Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie jest gorszy okres tego środowiska w lubuskiej polityce, to jest jego koniec...

Robert Bagiński
Los naszego regionu spoczywał w rękach polityków, ale mieszkańcy opowiadali się za województwem lubuskim
Los naszego regionu spoczywał w rękach polityków, ale mieszkańcy opowiadali się za województwem lubuskim omasz Gawałkiewicz
Dużo pisze się i gwarzy o tym, kto zasiądzie na stolcu wojewody lubuskiego. Kupujcie popcorn!

I po bezpartyjnych

Sejmikowy klub Bezpartyjnych Samorządowców stopniał, zanim rozpoczęła się zima, a do wiosny nic nowego ulepić się już nie da. Bezpartyjni, założyli klub z partią związany. W ten sposób powstał Mickiewiczowski upiór, czyli coś takiego, co jest jednocześnie żywe i martwe. Staje się sekretem poliszynela, czy BS są częścią sejmikowej koalicji, czy są już poza koalicją. To nie jest gorszy okres tego środowiska w lubuskiej polityce, to jest jego koniec. Czas na ludzi, którzy samorządowcami są nie tylko z nazwy. Gra jest warta świeczki.

Stanie się w Raju

W przyrodzie nic jednak nie ginie. Tak samo będzie z prawdziwymi samorządowcami w lubuskim sejmiku. O tym, że inicjatywa „Nowej Umowy Paradyskiej” ma sens, świadczy jazgot politycznych wyg. Ten lament polityków, niesie się jak Lubuskie długie i szerokie. Psioczą na to, co nie uniknione: w tych wyborach ludzie nie zaufają partiom, zaufają liderom. Pomysł Wójcickiego, Kubickiego i Milewskiego, wydaje się skutecznie zaraźliwy. Kto dotrze do Paradyża, z łaciny do „Paradis” – a więc… Raju? Zobaczymy 7 grudnia.

Piekło zamiast raju

Raju nie ma, bo ludzie Platformy Obywatelskiej, chcą rozpętać piekło. Niestety, to przedsięwzięcie nie zostało przez nich przyjęte z fanfarami. Na łamach promarszałkowskiego portalu wlubuskie.pl, ich sztabowiec, żołnierz i „dziennikarz”, Radosław Sujak, wysłał wyraźny sygnał ostrzegawczy. Prawdziwie kozacka zagrywka! Zacytował Polak, Jabłońskiego i Sługockiego, czyli nikogo, a przekaz miał być taki, że samorządowcy „nie mają prawa do spuścizny”, jaką była Umowa Paradyska. Szczególnej obróbce poddany został prezydent Gorzowa, Jacek Wójcicki. - Gorzów może na wolcie swojego prezydenta stracić najwięcej – napisał Sujak. Ten narzekać nie może. W ostatnich latach na jego zabawę w „dziennikarza”, z pieniędzy podatników, popłynęło już kilkaset tysięcy złotych.

Pułkownik wojewodą?

Dużo pisze się i gwarzy o tym, kto zasiądzie na stolcu wojewody lubuskiego. Tadeusz Jędrzejczak, człowiek o biografii dającej podstawy do ubiegania się o rolę w „Jurassic Park”, jest już poza pulą, nawet tą lewicową, bo mógłby przyćmić blask liderki, ale na horyzoncie pojawili się inni pretendenci spoza PO. To zaś rokuje konflikty w Trzeciej Drodze. Kandydatem Polska2050 jest pułkownik Dariusz Popławski, postać ciekawa i znana, choć nie z polityki. Z pewnością bliska generałowi Różańskiemu. Ludowcy stawiają, choć trochę z obrzydzeniem, zaciskając nos i zamykając oczy, na starostę żagańskiego, Henryka Janowicza. Gość rozpycha się rękami i nogami. Nie jest tajemnicą, że „zatwardzenie” w koalicyjnych relacjach pomiędzy PO i PSL, a co za tym dalej idzie – brak decyzji o uzupełnieniu składu zarządu województwa - to konsekwencja dyskusji o fotelu wojewody. Kupujcie popcorn!

Potęga normalności

Mogło być gorzej, bo nowy wicemarszałek Grzegorz Potęga był raczej PR-ową katastrofą. Po serii wywiadów, okazuje się gościem całkiem normalnym: nie kłamie jak inni, ale mówi jak jest. I tu jest pies pogrzebany! Czy człowiek mówiący wszystko serio, bez ściemy oraz politycznego pudru, da radę tak dłużej? Doraźnie przyniesie władzom województwa korzyści, ale w dłuższej perspektywie okaże się, że nie pasuje do tego towarzystwa. Służba zdrowia w Lubuskiem? – Sposób zajęcia się służbą zdrowia, to też słuchanie ludzi (…). Kolejki powinny się istotnie skrócić – mówił w rozmowie z Kają Rostkowską z Radia Index. Bezpośrednie pociągi regionalne do Wrocławia? - Od 9 grudnia, niestety pozostaną w dyspozycji tylko te pociągi dalekobieżne – stwierdził, po czym opowiedział, jak jest. Zero ściemy. Jabłoński i spółka, uczcie się!

Przebudzona Anna

Radni sejmiku zauważyli, na pięć miesięcy przed wyborami samorządowymi, że w Lubuskiem jeżdżą pociągi. Ich uwadze nie umknął nawet fakt, że częściej nie jeżdżą, niż jeżdżą. Szczególnie na Północy, choć na Południu również są problemy. Ba, radna Anna Synowiec z klubu PO, dostrzegła nawet, że ten fakt może być dla mieszkańców uciążliwy. Takie spostrzeżenie, to już coś! Podczas sesji sejmiku zaproponowała, aby nad kondycją przewozów regionalnych odbyła się oficjalna dyskusja. A co tam, każdy chce mieć kawałek sceny, odrobinę splendoru i czas na „bla, bla, bla”. Pani Aniu, szlachetne, wszyscy dziękują, ale trochę późno, jak na dziewięć lat bycia radną. Można w ciemno założyć, że na kolejowej sesji, kreacje radnych będą doskonałe. Inaczej niż tych, którzy jeżdżą zestawami Polregio.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska