Piotr Cyrwus to dla telewidzów przede wszystkim Ryszard Lubicz z telenoweli TVP „Klan”, którego aktor grał w latach 1997-2012. Ale absolwent krakowskiej PWST ma na koncie wiele innych ról w filmach (ostatnio „Legiony”) i serialach, a gros kreacji stworzył na scenach Teatru Polskiego w Warszawie, Teatru im. S. Jaracza w Łodzi, Teatru STU w i Teatru Starego w Krakowie.
W poniedziałek, 2 grudnia 2019 r. Piotr Cyrwus pojawił się w zielonogórskiej Galerii BWA z mikrofonem w dłoni. Wraz ze znanymi ze sceny Lubuskiego Teatru: Martą Frąckowiak, Alicją Stasiewicz i Jamesem Malcolmem zasiadł do stołu. Lech Mackiewicz – też aktor i reżyser z LT – jako autor czytanej właśnie sztuki stanął przy postumencie. Obok zajęli miejsca młodzi muzycy: Efka Iwanowska i Patryk Toporowski.
I zaraz weszliśmy do pubu „polskiego, ale w amerykańskim klimacie”, gdzie Lech Mackiewicz umiejscowił akcję swojej najnowszej sztuki „Dzień Dziecka. Noc niezwykła Kizi, Puci i Maksa”. A tam (nie)przypadkowo spotykają się po latach dwie siostry i ich kolega. Wszyscy z domu dziecka. Z pałacyku, z którego czasem jakieś małżeństwo ich wypożyczyło. Na weekend albo na święta. Nawet w nowe ciuchy ubrali. Ale z metkami. Żeby potem łatwo było zwrócić w sklepie…
Siostry sporo sobie zarzucają, wyrzucają, ale wspólne wspomnienia kredek czy baniek z poharatanego (bez)nadzieją dzieciństwa mają moc uderzenia pioruna. Wszak to Mackiewiczowa „noc niezwykła”, gdzie kibicujemy tym wrażliwym ludziom w tej ich próbie/walce o posklejanie siostrzanej miłości. Ale w tym boju na podłodze baru chodzi też jeszcze o kogoś innego, komuś oddanego, utraconego…
„Dojmująca sztuka” – mówił GL po czytaniu Piotr Cyrwus (aktor przyjechał z Warszawy na przyjacielską prośbę Lecha Mackiewicza) i trudno się z opinią aktora nie zgodzić.
Wystawa "W cztery oczy" Irminy Staś i Pawła Matyszewskiego w Galerii BWA w Zielonej Górze
Pan Piotr przypomniał też, że ostatnio gościł w Galerii BWA ze swoją żoną. W ramach Krakowskiego Salonu Poezji w Zielonej Górze, na zaproszenie Festiwalu Filmu i Teatru, prezentowali utwory Gałczyńskiego.
Po czytaniu „Dnia Dziecka” pewnie powinno się zapytać autora, kiedy będzie można zobaczyć jego najnowszą sztukę na scenie. Ale z tym pytaniem jakoś się nie spieszy. Dlatego, że Lech Mackiewicz jako narrator staje się tu piątym bohaterem dramatu – jego didaskalia to przecież czysta literatura. Z dialogami układająca się w piękne opowiadanie. W scenicznej wersji ten „tekst poboczny” by stracił. A szkoda.
I a propos Galerii BWA, otwartej przede wszystkim na sztukę. Czyż intymne ornamenty, cielesne motywy prac Irminy Staś i Pawła Matyszewskiego na wystawie „W cztery oczy” nie pełniły w poniedziałek roli wymarzonej dla dramatu scenografii?
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?