Wydobyte z mogiły czaszki miały na potylicach małe, okrągłe dziury. To ślady po pociskach. - Wszystkie pochowane tutaj osoby zostały zastrzelone z bliskiej odległości. To była egzekucja. A właściwie, dokonana z premedytacją zbrodnia - mówi archeolog Maksymilian Frąckowiak z pracowni badań historycznych i archeologicznych Pomost, który kierował ekshumacją wojennej mogiły między Łagowcem i Brójcami w powiecie międzyrzeckim.
W grobie znajdowały się szczątki sześciu osób. W jego pierwszym sektorze pochowano cztery niemieckie kobiety, w drugim zaś dwóch Polaków. Zostali zamordowani w lutym 1945 r. po zajęciu wsi przez nacierających na zachód żołnierzy Armii Czerwonej.
Archeolodzy z Pomostu przeprowadzili setki podobnych ekshumacji. Zapewniają, że strzały zostały oddane z bardzo bliskiej odległości. W identyczny sposób w 1940 r. czerwonoarmiści NKWD mordowali naszych oficerów w Katyniu, Charkowie i Miednoje...
Badacze historii z Pomostu odkryli kulisy okrutnej zbrodni, którą za czasów PRL władze starały się zataić. Dlaczego? Odpowiedź w tygodniku „Głos Międzyrzecza i Skwierzyny”, który od środy, 6 lipca, dostępny będzie w kioskach i sklepach w powiecie międzyrzeckim. ” Oraz już od wtorku w serwisie www.glosmiedzyrzecza.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?