- Tak dobrej wiadomości nie mieliśmy od założenia pół wieku temu naszej szkoły muzycznej przez Antoniego Janiszewskiego - powiedział nam jeszcze w zeszłym roku Jan Prządka, prezes Stowarzyszenia Muzyków Ludowych, dodając. - Możemy się tylko cieszyć, że spełniają się marzenia wielu pokoleń muzyków ludowych.
A konkretnie idzie o to, że Państwowa Szkoła Muzyczna, jedyna placówka w Polsce kształcąca muzyków w grze na instrumentach ludowych, otrzymała w ub. r. niesamowity prezent od Ministerstwa Kultury - 9,9 mln zł dotacji na stworzenie niepowtarzalnej w kraju placówki, Filharmonii Folkloru! Decyzja zbiegła się z zatrudnieniem w szkole muzycznej nowej dyrektorki, Julity Skowrońskiej, która kierując nią od września już dość wyraźnie zdążyła zaznaczyć swą obecność.
- Ogłosiliśmy konkurs na logo szkoły, uruchomiliśmy stronę internetową, jesteśmy na Facebooku - mówi szefowa placówki demonstrując przy okazji najnowsze czarne koszulki ze zgrabnym znakiem PSM. Koszulki trafiły do wszystkich 137 uczniów i świetnie reklamują szkołę.
- Mam też gotowy baner zachęcający do nauki u nas i chcę teraz uzgodnić z burmistrzem, żeby zawisł nad kładką nad Obrą. Dziś, jak wiadomo, trzeba walczyć o młodzież i czynią tak chyba wszystkie placówki oświatowe. Zbąszyńska, choć uznana i zasłużona, też stara się nadążać. A dodatkowym wyzwaniem jest właśnie fakt, że za rok, może dwa przekształci się w Filharmonię Folkloru.
- Jego gotowy projekt tej inwestycji, która w całości będzie kosztowała 12 mln zł - ciągnie J. Skowrońska. - Została wybrana firma, która przeprowadzi procedurę przetargową na wykonawcę obiektu. Liczę, że na początku marca będzie po przetargu, a może już w kwietniu zostanie wbity przysłowiowy szpadel oznaczający początek robót.
W pierwszej kolejności będzie budowany obiekt zupełnie nowej szkoły. Stanie w głębi posesji przy ul. 17 Stycznia. Po jego wykończeniu tam się ulokuje PSM, zaś stary gmach (od ulicy) zostanie zburzony. W tym miejscu stanie sala koncertowa. A na samym końcu obie części zostaną połączone łącznikiem, w którym zagoszczą warsztaty budowy instrumentów ludowych.
- Nie udźwignęłabym tego wszystkiego bez pomocy pana burmistrza Kurasińskiego i pana Sieratowskiego od inwestycji w ratuszu - zarzeka się dyrektorka. Sama jednak do końca budowy ma ważniejsze zadanie: opracować program funkcjonowania filharmonii. - Czy stawiać na kanon muzyki ludowej, czy pozwolić się rozwijać młodzieży w sposób nieklasyczny? - zastanawia się głośno J. Skowrońska. - Jak integrować muzycznie Region Kozła? Bo te pomieszczenia muszą tętnić życiem i muzyką. A zatem czekamy na inaugurację filharmonii i niepowtarzalne muzyczne wydarzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?