Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Pan Ibrahim i kwiaty Koranu" - polska prapremiera w Lubuskim Teatrze

(hak)
Janusz Młyński (rocznik 1962) z zielonogórską sceną związany był w latach 1991 - 1996. Potem prowadził własną agencję. Do pracy na etacie w LT wrócił w 2003 r. Występował też w filmach zielonogórskiej grupy Sky Piastowskie.
Janusz Młyński (rocznik 1962) z zielonogórską sceną związany był w latach 1991 - 1996. Potem prowadził własną agencję. Do pracy na etacie w LT wrócił w 2003 r. Występował też w filmach zielonogórskiej grupy Sky Piastowskie. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Janusz Młyński nie był dziś zbyt rozmowny. - Gadam po osiem godzin dziennie - wyznał aktor, który przygotowuje się do sobotniej premiery monodramu "Pan Ibrahim i kwiaty Koranu" Erica-Emmanuela Schmitta.

Na scenie Lubuskiego Teatru kolejna polska prapremiera: Zbigniew Najmoła po "Tektonice uczuć" znów wyreżyserował sztukę Erica-Emmanuela Schmitta. Tym razem przeniósł na scenę nowelę "Pan Ibrahim i kwiaty Koranu".
- Po premierze "Tektoniki uczuć" autorka przekładu Barbara Grzegorzewska wręczyła mi tę książeczkę z podziękowaniami - wspominał wczoraj spotkanie w Zielonej Górze Z. Najmoła. - Przeczytaj, powiedziała, może da się zrobić z tego teatr? Przeczytałem... I w sobotę premiera.

"Pan Ibrahim i kwiaty Koranu" (2001 r.) francuskiego dramaturga, filozofa Erica-Emmanuela Schmitta, autora m.in. "Oskara i pani Róży", "Małych zbrodni małżeńskich", trafił na ekran w 2003 r. Omar Sharif dostał za rolę francuskiego Cezara.

Co może otrzymać Janusz Młyński, który występuje w zielonogórskim monodramie, powstałym na podstawie noweli?
- Bardzo rzadko mamy okazję zetknąć się z takim tekstem, który dotyka najważniejszych spraw w życiu człowieka - wyznał wczoraj aktor, który codziennie "gada po osiem godzin" na próbach.
Czym będzie opowieść o osieroconym chłopcu Momo, który spotyka pana Ibrahima - niezwykłego, tajemniczego człowieka?

Tego dowiemy się już podczas sobotniej premiery. Trudno nie zgodzić się z reżyserem Najmołą, że Janusz Młyński ze swoim talentem i umiejętnościami byłby zauważony w każdym zespole. Wystarczy przegląd tylko ostatnich jego scenicznych wcieleń, by stwierdzić, że nawet w nieco dalszym planie, na przykład grając Burmistrza w "Wizycie starszej pani", naznacza swoje postacie charakterystycznym rysem, przemyca zauważalny akcent. Z każdej roli robi perełkę. Jego Jack Cameron bawi i wzrusza w "Przyjaznych duszach". Jego Miś Baloo podbija serca najmłodszych widzów w "Księdze dżungli". W "Kwartecie" aktor ryzykuje: dokłada sobie kilka krzyżyków, ale i tu wygrywa.
W sobotę Janusz Młyński będzie na scenie sam.
Sam wobec widzów.

* Lubuski Teatr, al. Niepodległości, sobota, 19.00 - premiera, niedziela, 18.00, środa - piątek, 19.00, bilety: 25 zł, 20 zł - ulgowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska