitala Uniwersyteckiego, są rozproszone po różnych oddziałach. To zazwyczaj są osoby z personelu, które mają dzieci w szkołach. Dodatnie wyniki udaje się wykryć, dzięki regularnemu testowaniu pracowników.

- Jeszcze jakiś czas temu były zarzuty do środowisk medycznych, że personel bada sam siebie, a co z pacjentami – mówi z goryczą R. Korczak. – My badamy siebie, nie dlatego, że się boimy, ale nie chcemy tego przenieść na pacjentów.

"Koronaściema" szaleje w internecie. Co myślą o tym specjaliści?

Zauważamy, że coraz częściej w internecie pojawiają się grupy, które, jak piszą, nie wierzą w "koronaściemę". Co myślą o tym przedstawiciele zielonogórskiego szpitala?

Zielona Góra. Na deptaku odbył się protest przeciw obostrzeniom. Sprzeciwiają się m. in. obowiązkowi noszenia maseczek

- 90 proc. ludzi może przejść koronawirusa bezobjawowo - mówi Marek Działoszyński. – Natomiast po naszej stronie: osób zdrowych lub bezobjawowych jest obowiązek dbania o zdrowie tych 10 proc, które choruje ciężko, a często śmiertelnie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska