Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sherlock Holmes z międzyrzeckiej policji odnalazł desperata

podkom. Sławomir Konieczny rzecznik KWP w Gorzowie Wlkp.
Mężczyzna został odnaleziony na brzegu leśnego jeziora
Mężczyzna został odnaleziony na brzegu leśnego jeziora Jakub Pikulik
Już Sherlock Holmes miał zwyczaj mawiać, że analityczne myślenie jest kluczem do rozwiązania każdej zagadki. Tezę tę poparł policyjnym doświadczeniem komendant policji z Międzyrzecza, który wczoraj osobiście ustalił miejsce w którym odnaleziono zaginionego mężczyznę.

Jedni twierdzą, że miał wiele szczęścia, inni podkreślą jednak, że podinsp. Radosław Mazur ma po prostu policyjnego nosa.

W nocy z niedzieli na poniedziałek osobista sytuacja pchnęła jednego z mieszkańców Skwierzyny do radykalnych przemyśleń. Nad ranem pogrążony w zwątpieniu desperat rozesłał do bliskich pożegnalną informację. Zrozpaczona rodzina, licząc na pomoc i odnalezienie krewnego, powiadomiła o sytuacji Policję. Krótko po tym sygnale mundurowi przystąpili do działania. Z przekazanej informacji wynikało, że mężczyzna opuścił mieszkanie i w konkretnym celu odjechał swym samochodem w stronę Bledzewa. Tam zaszył się w leśnych ostępach.

Chcąc odnaleźć desperata mundurowi zaczęli przeczesywać teren w okolicach Zemska, Starego Dworku i Murzynowa. Każdy zagajnik sprawdzali policjanci, a wraz z nimi strażacy-ochotnicy. Służby kryminalne włączone do działań korzystały z dostępnych metod, by ustalić miejsce w którym znajduje się poszukiwany mężczyzna. Pozostawiona przez niego informacja była jednoznaczna - każdy z biorących udział w akcji zdawał więc sobie sprawę, że liczą się minuty.

Podczas gdy kolejne patrole włączano do działań, Komendant Powiatowy Policji w Międzyrzeczu, podinsp. Radosław Mazur, szukał sposobu na przyspieszenie akcji. Skuteczne sprawdzenie tak rozległego terenu wiązało się z wieloma godzinami pracy, a chodziło przecież o ludzkie życie.

Przełożony międzyrzeckich policjantów poddał szybkiej analizie zgromadzone informacje. Z nich wywnioskował, że prawdopodobnym jest, iż poszukiwany mężczyzna może znajdować się nad którymś z leśnych jezior. Wszyscy znają te ogólnie dostępne, jak jednak dotrzeć do bardziej odległych. Nie zastanawiając się wiele oficer sam podjął decyzję o dalszym działaniu.

W Murzynowie zapytał miejscowych o osobę, która doskonale zna tamtejsze ostępy. Tym sposobem dotarł do pana Adama - mężczyzny, który mieszka tam od wielu lat. Ten słysząc o jaką sprawę chodzi, bez wahania postanowił pomóc. Wraz z podinsp. Mazurem zaznaczyli miejsca, w które prawdopodobnie mógł udać się desperat. Trop okazał się właściwy. Niedługo po tym komendant z Międzyrzecza dotarł nad brzeg jednego z leśnych jezior. Przed lustrem wody odnalazł auto, a w nim niedoszłego samobójcę. Pewnie wielu stwierdzi, że komendant miał szczęście, inni podkreślają jednak, że podinsp. Radosław Mazur ma po prostu policyjnego nosa. Szef międzyrzeckiej Policji w spokojnej rozmowie namówił mężczyznę by wyszedł z samochodu. Po chwili wspólnie wrócili do Skwierzyny.

Dla jednych poniedziałkowy przypadek to kolejna policyjna akcja, jednak skuteczna służba w mundurze to połączenie pasji, trafnej analizy i zawodowego doświadczenia. Wówczas w pracy każdego policjanta pojawiają się i sukcesy i osobista satysfakcja.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska