A już było coraz lepiej. Szpitalna kasa powoli zaczynała wracać do normy. Mówiło się nawet, że jak tak dalej pójdzie, to placówka wyjdzie na prostą. Niestety, lecznica znowu zaczyna wpadać w dołek. Powód? Rosnące zadłużenie.
W szpitalu aż kipi od kłopotów. Nadal nierozwiązana zostaje sprawa zwolnienia kierowców karetek. Z tego powodu w lecznicy obowiązuje już pogotowie strajkowe.
- A był przecież czas na to, żeby tak ważny problem rozwiązać wcześniej - podkreśla starosta Zbigniew Szumski.
Kolejna przyczyna problemów, zdaniem komisji radnych, to brak zestawienia wydatków szpitala. - To spowodowało, że w ubiegłym roku szpital zadłużył się o 400 tys. zł, kwota weszła do puli zadłużenia - mówi starosta.
Na próg bankructwa
Radni mają też zastrzeżenie do nadal niewyjaśnionej sprawy z urzędem skarbowym. Chodzi o kwestię spłat lub umorzenia zaległych podatków.
W tym roku będzie jeszcze gorzej. Z ostatnich wyliczeń wynika, że dług wzrośnie niemal o milion złotych. To w rezultacie doprowadzi placówkę na próg bankructwa.
- Przedstawiciele dwóch komisji domagają się natychmiastowego odwołania dyrektorki szpitala - informuje starosta.
Szef powiatu ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął. Tymczasem dyrektorka szpitala Grażyna Gregorowicz jest na zwolnieniu lekarskim. To jednak nie przeszkodzi w ewentualnym odwołaniu jej ze stanowiska.
- W razie podjęcia decyzji wyślemy odwołanie pocztą poleconą w trybie natychmiastowym - mówi starosta Szumski.
Szefowa szpitala w czasie zwolnienia lekarskiego nie chciała komentować obecnej sytuacji.
Prywaciarz zaradzi?
Starosta zastanawia się nad wyjściem z kłopotów. Szpital ma już wielomilionową pożyczkę zaciągnięta przez powiat. Miała ona pomóc w oddłużeniu placówki. Kasa powiatu jest już mocno osłabiona i kolejnej pożyczki z pewnością nie udźwignie.
- Najlepszym rozwiązaniem będzie prawdopodobnie oddanie szpitala w prywatne ręce - mówi Z. Szumski.
Nie byłaby to jednak prywatyzacja w pełnym tego słowa znaczeniu. Majątek lecznicy nadal należałby do starostwa. Miałoby ono też przedstawiciela w radzie nadzorczej szpitala. Szefem byłaby jednak prywatna osoba. Takie wyjście ma zapewnić sprawny zarząd nad szpitalem.
- Prywatna osoba nie będzie generować długu, jej celem będzie zysk - uważa Z. Szumski.
Zanim jednak dojdzie do jakichkolwiek kroków, odbędą się spotkania z załogą. Musi ona wyrazić zgodę na zmianę.
Od ewentualnego nowego zarządcy szpitala powiat zażąda również gwarancji zatrudnienia dla ludzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?