Pamiętali o Żołnierzach Wyklętych

Uroczystości rozpoczęły się od odsłonięcia tablicy pamiątkowej na murze byłej wagowni cukrowni, tuż obok bramy wjazdowej. To właśnie w tym zakładzie przed laty działał oddział Armii Krajowej "Zawisza". Inicjatorami tego wydarzenia byli działacze głogowskiej fundacji Bolesława Chrobrego, wśród nich Paweł Chruszcz.
- Jest to święto, które jest wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji, za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i za krew przelaną za ojczyznę - mówił prezes fundacji Jacek Misztal.

W uroczystości wzięło udział wielu głogowian, przedstawiciele władz miasta, mieszkańcy, a najliczniejsza grupę stanowili kibice Chrobrego. Wśród uczestników był głogowianin Zdzisław Ściernicki, były działacz AK, który brał udział w tamtych wydarzeniach.

- Pamiętam dobrze naszego dowódcę Mariana Rączkę pseudonim "Zawisza" - powiedział nam 87-letni głogowianin, działający przed laty pod pseudonimem "Lis". - Marian był w cukrowni hydraulikiem, razem działaliśmy. Ja pracowałem w innym zakładzie. Kiedy go zabrali, niemal każdego dnia czekałem na aresztowanie. Jednak na moje szczęście nikt nie wiedział, że jestem w konspiracji. Mieszkałem wtedy w Krzepowie, u jednego z gospodarzy. Do więzienia jednak trafiłem, nieco później. Na szczęście udało mi się uciec w czasie transportu. Cieszę się, że taka tablica znalazła się tutaj, dzięki czemu pamięć o tamtych czasach nie zaginie. Wciąż mieszkam w Głogowie, bo to moje miasto.

Po odsłonięciu tablicy na cukrowni, uroczystości przeniosły się do ratusza. Tam otwarto wystawę "Walczyliśmy o nową Polskę - Polskę dla wszystkich".

Przed ratuszem zgromadziło się wielu głogowian, w tym głownie młodzi kibice Chrobrego. Z Rynku wyruszył Marsz Żołnierzy Wyklętych. Jego uczestnicy przeszli ulicami miasta do kościoła św. Klemensa, gdzie odprawiona została msza w intencji żołnierzy niepodległościowego podziemia.