Podziemne przejście, łączące połowę miasta z dworcem kolejowym, do niedawna było brudne, pomazane farbami, śmierdzące moczem, a deski na schodach prowadzących na kładkę i dalej do dworca były przegniłe. Padła decyzja: remontujemy. Wyczyszczono ściany, naprawiono schody, wejście do tunelu zyskało nową elewację. Nie jest może architektoniczną perełką, ale w końcu jest czysto, schludnie i bezpiecznie. A przynajmniej było. "Są już pierwsze napisy na nowo wyremontowanych ścianach. Jakie siano trzeba mieć w głowie, żeby pisać swoją ksywkę na nowej ścianie? Małe niewykształcone rozumki przy dopingu koleżków robią swoje" - pisze na naszym forum Czytelnik Morris.
Pijany wandal zdemolował wnętrze kościoła we Wschowie (wideo)
44 tys. zł wydało miasto na remont tunelu i schodów, prowadzących do dworca kolejowego. Łączy dzielnicę zwaną "zatorzem", z centrum. Codziennie korzysta z niego kilkaset osób. Pierwsze bohomazy pojawiły się na ścianach już po kilku dniach po remoncie.
Miasto rozkłada ręce. W tunelu nie ma monitoringu. Być może zapadnie decyzja o zainstalowaniu kamery, ale najpierw trzeba przygotować budżet na przyszły rok. - Ale były ustalenia z policją. Mundurowi obiecali, że będą częściej przyglądać się wyremontowanemu tunelowi - mówi Katarzyna Malinowska z Urzędu Miasta. - Patrole zwracają uwagę na to miejsce. Tym bardziej, że jest po drodze do komisariatu. Ale nie możemy tu być bez przerwy - tłumaczy z kolei Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskiej policji. Dodaje, że w ostatni w piątek niedaleko jednego z supermarketów zatrzymano dwóch wandali. Co ciekawe, byli spoza Kostrzyna. I mazali sprayem po ścianach. - Kostrzyn to specyficzne miejsce. Przez dworzec kolejowy i samo miasto przewija się bardzo dużo ludzi z zewnątrz. Często to właśnie oni odpowiadają za pomalowane ściany - mówi S. Konieczny. Wybryki wandali krytykują sami grafficiarze. - Pomazanie mazakiem po ścianie to nie graffiti, tylko bezmyślny akt wandalizmu. Co innego, jeśli mówimy o dużych malunkach. Z takich ludzi, którzy czasem faktycznie są niepokorni, często wyrastają artyści. Ale mazanie po ścianach mazakiem nie ma z tym nic wspólnego i trzeba to tępić - mówi Jakub Piątkowski. Przez cztery lata organizował w Kostrzynie Graffiti Jam Session, w której uczestniczyli grafficiarze z Polski i zagranicy. Powstałe wtedy prace do dzisiaj można oglądać na murach dawnego zespołu szkół.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?