Śnieg zalegający na dachach może być zagrożeniem dla życia i zdrowia

Na kobietę idącą Krakowskim Przedmieściem w Lubsku spadł śnieg zalegający na dachu jednego z budynków. 65 - latka trafiła do szpitala z poważanymi obrażeniami kręgosłupa. Sprawą zajęła się policja, która ma zbadać, czy doszło do przestępstwa i kto jest winny ewentualnych zaniedbań. Bo, że to zaniedbanie było przyczyną wypadku nie ulega wątpliwości.
Za odśnieżanie dachu są odpowiedzialne osoby zarządzające budynkami. - Za spowodowanie zagrożenia dla życia i zdrowia osoba odpowiedzialna za nadzór nad nieruchomością może stanąć przed sądem. Za tego typu przestępstwo kodeks karny przewiduje karę nawet 3 lat pozbawienia wolności - informuje Kamila Zgolak - Suszka, rzeczniczka żarskiej policji.
Jak się dowiedzieliśmy budynkiem, z którego spadł śnieg zarządza Zakład Gospodarowanie Mieniem Komunalnym w Lubsku. Niestety, mimo wielu prób, nie udało nam się skontaktować z kierownikiem zakładu.

Jak sprawa z odśnieżaniem dachów i chodników wygląda w Żarach? Sytuację monitoruje straż miejska, która zimą ma szczególnie dużo pracy: - Gdy tylko spadł pierwszy śnieg wysłałem strażnika, który rozmawiał z zarządcami, właścicielami budynków, przedstawicielami wspólnot i uczulał na problem odśnieżania - informuje Marian Fularski, komendant straży. - Zima nie odpuszcza, ale o bezpieczeństwo trzeba dbać. Telefon dzwoni bez przerwy, ludzie dzwonią do nas, zgłaszają, gdzie jest nieodśnieżone, gdzie na dachach zalega śnieg. Natychmiast reagujemy i informujemy właściwe jednostki. Nikt tych sygnałów nie bagatelizuje, jeśli są potwierdzone, śnieg natychmiast jest usuwany.
- Najczęściej zgłaszają się do nas zarządcy, sami też wysyłamy oferty. Na brak pracy na pewno nie narzekamy przy takiej pogodzie - mówi Małgorzata Niedziela z firmy zajmującej się odśnieżaniem dachów, których w okresie zimowym w Żarach nie brakuje.