Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rusza budowa filharmonii nad Obrą

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Julita Skowrońska, nowa dyrektorka szkoły muzycznej, ma przed sobą nie lada wyzwanie: w ciągu około dwóch lat zbudować od podstaw pierwszą w kraju Filharmonię Folkloru.
Julita Skowrońska, nowa dyrektorka szkoły muzycznej, ma przed sobą nie lada wyzwanie: w ciągu około dwóch lat zbudować od podstaw pierwszą w kraju Filharmonię Folkloru. Mariusz Kapała
Nowa dyrektorka szkoły muzycznej w Zbąszyniu ruszyła z impetem do działania. Ale też ma przed sobą nie lada wyzwanie. Musi zbudować w miejsce swej placówki jedyną w kraju Filharmonię Folkloru! Minister kultury przyznał na to 9,9 mln zł.

- Tak dobrej wiadomości nie mieliśmy od założenia pół wieku temu naszej szkoły muzycznej przez Antoniego Janiszewskiego - powiedział nam jeszcze w zeszłym roku Jan Prządka, prezes Stowarzyszenia Muzyków Ludowych, dodając. - Możemy się tylko cieszyć, że spełniają się marzenia wielu pokoleń muzyków ludowych.

A konkretnie idzie o to, że Państwowa Szkoła Muzyczna, jedyna placówka w Polsce kształcąca muzyków w grze na instrumentach ludowych, otrzymała w ub. r. niesamowity prezent od Ministerstwa Kultury - 9,9 mln zł dotacji na stworzenie niepowtarzalnej w kraju placówki, Filharmonii Folkloru! Decyzja zbiegła się z zatrudnieniem w szkole muzycznej nowej dyrektorki, Julity Skowrońskiej, która kierując nią od września już dość wyraźnie zdążyła zaznaczyć swą obecność.

- Ogłosiliśmy konkurs na logo szkoły, uruchomiliśmy stronę internetową, jesteśmy na Facebooku - mówi szefowa placówki demonstrując przy okazji najnowsze czarne koszulki ze zgrabnym znakiem PSM. Koszulki trafiły do wszystkich 137 uczniów i świetnie reklamują szkołę.

- Mam też gotowy baner zachęcający do nauki u nas i chcę teraz uzgodnić z burmistrzem, żeby zawisł nad kładką nad Obrą. Dziś, jak wiadomo, trzeba walczyć o młodzież i czynią tak chyba wszystkie placówki oświatowe. Zbąszyńska, choć uznana i zasłużona, też stara się nadążać. A dodatkowym wyzwaniem jest właśnie fakt, że za rok, może dwa przekształci się w Filharmonię Folkloru.

- Jego gotowy projekt tej inwestycji, która w całości będzie kosztowała 12 mln zł - ciągnie J. Skowrońska. - Została wybrana firma, która przeprowadzi procedurę przetargową na wykonawcę obiektu. Liczę, że na początku marca będzie po przetargu, a może już w kwietniu zostanie wbity przysłowiowy szpadel oznaczający początek robót.

W pierwszej kolejności będzie budowany obiekt zupełnie nowej szkoły. Stanie w głębi posesji przy ul. 17 Stycznia. Po jego wykończeniu tam się ulokuje PSM, zaś stary gmach (od ulicy) zostanie zburzony. W tym miejscu stanie sala koncertowa. A na samym końcu obie części zostaną połączone łącznikiem, w którym zagoszczą warsztaty budowy instrumentów ludowych.

- Nie udźwignęłabym tego wszystkiego bez pomocy pana burmistrza Kurasińskiego i pana Sieratowskiego od inwestycji w ratuszu - zarzeka się dyrektorka. Sama jednak do końca budowy ma ważniejsze zadanie: opracować program funkcjonowania filharmonii. - Czy stawiać na kanon muzyki ludowej, czy pozwolić się rozwijać młodzieży w sposób nieklasyczny? - zastanawia się głośno J. Skowrońska. - Jak integrować muzycznie Region Kozła? Bo te pomieszczenia muszą tętnić życiem i muzyką. A zatem czekamy na inaugurację filharmonii i niepowtarzalne muzyczne wydarzenia.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska