Tak będą jeździć tramwaje na dworzec w Gorzowie. Kiedy zaczną kursować?

Kto w ostatnich dnia był na ulicy Dworcowej, musiał być nieźle zaskoczony. Niemal od skrzyżowania z ul. Sikorskiego aż po okolice dworca kolejowego są już ułożone płyty torowe. Na sporej części z nich leżą już szyny, które czekają na montaż. Z kolei przed samym dworcem płyty torowe są już ułożone łukiem w kierunku ul. Jancarza. Kończą się tuż przed łącznikiem pomiędzy budynkiem dworca a zabytkowym budynkiem administracji kolejowej z 1895 roku. Prace postępują bardzo szybko, bo jeszcze w tym roku miasto musi rozliczyć się z dofinansowania na tę inwestycję.

Patrząc na plac budowy, widać już, jak w przyszłości ma przebiegać komunikacja tramwajowa w tej części miasta. A to, jak będą jeździć tu tramwaje już za kilka miesięcy, powinno się różnić od tego, jak może to być już za kilka lat.

Zacznijmy od najbliższej przyszłości. Po zakończeniu przebudowy tramwaje dojeżdżać będą przed skrzyżowanie ul. Dworcowej z ul. Jancarza, nie będą go jednak przekraczać. Przystanek końcowy będzie w okolicy Żabki, a początkowy w okolicach baru po drugiej stronie ulicy, która będzie już wówczas deptakiem.

Do tego miejsca kursować będzie linia nr 4.

– Trwają prace nad projektem planu pracy przewozowej na rok 2024. Na dzisiaj jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o takich szczegółach, jak przebieg trasy czy częstotliwości kursowania. Miasto stara się, aby połączenie obsłużyło jak największą liczbę pasażerów, korzystających z pociągów dojeżdżających na gorzowski dworzec, mając jednak na względzie ekonomikę kosztów funkcjonowania połączenia – mówi Wiesław Ciepiela, rzecznik gorzowskiego magistratu.

Po uruchomieniu tramwajów urzędnicy dadzą sobie czas, by przyjrzeć się potokowi pasażerów i podjąć decyzję co do ostatecznego rozkładu jazdy.
Nieoficjalnie mówi się, że tramwaje mogłyby zacząć wjeżdżać w ul. Dworcową jeszcze w grudniu tego roku, ale bardziej realne wydaje się, że będzie to jednak po Nowym Roku.

Kilku szczegółów kursowania tramwajów nietrudno domyślić się już teraz. Ponieważ w okolicach dworca nie ma już pętli (została rozebrana w wakacje), w tę część miasta będą mogły wjechać jedynie tramwaje dwustronne, czyli Twisty lub przerobione helmuty (MZK ma dwa takie egzemplarze). To oznacza, że na Dworcową będą jeździły tramwaje z ul. Fieldorfa-Nila.

Tramwajem wzdłuż całej ul. Jancarza?
To rozwiązanie raczej nie będzie ostateczne. Miasto rozważa bowiem zbudowanie torów wzdłuż całej ul. Jancarza. W „niedalekiej” przyszłości miałyby zostać poprowadzone równolegle do ul. Jancarza i łączyć się z istniejącymi torami na wysokości skrzyżowania z ul. Estkowskiego.

Na razie miasto jeszcze nie powiedziało, że zrobi to na pewno. W lutym tego roku wiceprezydent Iwona Olek mówiła nam: - Są duże szanse, żeby to zrobić.

Za realnością wybudowania torów wzdłuż Jancarza przemawia to, że na początku roku Gorzów dostał 180 mln zł na nowe tramwaje i torowiska. Część z tych pieniędzy miałaby pójść na wybudowanie torów wzdłuż ul. Jancarza. Wówczas miałby powstać kolejny przystanek tramwajowy, który znajdowałby się blisko przejścia pod estakadą kolejową.

Gdyby tory zostały wybudowane, pod dworzec można byłoby dojechać też od strony os. Słonecznego i Wieprzyc. Termin na wydanie 180 mln zł na torowiska i tramwaje minie w 2030 roku.

Czytaj również:
Gorzów dostał 180 mln zł. Nowe tramwaje i torowiska najpóźniej do 2030