Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelce: Drzewa nad jeziorem były już stare

Magdalena Białęcka
Wycinka nad jeziorem potrwa do końca miesiąca. Pod topór poszły już pierwsze okazy.
Wycinka nad jeziorem potrwa do końca miesiąca. Pod topór poszły już pierwsze okazy. fot. Zbigniew Borek
Zadzwonili do nas mieszkańcy Strzelec zaniepokojeni wycinką drzew przy miejskim jeziorze. Sprawdziliśmy. Akcję zleciła gmina.

Czytelnicy, którzy do nas zadzwonili, byli zaniepokojeni tym, co się dzieje nad jeziorem.

Tymczasem na miejscu zastaliśmy działkowców, którzy część gałęzi ładowali na przyczepę samochodu. Legalnie, bo na spotkaniu z działkowcami burmistrz poinformował, że jeśli ktoś zgłosi się do Urzędu Miasta i dostanie zgodę, będzie mógł ściąć wyznaczone drzewo i za darmo je zabrać. Warunek - uprzątnie miejsce po drzewie.

Topola żyje krótko

Burmistrz Tadeusz Feder potwierdza i wyjaśnia: - Usuwamy topole, które mają po 40-50 lat i są obumarłe albo chore - mówi. Wycinka trwa od zeszłego tygodnia. Miasto się na nią zdecydowało, bo dostało kilkanaście pism mieszkańców w tej sprawie. Zanim jednak drzewa poszły pod topór, wypowiedzieli się fachowcy. Byli zgodni - drzewa zagrażają bezpieczeństwu ludzi.

My także zapytaliśmy eksperta. - Topola to gatunek szybko rosnący, ale i krótkowieczny. Żyje 40-50 lat. Ze względu na szybki wzrost tego drzewa, była bardzo chętnie sadzona w miastach. Niestety jej proces starzenia jest niebezpieczny. Atakują ją liczne choroby, zgnilizna i w efekcie drzewo szybko obumiera - mówi nam nadleśniczy Hubert Jarczyszyn z Nadleśnictwa Strzelce Kraj.

Za to będzie choinka

Burmistrz zwrócił się do starosty o zgodę na wycinkę. Dostał ją. Potem gmina ogłosiła przetarg, który wygrała firma z Wilosławic. - W sumie znikną 83 drzewa. Także na ul. Wodociągowej i Popiełuszki. Koszt wycinki to 59 tys. zł - mówi burmistrz. Akcja zakończy się 30 kwietnia.

Niektórym drzew trochę żal. - Szkoda, ale z drugiej strony i tak pierwsza lepsza wichura by je powaliła - mówi mieszkanka Strzelec spacerująca z psem wokół jeziora.

Na szczęście w miejsce wyciętych drzew zostaną posadzone nowe, głównie świerki. Sadzonek będzie około 200. Miasto wyda na nie 45 tys. zł. Za jednym zamachem na Rynku zostaną posadzone głogi i świerk srebrny, który będzie miejską choinką.
Tymczasem ten sam los, co topole w Strzelcach, spotkał platany na drodze do Brzozy. Drzewa uschły i zagrażały bezpieczeństwu mieszkańców. Jak nam powiedział burmistrz, opinię w tej sprawie musiał wydać m.in. konserwator zabytków, bo drzewa były pomnikami przyrody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska